Football Leaks: Laporta nie płacił Negreirze w swoich pierwszych dwóch sezonach na stanowisku prezydenta

Dariusz Maruszczak

17 marca 2023, 10:16

Football Leaks

37 komentarzy

Fot. Getty Images

  • Kolejny wątek afery związanej z Negreirą. Jak wynika z informacji Football Leaks, Joan Laporta nie płacił byłemu wiceszefowi arbitrów w swoich pierwszych dwóch sezonach na stanowisku
  • Potem jednak prezydent wznowił płatności podczas swojej pierwszej kadencji, a nawet zwiększył kwoty na fakturach
  • Jak podaje El Confidencial, Laporta zapłacił też spółkom, w których udział miał syn Negreiry, ponad 750 tysięcy euro w poprzednim okresie swoich rządów

Przypomnijmy, że zgodnie z dotychczasowymi dokumentami, do których zyskano dostęp, współpraca Barcelony z Negreirą datowana jest od 2001 roku, choć spekuluje się, że mogła rozpocząć się wcześniej, jeszcze za prezydentury Josepa Lluisa Núñeza pod koniec lat dziewięćdziesiątych. Nie jest to jednak potwierdzone, a pierwsze faktury zostały sporządzone w 2001 roku, kiedy na czele klubu stał Joan Gaspart. Barça zapłaciła wtedy Negreirze, a konkretnie firmie Dasnil 95, ponad 135 tysięcy euro.

Współpraca wkrótce została przerwana. W ostatnim sezonie prezydentury Gasparta (2002/2003), który w trakcie rozgrywek zrezygnował ze stanowiska i zastąpił go Enric Reyna, nie odnotowano żadnych faktur dla firm Negreiry. Następnie zwycięzca wyborów Joan Laporta nie płacił ówczesnemu wiceprzewodniczącemu Komitetu Technicznego Arbitrów przez kolejne dwa lata (2003/2004 i 2004/2005). W swojej kampanii obiecywał zresztą wyciągnięcie tego, co zostało zamiecione pod dywan i zerwanie ze wszystkim, co wiązało się z poprzednimi władzami.

Jednak już dwa lata później Barcelona znów zakontraktowała Negreirę. Wiceszef arbitrów otrzymał 152 tysiące euro. W kolejnych latach te sumy systematycznie wzrastały, a w sezonie 2009/2010 faktury sięgnęły 573 tysięcy euro. Laporta powinien wyjaśnić, dlaczego doszło do wznowienia współpracy i czemu Negeira otrzymywał coraz wyższe kwoty. Warto dodać, że podczas prezydentury Sandro Rosella i Josepa Marii Bartomeu wpłaty na rzecz Negreiry utrzymywały się w wysokości ponad pół miliona euro, choć drugi z prezydentów zakończył współpracę w 2018 roku. Na poniższej grafice mamy wyszczególnione w kolejnych rubrykach konkretne sezony, zarządy klubu, firmy Negreiry oraz kwoty na fakturach.

Tymczasem El Confidencial donosi, że Barcelona podczas pierwszej kadencji Laporty zapłaciła spółkom, w których udziały miał syn Negreiry, 750 tysięcy euro, gdy pracował on dla RFEF jako asystent zespołu technicznego reprezentacji prowadzonej przez Luisa Aragonésa. Ma tak wynikać z danych zgromadzonych przez Urząd Skarbowy. W 2004 roku jego firma Soccercam SL, zajmująca się „doradztwem sportowym w zakresie trenerskim i przygotowywaniem raportów sędziowskich dla ekip piłkarskich”, wystawiła Barcelonie faktury na kwotę 67 625 euro. W 2005 roku płatności wyniosły 35 555 euro, a w 2006 roku - już 117 276 euro. Następnie El Confidencial pisze o fakturach dla firmy Nilsad SCP, w której 95% udziałów ma José Maria Enriquez Negreira, a jego syn - pozostałe 5%. Kwota, jaką otrzymali, opiewała w 2007 roku na 209 500 euro. Latem 2008 roku Enriquez Romero Negreira przestał pełnić funkcję w reprezentacji i nie otrzymywał już wynagrodzenia z RFEF. Mimo to faktury Barcelony z firmą Nilsad SCP miały sięgnać 223 555 euro. Na grafice Football Leaks podane są jeszcze wyższe sumy, ale być może wynika to z tego, że nie wzięto pod uwagę mniejszych spółek. We współpracy Barcelony z familią Negreirów miało brać bowiem udział jeszcze pięć innych firm.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

#LaportaOut
#Lessqueunclub

Ale jestem zawiedziony Barceloną, bardzo przykra sprawa. Należy się nam out z europejskich pucharów na przyszły sezon i głębokie napiętnowanie w świecie futbolu.

@Flyingbetoniarka Nie ma to jak hiszpańskie Mes zamienić na angielskie Less...

Jak robisz podmiankę słów to użyj chociaż właściwego języka.

@HarveySpecter Més też nie jest hiszpańskie. ;)

@Herbert Kataloński, to odmiana regionalna hiszpańskiego. To tak samo jakbyś powiedział, że Ślązacy nie mówią po polsku.

@HarveySpecter nie, to nie jest to samo

@PietrasCoelho A jakieś argumenty podasz, czy jedyny Twój argument to "nie bo nie" ?

@HarveySpecter Kataloński to język bezpośrednio wykształcony z łaciny w ~ x wieku.

@HarveySpecter To raczej Ty powinieneś podać argumenty, że tak nie jest. :)

@HarveySpecter język kataloński to nie dialekt czy gwara...

@Flyingbetoniarka Barceloną? A co tutaj ma wspólnego sam klub?? Przecież to ludzie rządzący są winni, Ci bądź poprzedni itd. Sam klub nie jest niczemu winny. Osobiście uważam i żałuję, że jest to klub własnościowy przez socios.. Wolałbym u nas jakiegoś właściciela który by tym rządził, a wyglądało by to dużo lepiej.

@Chlebek23391 Poniekąd się zgodzę, ale taki Bayern, czy nasz odwieczny rywal potrafią być bardzo dobrze zarządzane. Zatem zmiana formy zarządzania nie jest konieczna, by wszystko dobrze funkcjonowało. Prawdą jest, że przy obecnym sposobie zarządzania istnieje zbyt wiele pokus dla osób będących blisko koryta.

@HarveySpecter Nie widzę problemu w podmiance, hasło jest zbliżone brzmieniem do oryginału. Z „menos” brzmi moim zdaniem mniej jak oryginał i nie od razu wiadomo o co chodzi.

@Chlebek23391 Gdyby to miało miejsce na przestrzeni rzędów 1 człowieka, Ok, natomiast kiedy precedens ma miejsce przez tak wiele lat, niejako utożsamiam go z tym jaki w danym klubie panuje porządek i etyka. W Barcelonie przez te wszystkie lata panował chlew, śmierdzi tak, że aż mnie odrzuca od tego klubu.
« Powrót do wszystkich komentarzy