Reprezentacja Polski przegrała z Czechami 1:3 w pierwszym meczu eliminacji do EURO 2024. Robert Lewandowski rozegrał pełne 90 minut. Francja z kolei pokonała Holendrów 4:0, a Jules Koundé również rozegrał całe spotkanie.
Debiut Fernando Santosa w roli selekcjonera reprezentacji Polski nie mógł rozpocząć się gorzej. W 3. minucie spotkania było już 0:2 dla Czechów. Polacy byli pogubieni od pierwszego gwizdka i dopiero z czasem byli w stanie "wejść w mecz", a nawet mieć przewagę w posiadaniu piłki, co nie przełożyło się jednak na wynik. W drugiej części meczu podopieczni Santosa nadal częściej byli przy piłce, ale to Czesi podwyższyli prowadzenie. Biało-Czerwonych stać było tylko na bramkę honorową Damiana Szymańskiego w 87. minucie. Robert Lewandowski rozegrał pełne 90 minut, oddając tylko jeden celny strzał. W niedzielę o 20:45 Polska zmierzy się w Warszawie z Albanią.
Co ciekawe, Francja również bardzo szybko napoczęła Holendrów, bo już w 21. minucie było już 3:0 dla Trójkolorowych po golach Griezmanna, Upamecano i świeżo upieczonego kapitana Les Bleus Kyliana Mbappe, który po przerwie dołożył jeszcze drugie trafienie. Jules Koundé rozegrał całe spotkanie na pozycji prawego obrońcy. 24-latek zanotował 2 przechwyty, 1 odbiór i 1 kluczowe podanie i 3/6 wygranych pojedynków. W niedzielę Francja zagra w Dublinie z Irlandią.
Komentarze (23)
Odnosząc się do Lewego w Barcelonie, to zacznie strzelać jak wróci kreatywność w pomocy czyli Pedri. Nie byłem zwolennikiem transferu Lewego do Barcelony, ale jak już mamy historycznie pierwszego Polaka w naszym ukochanym klubie to trzeba go wspierać jak tylko się da - doceńmy to, bo nie wiadomo czy dożyjemy czasów kolejnego rodaka reprezentującego barwy Blaugrana...
VeB!