Czy Laporta powiedział prawdę o prezesach CTA związanych z Realem Madryt?

Mateusz Doniec

18 kwietnia 2023, 10:30

Mundo Deportivo, Ruben Uria

22 komentarze

Fot. Getty Images

Wczorajsza konferencja prasowa Joana Laporty miała wyjaśnić szczegółowo sprawę Negreiry, a wywołała kolejną burzę. Po słowach prezydenta na temat historii powiązań Realu Madryt ze środowiskiem sędziowskim w Hiszpanii Real Madrid TV wyemitowało filmik sugerujący, że to Barcelona była drużyną reżimową. Fakty są jednak takie, że rzeczywiście, zgodnie ze słowami Laporty, większość prezesów komitetu sędziowskiego ma historią związanę z Los Blancos.

- Od siedmiu dekad większość prezesów sędziów to byli socios Realu Madryt, byli piłkarze lub byli dyrektorzy. Czasami wszyscy jednocześnie. Przez 70 lat mianowali sędziów, którzy mieli wymierzać sprawiedliwość. Fakt, że ten klub zgłasza się w sprawie podczas najlepszej ery naszego klubu, jest bezprecedensowym aktem cynizmu. Miejmy nadzieję, że ten proces ich zdemaskuje, obnaży i postawi na ich miejscu - powiedział na wczorajszej konferencji prasowej Joan Laporta. Te słowa, a także stwierdzenie, że Real był uznawany ze drużynę reżimu, wywołały reakcję Los Blancos w postaci wideo, którego głównym motywem było pytanie: "Kto tak naprawdę był drużyną reżimu?".

Kilka lat temu dziennikarz Ruben Uria przygotował zestawienie wszystkich prezesów Komitetu Technicznego Sędziów, które potwierdzają jednak słowa Laporty o powiązaniach prezesów CTA z Realem Madryt:

ALFONSO ALBÉNIZ JORDANA

Pierwszy oraz siódmy prezes Narodowego Stowarzyszenia Sędziów (CNA). Był zawodnikiem Realu Madryt w latach 1911-12, socio od 1912 roku, a także dyrektorem klubu przez osiem lat, od 1913 do 1921 roku. Powrócił na stanowisko prezesa CNA, by zostać prezesem pierwszej edycji ligi zawodowej.

CARLOS DIESTE VEGA

Drugi prezes Narodowego Stowarzyszenia Sędziów (CNA). Zawodnik Realu Madryt w sezonie 1914/15, a później dyrektor klubu w latach 1914-1921.

LUIS COLINA ÁLVAREZ

Trzeci prezes Narodowego Stowarzyszenia Sędziów (CNA) po jego ponownym założeniu z powodu poważnego kryzysu (1924-26). Luis Colina Álvarez był dyrektorem Realu Madryt w latach 1919-1920 i w tym czasie również socio i sympatykiem madryckiego klubu.

ANTONIO DE CÁRCER Y DISDIER

Czwarty (1926-28) i ósmy (1930-36) prezes CNA. Socio Realu Madryt i jednocześnie dyrektor. Jego brat Juan był pierwszym trenerem Realu , a brat Fernando, wiceprezydentem za kadencji Santiago Bernabéu w latach czterdziestych.

JULIÁN RUETE MUNIESA

Szósty prezes CNA (wrzesień 1928 - listopad 1928). Tylko dwa miesiące na stanowisku. Był zawodnikiem Realu Madryt  w latach 1904-10 i Atlético (1910-11), sekretarzem zarządu Realu, a także prezesem Atlético Madryt w latach 1912-23.

EULOGIO ARANGUREN LABAIRU

Dziewiąty (1939-46) oraz piętnasty (1952-53) prezes CNA. Po wojnie domowej powstał Centralny Komitet Sędziów, a on został jego prezesem. Był zawodnikiem Realu Madryt, socio od 1911 roku, a także wiceprezesem Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej.

EMILIO SUÁREZ MARCELO

Jedenasty prezes (1947). Spędził na stanowisku tylko rok, ale zanim został prezesem, był socio Realu Madryt od 1922 roku, a także znaczącym członkiem Komitetu Organizacyjnego Złotego Jubileuszu i Komisji Ekonomicznej Klubu.

PEDRO ESCARTÍN MORÁN

Trzynasty prezes (1948-51). Były sędzia ze Kolegium Kastylijskiego. Jego kadencja trwała maksymalnie trzy lata. Był zawodnikiem Realu Sociedad Gimnástica, choć prywatnie zawsze wyznawał, że jest kibicem Realu Madryt. Otrzymał ofertę od Barçy, by zostać sekretarzem technicznym, ale ponieważ był fanem Królewskich, odmówił. Później został pisarzem, dziennikarzem i felietonistą, między innymi dla gazety Marca.

LUIS SAURA DEL PAN

Czternasty prezes (1951-52). Został nim po dziewięciu latach gry dla Realu Madryt i będąc zarejestrowanym socio klubu przez prawie 50 lat, od 1905 roku. Wieloletni kibic Realu Madryt, był również prezesem Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej.

NIVARIO DE LA CRUZ FERNANDEZ

Siedemnasty prezes (wrzesień 1956 - listopad 1961). Były sędzia Federacji Kastylijskiej, nigdy nie ukrywał swojej przyjaźni z członkami zarządu Realu Madryt, takimi jak Muñoz Lusarreta.

MANUEL ASENSI MARTIN

Osiemnasty prezes (1961-67). Były sędzia Federacji Kastylijskiej, związany z Colegio Valenciano, przyszło mu sędziować w meczach Copa de Ferias oraz w rozgrywkach międzynarodowych, takich jak Mistrzostwa Świata w 1954 roku.

JOSE PLAZA

Dziewiętnasty (1967-1970) oraz dwudziesty drugi prezes (1972-1990). Podał się do dymisji z powodu solidarności z Gurucetą, sędzią, który został zaskarżony przez Barcelonę po odgwizdaniu karnego na korzyść Realu Madryt, kiedy zawodnik został sfaulowany zdecydowanie przed linią pola karnego.

Artykuł ASa z rekonstrukcją w kolorze

Plaza był wielkim "patriarchą" sędziowania. Zarzuca mu się również, że powiedział: "Dopóki ja jestem prezydentem, Barça nie będzie mistrzem ligi. Plaza wielokrotnie zaprzeczał tym słowom. Tak czy owak, ewentualnej obietnicy nie udało mu się spełnić do końca, bo przez 18 lat jego rządów FC Barcelonie udało się wygrać mistrzostwo... ale tylko jedno. To mniej niż nie tylko Realowi Madryt, ale też Realowi Socieadad, Atlético Madryt i Athletic Club. To były sędzia Federacji Kastylijskiej, ale grał w drużynie rezerw Realu Madryt - Plus Ultra.

* - Arturo López Espinosa również pełnił tę funkcję w 1952 roku, ale tymczasowo. Był zawodnikiem Realu Madryt.

Pozostali prezesi CTA - Luis Iglesias Gracia, Manuel Álvarez Corriols, Ramón Echarren Sanzmagaray, Emilio Álvarez Pérez, Javier Lorente Pérez, José Fernández de la Torre, Juan Francisco Pardo Hidalgo, Fernando de Andrés Merino, Pedro Sánchez Sanz, Victoriano Sánchez Arminio, Carlos Velasco Carballo i Luis Medina Cantalejo nie byli związani z Realem Madryt.

Informacje potwierdzające te zebrane przez Urię można znaleźć również w sylwetkach klubowych legend na oficjalnej stronie Los Blancos.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

No i dwaj wielcy prezesi klubów którzy z tej ligi zrobili coś na miarę NBA, najsilniejszej Ligi i najbogatszej na świecie że nawet nie stać połowy świata na prawa transmisji w tv by pokazywać wszystkie mecze, jednak to trochę boli że są łasi na taki hajs, jednak to dobrze że ta silna liga jest tylko dla koneserów, z drugiej strony może się to zmieni. Zobaczymy, nie mniej jednak coś musi być na rzeczy że nagle między nimi jest wojna. No ale upadek z tak wysokiej wysokości musi boleć i trochę ligi silne jak Niemiecka czy Angielska gonią nas ale lekko ale dalej są lata świetlne za LA LIGĄ pod każdym względem, no może tylko sędziowskim...

« Powrót do wszystkich komentarzy