W sprawie Negreiry nowe doniesienia pojawiają się nie tyle codziennie, co wręcz co parę godzin. Poruszane są coraz to nowe wątki i niekiedy trudno rozróżnić, co jest spekulacją medialną, a co faktem popartym dowodami. Z tego powodu przeanalizowaliśmy aktualny stan sprawy oraz jej dalszy możliwy przebieg.
1. O co chodzi w sprawie Negreiry?
FC Barcelona w latach 2001 (być może nawet wcześniej) – 2018 przekazywała pieniądze do spółek powiązanych z ówczesnym wiceprezesem Komitetu Sędziowskiego (CTA), panem José Marią Enriquezem Negreirą. Łącznie miała być to kwota ok. 7,3 miliona euro.
Pod względem prawnym zakres analizy jest dużo węższy, zwłaszcza czasowo, ze względu na okresy przedawnień oraz zmiany prawa we wskazanym czasie (przestępstwo korupcji w sporcie w obecnym kształcie zostało wprowadzone do hiszpańskiego porządku prawnego 23 grudnia 2010 roku).
Prokuratura w dniu 8 marca 2023 roku skierowała do sądu akt oskarżenia (więcej o tym tutaj) dotyczący okresu styczeń 2011 – czerwiec 2018. Objęte są nim następujące osoby:
- José Maria Enriquez Negreira – oskarżony przez prokuraturę o (1) przestępstwo ciągłe korupcji w sporcie oraz o (2) przestępstwo ciągłe fałszerstwa dokumentacji handlowej,
- Sandro Rosell (prezes FC Barcelony w okresie czerwiec 2010 – styczeń 2014), Josep Maria Bartomeu (prezes FC Barcelony w okresie luty 2014 – październik 2020), a także Oscar Grau oraz Albert Soler (odpowiednio dyrektor generalny oraz dyrektor ds. sportów profesjonalnych za czasów Bartomeu – ponadto prokuratura prosi Sąd, aby zobowiązał FC Barcelonę do wskazania kto pełnił analogiczne funkcje za czasów Sandro Rosella, stąd też liczba oskarżonych może się powiększyć) – oskarżenie przez prokuraturę o (1) przestępstwo ciągłe korupcji w sporcie, (2) przestępstwo ciągłe fałszerstwa dokumentacji handlowej oraz (3) działanie na szkodę klubu FC Barcelona.
- klub FC Barcelona jako osoba prawna – oskarżona przez prokuraturę o przestępstwo ciągłe korupcji w sporcie.
W dalszej części tekstu zajmiemy się właśnie opisaną powyżej sprawą karną w kontekście zarzutu korupcji w sporcie kierowanego w stosunku do FC Barcelony.
Jednocześnie, Urząd Skarbowy prowadzi własne dochodzenie, zasadniczo obejmujące lata 2016 – 2018. Ma ono charakter karnoskarbowy, a jego celem jest głównie ustalenie kto i jakie nieopodatkowane dochody uzyskał. Urząd Skarbowy podejrzewa, że oprócz Negreiry w procederze uczestniczyły osoby trzecie, bądź ze środowiska sędziowskiego, bądź też powiązane z klubem (więcej o tym tutaj).
2. Jak doszło do wykrycia sprawy Negreiry?
Sprawa Negreiry ujrzała światło dzienne 15 lutego 2023 roku, w materiale opublikowanym przez kataloński oddział Cadena SER, tj. stacji radiowej należącej do madryckiej grupy Prisa. Od tego momentu, kolejne newsy w sprawie ujawniały różne hiszpańskie media, w tym w szczególności dziennik El Mundo, należący do grupy Unidad Editorial (podobnie jak dziennik Marca), będącej własnością włoskiego holdingu RCS MediaGroup.
Zakulisowo sprawa Negreiry ma natomiast znacznie dłuższą historię. Zgodnie z aktem oskarżenia, w lipcu 2019 roku Urząd Skarbowy wszczął postępowanie w sprawie zaliczenia przez FC Barcelonę do kosztów uzyskania przychodu faktur wystawionych przez spółki powiązane z Negreirą w latach 2015 - 2019. W lipcu 2021 roku FC Barcelona zaakceptowała zwiększenie podatku za ten okres, przyznając, że faktury wystawione przez Negreirę nie powinny być zaliczone do kosztów uzyskania przychodu.
Podsumowując, FC Barcelona wie o badaniu przez Urząd Skarbowy kwestii faktur wystawionych przez spółki powiązane z Negreirą co najmniej od lipca 2019 roku.
3. Co konkretnie znajduje się w akcie oskarżenia?
Akt oskarżenia, do którego dotarł dziennik AS liczy niecałe 12 stron (można go przeczytać w oryginale tutaj). Kolejno porusza on między innymi następujące kwestie:
- ogólny opis sytuacji – wyjaśnienie kim są oskarżeni, jakie funkcje pełnili w danych okresach, przebieg wspomnianej powyżej kontroli Urzędu Skarbowego,
- tytuły faktur wystawionych przez spółki powiązane z Negreirą na rzecz FC Barcelony (w większości są to „analizy w zakresie wideo”, w pozostałym zakresie „nagrywanie meczów”) w latach 2014 – 2018,
- opis relacji między Negreirą, a kierownictwem klubu po zerwaniu współpracy, tj. w szczególności burofax, w którym Negreira groził ujawnieniem znanych mu informacji (więcej o tym tutaj).
Na bazie powyższych faktów prokuratura doszła do konkluzji, że „FC Barcelona zawarła i utrzymywała ściśle tajne ustne porozumienie z panem Negreirą, aby ten, działając jako wiceprezes CTA i w zamian za otrzymywane pieniądze, wykonywał czynności zmierzające do faworyzowania FC Barcelony w meczach, w których występował klub”.
4. Co musi się stać, żeby FC Barcelona została skazana za korupcję w sporcie?
Zgodnie z hiszpańskim kodeksem karnym przestępstwo korupcji w sporcie polega na „zachowaniu mającym na celu ustalenie z góry lub celową i oszukańczą zmianę wyniku wydarzenia lub rozgrywek sportowych” (art. 286 bis ust. 4) (więcej o tym tutaj).
Orzecznictwo wykładające wskazany przepis nie jest zbyt bogate. Całkiem niedawno miał jednak okazję wypowiedzieć się na ten temat Sąd Najwyższy Hiszpanii. W sprawie 1014/2022 określanej mianem Caso Osasuna Sąd zajmował się przebiegiem końcówki sezonu 2013/2014. Wówczas dwaj dyrektorzy Osasuny zaoferowali dwóm zawodnikom Betisu – Antonio Amayi oraz Alexowi Torresowi – 650.000 euro, aby Betis pokonał Real Valladolid (który również walczył o utrzymanie) oraz przegrał z Osasuną. Mimo że tak się stało, Osasuna ostatecznie i tak spadła.
Co ciekawe, prokuratura w tej sprawie żądała oskarżenia Osasuny, a do tego wniosku przychyliła się La Liga. Sąd jednak nie tylko zdecydował, że Osasuna nie zostanie oskarżona, lecz uznał ją za... ofiarę nieuczciwych działań. Ponadto, we wskazanym wyroku Sąd Najwyższy wskazał, że wręczenie (i przyjmowanie) „premii motywujących” do wygrania określonego meczu nie jest penalizowane. "Kupienie” i „sprzedanie” meczu rzecz jasna wyczerpuje już znamiona korupcji w sporcie i dlatego doszło do skazania oskarżonych. W tym zakresie Sąd wskazał, że aby można było mówić o przestępstwie korupcji w sporcie musiał jednocześnie zaistnieć element obiektywny (określone zachowania – np. wykonywane płatności) oraz subiektywny (cel takiego zachowania – chęć zakłócenia przebiegu rozgrywek). Analogicznie, konieczne jest zatem ustalenie nie tylko, że FC Barcelona realizowała płatności na rzecz Negreiry, lecz także, że działała z zamiarem zakłócenia przebiegu rozgrywek.
Co przy tym istotne, w orzecznictwie wskazuje się, że przestępstwo korupcji w sporcie nie ma charakteru skutkowego – nie jest konieczne wykazanie, że rzeczywiście doszło do zakłócenia przebiegu rozgrywek, lecz wyłącznie, że taki był zamiar oskarżonego. Jak zawsze w procesie karnym mówimy oczywiście o konieczności udowodnienia tego zamiaru przez prokuraturę, tj. wykazaniu jego istnienia ponad wszelką wątpliwość.
5. Jak będzie przebiegał proces karny?
Proces karny w Hiszpanii dzieli się na dwie fazy. Pierwsza faza to faza instrukcyjna (fase de instruccion), w której następuje zebranie materiału dowodowego mającego służyć do preprowadzenia drugiej fazy (juicio oral). Juicio oral to nic innego jak ustna rozprawa – prokurator zaczyna od omówienia zgłaszanych przez siebie (i dopuszczonych przez sąd w fazie instrukcyjnej) dowodów. Później taką samą możliwość posiadają adwokaci oskarżonych. W tej fazie następują również zeznania świadków. Proces kończy się ogłoszeniem wyroku przez sąd karny, składający się z sędziów zawodowych (w sprawach tego typu brak jest w Hiszpanii ławy przysięgłych).
Oczywiście od wyroku przysługuje stronom apelacja, a później ewentualna skarga kasacyjna. Ostateczne, prawomocne rozstrzygnięcie sprawy zajmuje z reguły kilka lat.
6. Jakie kary grożą FC Barcelonie w przypadku skazania?
Podstawową karą przewidzianą za to przestępstwo dla osoby prawnej w kodeksie karnym jest grzywna. Do jej nałożenia konieczne jest wykazanie uzyskania przez klub, bezpośrednio lub pośrednio, korzyści wskutek nielegalnych działań (art. 31 bis). Wysokość grzywny powiązana jest właśnie z wysokością odniesionej korzyści.
Dodatkowo, zgodnie z art. 66 bis ust. 1 w zw. z art. 33 ust. 7 kodeksu karnego możliwe jest nałożenie kary zawieszenia działalności klubu na okres maksymalnie pięciu lat bądź nawet jego rozwiązania (więcej o możliwym katalogu kar tutaj), co rzecz jasna oznaczałoby również brak możliwości udziału w jakichkolwiek rozgrywkach sportowych.
7. A co z karami o charakterze sportowym?
Sąd karny nie ma możliwości nałożenia kar o charakterze sportowym, tj. wpływającym na przebieg rozgrywek (odjęcie punktów, degradacja, odebranie zdobytych tytułów). Nie ma ich również Urząd Skarbowy w obrębie prowadzonego przez siebie postępowania.
Kompetencje te w Hiszpanii przynależą wyłącznie instytucjom związanym bezpośrednio z rozgrywkami sportowymi. Zgodnie z art. 112 ustawy o sporcie sprawa Negreiry jest jednak w całości przedawniona, bowiem od ostatnich płatności upłynęły ponad trzy lata. Jak zatem wskazywał Javier Tebas, FC Barcelonie nie powinny grozić kary na tym gruncie (więcej o tym tutaj).
Odmiennie przedstawia się natomiast kwestia na poziomie międzynarodowym. Aby uczestniczyć w rozgrywkach organizowanych przez UEFA konieczne jest spełnienie kilku warunków, a kwalifikacja sportowa jest tylko jednym z nich. Zgodnie z art. 4.02 regulaminu Ligi Mistrzów, jeżeli UEFA na podstawie wszystkich faktycznych okoliczności i informacji jej dostępnych dojdzie do wniosku, że dany klub w okresie od 27 kwietnia 2007 roku podejmował jakiekolwiek działania mające na celu wpłynięcie na wynik meczu na poziomie krajowym lub międzynarodowym, nie dopuści go do rozgrywek przez okres jednego sezonu. Co istotne, UEFA może polegać na decyzji sądu powszechnego, ale nie jest nią związana.
Ewentualna decyzja UEFA o niedopuszczeniu do rozgrywek Ligi Mistrzów może być zaskarżona przed Trybunałem Arbitrażowym ds. Sportu.
8. Jakie jest obecnie stanowisko klubu?
Pierwszy komunikat klubu został opublikowany wkrótce po ukazaniu się materiału Cadena SER. FC Barcelona potwierdziła relacje z Negreirą (choć bez wspomnienia jego nazwiska), twierdząc że był on zewnętrznym konsultantem technicznym, który dostarczał raporty techniczne dotyczące piłkarzy z niższych lig w Hiszpanii, a później raporty techniczne związane z zawodowym arbitrażem (więcej o tym tutaj).
Następnie głos w tej sprawie kilkukrotnie zabierał Joan Laporta, zapewniając o niewinności FC Barcelony (więcej o tym tutaj i tutaj), a także sugerując istnienie kampanii, która ma na celu zaszkodzenie interesom klubu. Prowadzone jest również wewnętrzne dochodzenie.
9. A jak może się bronić klub w trakcie procesu?
Aby doprowadzić do skazania w procesie karnym prokuratura musi wykazać istnienie wszystkich znamion czynu. Jak zostało wskazane powyżej, w przypadku przestępstwa korupcji w sporcie mamy do czynienia z elementem obiektywnym (istnienie określonego zachowania) oraz subiektywnym (zamiar przyświecający temu zachowaniu).
Istnienie elementu obiektywnego, tj. wykonywania płatności na rzecz spółek powiązanych z Negreirą będzie rzecz jasna bardzo łatwe do wykazania – wręcz nie będzie to konieczne, bowiem klub sam przyznał fakt ich istnienia. Clue sprawy będzie zatem polegać na ustaleniu elementu subiektywnego, tj. celu wykonywania płatności - prokuratura musi udowodnić zamiar zakłócenia przez FC Barcelonę przebiegu rozgrywek.
Logiczne jest zatem, że obrona będzie koncentrować się właśnie na tej kwestii. Choć oczywiście to na prokuraturze spoczywa ciężar dowodu, a przepisy karne nie mogą być interpretowane rozszerzająco, to jednak w najlepszym interesie klubu jest przedstawienie odmiennej do tej prezentowanej w akcie oskarżenia, wiarygodnej wersji wydarzeń (tj. celu płatności wykonywanych na rzecz Negreiry). Trudno za taką uznać rzekome raporty o młodych zawodnikach, czy też sędziowskie.
10. Jaki jest zatem prawdopodobny wynik sprawy?
W chwili obecnej trudno to przewidzieć. Z pewnością akt oskarżenia jest dość lakoniczny, a prokuratura niekiedy ograniczyła się do gołosłownych twierdzeń, które w tej formie nie mogą się ostać przed sądem. Brak jest na obecnym etapie poparcia ich dowodami, które wykazałyby zamiar przyświecający klubowi w relacji z Negreirą – opisu rozmów podczas trwania współpracy (lub choćby billingów telefonicznych), relacji konkretnych arbitrów, na których wpływ wywierałby Negreira (albo chociaż jakiegokolwiek szczegółowego opisu jego działań w ramach CTA), czy wykazania dalszych losów pieniędzy, które otrzymywał.
Powyższa opinia nie należy tylko do wyżej podpisanego, lecz jest podzielana przez hiszpańskich prawników wypowiadających się w ostatnich dniach w mediach w Hiszpanii. Adwokat Felipe Izquiero w wypowiedzi dla Marki wskazał, że "w całym akcie oskarżenia nie ma żadnego dowodu ani wskazania, że arbitrzy zostali kupieni. Na dziś są to domysły. A bez dowodów nie można skazać oskarżonych za przestępstwo” (oryginalna wypowiedź tutaj). Podobnie Emilio Cortes, profesor prawa karnego, mówił dla Cadena SER, że "brakuje jednej części równania, tj. arbitrów. Prawo karne ma bardzo wąski margines zastosowania, jeżeli nie zejdziemy o schodek niżej i nie okaże się, że Negreira co najmniej rozmawiał i obiecywał jakąś korzyść tym, którzy mieli gwizdki w ustach" (oryginalna wypowiedź tutaj). José de Pablo, również profesor prawa karnego, na swoim blogu przypomniał, że "nie można zapomnieć, ze nie jest wystarczające, że jesteśmy przekonani, że taki był cel [płatności] albo, że zdrowy rozsądek wskazuje w tym kierunku - domniemanie niewinności nakazuje udowodnienie tego [faktu]" (oryginalna wypowiedź tutaj).
Jednocześnie jesteśmy dopiero na wstępnym etapie procesu i sytuacja może zmieniać się bardzo dynamicznie, a konkretne dowody – te wspomniane powyżej lub inne – mogą się jeszcze pojawić. Nie znamy ani całości materiału zgromadzonego przez prokuraturę ani linii obrony klubu ani linii obrony pozostałych oskarżonych, którzy przecież dbać będą o własny interes, a ponadto zarzucane są im jeszcze inne przestępstwa niż tylko korupcja w sporcie. Dodatkowym wątkiem, który trzeba mieć na uwadze jest także cezura czasowa – warto przypomnieć, że sąd będzie się zajmował wyłącznie wydarzeniami począwszy od stycznia 2011 roku, mimo że relacja na linii FC Barcelona – Negreira trwała już wówczas od dziesięciu lat i niekoniecznie musiała mieć jednorodny charakter przez cały ten okres. Wreszcie, klub musi brać pod uwagę nie tylko obronę w procesie karnym, ale także konsekwencje wizerunkowe czy nawet sankcje sportowe (wspomniana kwestia kar od UEFA).
Jedno jest pewne, sprawa Negreiry zostanie niestety z FC Barceloną – i z nami, jako jej kibicami – na długi czas.
Komentarze (65)
https://bit.ly/WielkaPilka2023
Wreszcie ktoś kompetentny przedstawił jak się sprawy mają.
To oznacza, że długie lata wszyscy nieprzychylni Barcelonie będą sobie nią mordy wycierać i zapomnieć z pewnością nie dadzą.
Nie ma opcji degradacji jesli nie znajda nic co potwierdzi platnosci w latach 2020-2022 (myślałem ze to 5 lat)
W przypadku kataklizmu i udowodnienia winy byłoby ewentualnie roczne wykluczenie z LM grzywna i kary dla osób. Realnie bo raz że sądy nie dają w zasadzie górnych widełek czyli zakazu działalności. Dwa Barcelona jest za duża i sędziowie nie moga od tak uzyć opcji atomowej jakby chodzilo o byle podmiot czy firemkę.
Jednak ja wierze i licze na odkrycie prawdy ze nie chodzilo o zadna korupcje stricte tylko albo wyprowadzanie pieniedzy z klubu w porozumieniu z Negreira albo placenie mu z powodu szantażu z jego strony ze sedziowie nie beda neutralni w co ludzie w Barcelonie mogli łatwo uwierzyc (no wystarczyło ogladac mecze Realu w LM. Te ich 3 puchary z rzedu to z Ronaldo i jakby sedziami w skladzie) plus wiadomo ze są obawy o działanie na szkodę dumy Katalonii na rzecz "własnego" klubu z Madrytu. Finalnie mogl Negreira nie zrobic totalnie nic poza wyłudzeniem pieniędzy. Te kwoty ktore padaja to nie sa kwoty za jakie mozna ustawic prace sedziow. k... to są drobne. 1.3 mln przez 3 lata. To nie jest stawka na La Lige. Za tyle to moze przez 3 lata ustawi sie sędziow w Bułgarii bo na eskstraklase to tez za malo
Wariant pesymistyczny: zaraz po zakończeniu robót budowlanych wartych ok 1.5 mld euro, klub uznany jest winnym, dostajemy też liścia od (tfu!) UEFA i adios muciacios:/
Jednak aby udowodnic owe zarzuty, prokuratura stoi przed mega zadaniem, bo nie ma klarownych podmiotow. Same zgadywanki, poza transferami kasy oczywiacie.
Świetna robota, która systematyzuje całą sprawę