Carlo Ancelotti: Musimy patrzeć na Barcelonę jak na lwa, a nie jak na kota

Bartosz Pluciński

19 marca 2023, 10:30

RealMadrid.com

5 komentarzy

Fot. Getty Images

  • Carlo Ancelotti pojawił się na konferencji prasowej przed starciem Barcelony i Realu Madryt w ramach 26 kolejki LaLiga
  • Włoch wypowiedział się m.in. na temat swojej przyszłości
  • Carletto mocno chwalił Kroosa, Modricia, Viníciusa i Militão

- Musimy cieszyć się chwilą i zdecydowanie zaatakować w tym ogromnie ważnym meczu. Możemy go wygrać, jeśli będziemy w stanie pokazać się z najlepszej strony pod każdym względem; indywidualnie, kolektywnie, w ataku i obronie. Nie myślimy o tym, że liga może się skończyć, skupiamy się na wygraniu jutrzejszego meczu. To jedyna rzecz w naszych głowach, chcemy zmniejszyć stratę.

- Będziemy mieli plan, ponieważ znamy się bardzo dobrze, nie ma żadnych tajemnic. Po prostu myślisz o tym, jak sprawić im problemy i zranić ich tym, w jaki sposób rozpoczniemy mecz. To będzie w naszych głowach aż do rozpoczęcia meczu. Będziemy chcieli atakować, ale bez podejmowania zbyt dużego ryzyka.

- Są mocni z tyłu i nie tracą wielu bramek. To właśnie dzięki temu udaje im się wygrywać mecze, pomimo tego, że bywają w trudniejszych sytuacjach niż ta, do której są przyzwyczajeni. Bardzo trudno jest przewidzieć, jak potoczy się spotkanie, ponieważ każde jest inny. W Pucharze byli defensywnie nastawieni, ponieważ mieli przewagę. W zależności od tego, co wydarzy się w meczu, zmienią swoje podejście.

- Musimy patrzeć na Barcelonę jak na lwa, a nie jak na kota. Jeśli będziesz myślał, że są małym kotkiem, potraktujesz to zbyt lekko, a to wielki mecz, w którym musimy walczyć do końca i pokazać prawdziwe zaangażowanie. Nie powiedziałbym, że się boję czy martwię, ale zawsze denerwujesz się w godzinach poprzedzających największe mecze, przynajmniej ja tak mam.

- Od 2 stycznia aż do teraz drużyna była fantastyczna. Dane techniczne i kondycyjne potwierdzają, że jesteśmy w naprawdę dobrej formie. Jesteśmy podekscytowani i zmotywowani na to, co nas czeka w najbliższych miesiącach. Jesteśmy teraz silniejsi z tyłu i skuteczni z przodu. Zespół wygląda dobrze i w pełni jest w stanie kontynuować passę do końca sezonu.

- Mówiłem wiele razy, że zostałbym w tym klubie do końca życia, ale to niemożliwe. To decyzja klubu i zrobią to na koniec sezonu, cokolwiek się stanie. Moje stanowisko jest takie, że chciałbym tu zostać i mam nadzieję, że będę mógł to zrobić. Cieszę się każdym dniem, w którym klub chce mnie tu mieć. Jeśli chcą mnie na trzy miesiące, wykorzystam to jak najlepiej i tak samo, jeśli chcą mnie na trzy lata. Będę wdzięczny klubowi za czas, który tu spędziłem do końca życia. Zresztą jestem pewien, że w tym sezonie coś wygramy i to rozwieje wątpliwości. W Copa del Rey i LaLiga jesteśmy w gorszej sytuacji, ale w Lidze Mistrzów tak nie jest.

- Kroos i Modrić wciąż są najlepsi i jestem zaskoczony, gdy słyszę, że ludzie w nich wątpią.

- Vini Jr? W ostatnich meczach miał nieco większe kłopoty, ale Vini to zawsze Vini. Jego mobilność daje nam bardzo dużo, myślę o wystawieniu go na prawej stronie, bo jest do tego zdolny, ale zobaczymy. Ta swoboda i gra bez stałego punktu odniesienia może być kluczowa. To kolejny problem dla obrońców. Żartuję, że będzie grał na prawej stronie... będzie na lewej, ale z większą swobodą.

- Benzema? Nic mu nie jest i będzie grał.

- Camavinga? On wykonuje fantastyczną pracę. Jest w świetnej formie, tak jak Tchouaméni był na początku sezonu. Obaj świetnie poradzili sobie z zastąpieniem legendy i gościa, który przez wiele lat był najlepszy na świecie na tej pozycji. Oni są przyszłością.

- Militão? Jestem dość szczerym facetem i dla mnie on jest wśród najlepszych na świecie. Ma to wszystko; jest szybki, agresywny, fantastyczny w pojedynkach jeden na jeden, silny w powietrzu, dobry z piłką. Ma jeden problem, a jest nim fakt, że nie zawsze jest w 100% skupiony, no i nie jest najładniejszy z wyglądu.

- Losowanie Ligi Mistrzów? W zeszłym roku wszystkie rewanże były u siebie i to naprawdę nam pomogło, ale nie myślę o tym, że w tym roku będą na wyjeździe. Wiem tylko, że Bernabéu naprawdę nam pomoże w pierwszych meczach.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Lew grozny ale treser niekumaty.

Carlo Ancelotti: Musimy patrzeć na Barcelonę jak na lwa, a nie jak na kota

Lew jest groźny jak Daro Lew łaaaa ;)

Jak FC Barcelona to Lew to kim dziś jest Real Madryt no może bykiem bardzo zranionym , 9 punktów do tyłu , pozostała tylko Pika do wbicia lub świetny atak Lwa i po byku

Heh, wypowiedź o Militao mnie rozśmieszyła :D