Wczoraj opublikowaliśmy artykuł dziennikarzy Relevo, w których zarzucali oni Gaviemu złe zachowanie podczas ostatniego zgrupowania reprezentacji Hiszpanii. Mundo Deportivo na podstawie swoich źródeł w Hiszpańskiej Królewskiej Federacji Piłkarskiej dementuje te doniesienia. Zgodnie z tymi informacjami postawa 18-latka miała być wręcz wzorowa.
Pierwszy zarzut dotyczył rzekomej niechęci Gaviego do rozdawania autografów. Dopiero po interwencji RFEF piłkarz miał zostać „zmuszony” do pojawienia się na specjalnie zorganizowanym spotkaniu z kibicami. Mundo Deportivo tłumaczy, że Gavi został uderzony w głowę podczas wcześniejszego treningu i nie czuł się dobrze. Dlatego poprosił, aby nie musiał udawać się na wydarzenie zorganizowane przez Federację. Ta zgodziła się na to, a w miejsce zawodnika Barcelony poszedł Dani Olmo. Później jednak 18-latek miał poczuć się lepiej i w końcu zjawił się, aby porozdawać autografy.
Gaviego oskarżono też o ostrą grę podczas treningów, co mieli krytykować jego koledzy. Źródła z Federacji zaprzeczają również tej informacji. Przyznaje się, że Gavi w trakcie zajęć idzie na całość, ponieważ zawsze jest intensywny, ale inni gracze również mają to robić. Mundo Deportivo dementuje także doniesienia o rozmowie z ważnymi członkami drużyny, którzy mieli zarzucić mu złe zachowanie. Wskazuje się jednocześnie, że we wszystkich zespołach czasem zdarzają się sprzeczki na treningach.
Źródła z Federacji mają też zapewniać Mundo Deportivo, że nie ma żadnego zaniepokojenia co do Gaviego, a zachowanie piłkarza klasyfikuje się nawet jako „wzorowe”. Przyznaje się, że pomocnik jest nieco roztrzepanym chłopakiem, ale jego zachowanie ma być nawet powodem do żartów. Gavi jest uważany w Federacji za wielki atut reprezentacji. Warto dodać, że do innych zarzutów dziennikarzy Relevo należały też: niechęć nastolatka co do gry bliżej lewego skrzydła (choć przecież wielokrotnie grał na tej pozycji w Barcelonie i nie zgłaszał najmniejszych pretensji) oraz przebywanie głównie z kolegami z Blaugrany (sytuacja niespotykana w dziejach futbolu).
Również Sport podaje, że Federacja zaprzecza, aby Gavi miał źle zachowywać się podczas zgrupowania. Dziennik zwraca uwagę, że wychowanek Barcelony trafił na celownik madryckich mediów, zwłaszcza po popchnięciu Daniego Ceballosa podczas ostatniego Klasyku, choć nie zauważały one, że we wcześniejszym meczu to starszy z graczy prowokował zawodnika Blaugrany. Według Sportu jest to próba pogorszenia wizerunku Gaviego na parę dni przed starciem w półfinale Pucharu Króla.
AKTUALIZACJA
17:05 Jak poinformowała Helena Condis z Cadena COPE, otoczenie Gaviego uważa, że przeciwko piłkarzowi toczy się kampania medialna z Madrytu, która ma na celu zdyskredytowanie pomocnika. Sam 18-latek jest spokojny i skupia się tylko na kwestiach boiskowych, a nie na powstałym zamieszaniu. Jego bliscy są jednak oburzeni doniesieniami medialnymi na temat jego rzekomego złego zachowania. Condis potwierdza, że Federacja zaprzecza, że Gavi miał złą postawę w kontekście autografów, a gdy zawodnik poczuł się lepiej, wziął udział w wydarzeniu. Z kolei podczas treningu miał owszem ostro zaatakować Rodriego bez złych intencji, a drugi kapitan ekipy upomniał go. Federacja podkreśla jednak, że zachowanie Gaviego podczas zgrupowania było profesjonalne, a zawodnik był dobrym towarzyszem.
Komentarze (22)
Z dwojga złego ta sytuacja może przynieść też sporo korzyści - takie sytuacje mogą pozwolić spojrzeć Gaviemu nieco z boku na siebie i swoje zachowanie w klubie. Może ten "zły" Xavi opierniczający go co mecz ma rację i koncentracja oraz skupienie się na graniu w piłkę, a nie kozaczeniu, symulkach i innych chamskich zagrywkach ma jednak sens. Araujo jest świetnym przykładem, który pokazuje że przejście z efektownego grania pod kibiców na piłkarską efektywność pomaga podnieść jakość piłkarską bez rezygnowania z waleczności.
``a drugi kapitan ekipy upomniał go`` ciekawe czy tak upominał ramosa, pepe czy casemira