Sport: Pierwsza reakcja Barçy po wywiadzie Boriego Fatiego

Mateusz Doniec

29 marca 2023, 12:30

Sport

10 komentarzy

Fot. Getty Images

Nie milkną echa po kontrowersyjnym wywiadzie Boriego Fatiego dla Cadena COPE, który miał miejsce dzisiejszej nocy. Dziennik Sport informuje, że Barcelona stara się zaradzić sytuacji Ansu Fatiego, wiedząc, że mimo słów jego ojca, sam zawodnik chce pozostać w Barcelonie.

Jak informuje dziennik Sport, FC Barcelona dokłada wszelkich starań, aby "naprawić" sytuację Ansu Fatiego, po tym jak ojciec zawodnika, Bori Fati, publicznie wyraził swoje niezadowolenie z drugorzędnej roli sportowej syna na Camp Nou. Wypowiedzi ojca Ansu spadły na Camp Nou jak bomba. Blaugrana woli jednak trzymać się tej pozytywnej strony wypowiedzi Boriego Fatiego, który sam przyznaje, że jego syn chce zachować cierpliwość i kontynuować karierę w Barcelonie.

Osoby odpowiedzialne za obszar sportowy, z Mateu Alemanym i Jordi Cruyffem na czele, uważają wg Sportu, że należy podtrzymać zaufanie do wychowanka, ponieważ jego talent jest niepodważalny i są przekonani, że odzyska on swój najwyższy poziom. Rozumieją też Xaviego Hernándeza, który jest zobowiązany do krótko- i długoterminowego zarządzania pierwszą drużyną i osiągania natychmiastowych wyników. I to on, z pomocą swojego sztabu trenerskiego, zarządza minutami zawodników

Barça chce "przewrócić kartkę" po słowach Boriego Fatiego i zachęcić Ansu do dalszej walki o przekonanie Xaviego Hernándeza, że zasługuje na więcej czasu gry. Sam Xavi wg Sportu nie zamierza zmieniać swoich planów po wywiadzie ojca Ansu. Trener wierzy w wychowanka, lecz uważa, że pozostali napastnicy bardziej zaasługują na grę.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Ojciec Fatiego to trochę jak Matka Rabiota czy rodzina Moriby.
Niedoceniany Fati, a za co ma być doceniany jak od parunastu meczy przechodzi mecze..
Ojciec to powinien pokory się nauczyć a nie minut ile ma spędzać na boisku synuś.
Coraz bardziej wydaje mi się aby go sprzedać, o ile wgl ktoś będzie chętny

U Pepa nie wstawałby z ławki przez 5 spotkań i by się tatuś nauczył pokory

Wywiad niezadowolonego ojca w 100% spłynął po zarządzie i sztabie jak szczyny po muszli. Na ten moment to otoczenie Fatiego powinno być dozgonnie wdzięczne że w ogóle jest jakaś wiara w Ansu na Camp Nou.

Grunt, że Xavi trzyma się swoich zasad. Gdyby pokazał, że wystarczy nakrzyczeć, żeby wejść do składu, to zaraz zleciałoby się stowarzyszenie ojców dyrek..., wróć, agentów i wtedy w pierwszej jedenastce grałoby równocześnie 23 zawodników.

Stosowanie tego typu nacisków emocjonalnych i próby wywierania presji przez środowisko piłkarza nie powinno mieć żadnego wpływu na decyzje trenera, więc jeśli faktycznie jest tak, że Xavi pozostał niewzruszony to szacunek bo ludzie zarządu to wiadomo "dyplomacja polityczna".

E tam. Ja bym wezwał na dywanik Ansu i powiedział, że nie życzymy sobie takich komentarzy w stosunku do klubu. Na pewno bym tego tak nie zostawił. Jakis Borek będzie tu cisnął na Klub... Ha tfu! Niech spada razem ze swoim synkiem