Były piłkarz FC Barcelony Riqui Puig opowiedział w wywiadzie dla The Atlheltic o grze dla Los Angeles Galaxy. 23-latek skonfrontował grę w MLS do praktyk z Barcelony. Pomocnik podkreśla, że po treningach w Ciutat Esportiva nigdy nie korzystano z siłowni.
Riqui Puig: W MLS Jest inaczej. W Hiszpanii masz więcej dni wolnych w sezonie, ale tutaj jest to bardzo kompaktowe. Kończymy sezon w grudniu na przerwę zimową w Hiszpanii, a potem mamy miesiąc wakacji. Ale tutaj przez 10 miesięcy jesteś sam, bez rodziny i przyjaciół. Jest inaczej, ale jest dobrze. Podoba mi się to.
- Przybyłem z LaLigi, jednej z najlepszych lig w Europie i grałem w Lidze Mistrzów. Poziom techniczny tutaj nie jest taki sam, ale jest dużo bardziej fizyczny. Musiałem poprawić swoją siłę, ponieważ zawodnicy zawsze idą ramię w ramię, co na początku było dla mnie trudne. W Hiszpanii, a także w Barcelonie wszystko polega na posiadaniu pilki. W ciągu 90 minut mielibyśmy może 80 minut posiadania piłki. Tutaj chodzi o grę box-to-box. Jest inaczej, choć lubimy próbować kontrolować grę. Na pewno jest tu jakość, ale to inny styl.
- Kiedy przyjechałem, widziałem budowę ciała innych zawodników, która różniła się od graczy w LaLidze. W pierwszym meczu przebiegłem 11 kilometrów, a w Barcelonie było to 8, 9, a może 10. Szybko zdałem sobie sprawę, że muszę poprawić swoją budowę ciała, aby występować na poziomie, na którym chciałem być, ale to było wyzwanie, ponieważ nigdy nie ćwiczyłem na siłowni w Barcelonie. Byłem młody, a kiedy trenowałem z pierwszą drużyną, to zawsze z piłką. Nigdy nie poszlibyśmy na siłownię po treningu. Tutaj muszę to robić, aby stać się topowym zawodnikiem.
- Grałem z Gavim w drużynach młodzieżowych oraz Pedrim i Busim pod wodzą Koemana i Xaviego. Pedri jest świetnym zawodnikiem i widzimy, że zaczął zdobywać bramki. Jestem naprawdę szczęśliwy z jego powodu, ponieważ jest tak miłą osobą. Myślę, że on jest już na szczycie - jest bardzo konsekwentny. Mamy silny środek pola.
Komentarze (40)