Jak podaje Gerard Romero na swoim kanale na Twichu, Iñigo Martínez z Athleticu podpisał już umowę z Barceloną, w której zawarta została klauzula na wypadek problemów z rejestracją. Bask będzie mógł odejść na wypożyczenie z takimi zarobkami, jakimi wynegocjował z Barceloną.
Gerard Romero zapewnia: "Iñigo Martínez będzie culé!". Zdaniem dziennikarza środkowy obrońca Athleticu, którego umowa z Los Leónes wygasa w czerwcu 2023 roku, podpisał już kontrakt z FC Barceloną, w którym zawarto klauzulę na wypadek problemów z rejestracją zawodnika do drużyny. Jeśli Blaugrana nie będzie w stanie wpisać Baska do rozgrywek, będzie on mógł odejść na wypożyczenie, pobierając takie samo wynagrodzenie, jakie wynegocjował z Dumą Katalonii.
Przybycie Iñigo Martíneza to zdaniem Romero osobista prośba sztabu szkoleniowego. 31-latek był łączony z Barcelona już od kilku lat, a już za kilka miesięcy ma przybyć do klubu w roli weterana w defensywie. Może to z kolei wzbudzać watpliwości co do przyszłości w klubie Andreasa Christensena, na którym Barcelona może znacząco zarobić, lecz Romero nie przedsatwił żadnych informacji na ten temat. Javi Miguel z ASa zapewnia natomiast, że Duńczyk zostanie w Barcelonie na 100%.
Aktualizacja
23:20 Gerard Romero: Barcelona miałaby już domknięte porozumienie z Ilkayem Gündoğanem, lecz Niemiec z kolei nie akceptuje jeszcze klauzuli, na którą zgodził się Iñigo Martínez.
Komentarze (64)
Po tylu latach na hiszpańskich boiskach, dopiero obecnie, w czasach kadrowej posuchy przebił się do składu reprezentacji.
Doświadczenie na pewno jest jego dużym superlatywem, ale piłkarze po 30tce nie mogą być twarzami przebudowy drużyny. Jeśli wzmacniać skład to tylko młodością, np. wspomnianym N'Dicka.