Jules Koundé: Myślę, że mogłem zostać wyrzucony z boiska po starciu z Rashfordem na Camp Nou

Bartosz Pluciński

22 lutego 2023, 20:03

YouTube: FC Barcelona

2 komentarze

Fot. Getty Images

  • Jules Koundé odpowiedział na pytania dziennikarzy przed meczem z Manchesterem United na Old Trafford
  • Były piłkarz Sevilli uważa, że mógł otrzymać czerwoną kartkę w pierwszym spotkaniu z Manchesterem
  • Francuz podkreślił, że drużyna będzie chciała wykonać krok naprzód i pokonać trudnego przeciwnika

Mecz odbędzie się na trudnym stadionie przeciwko rywalowi będącemu w formie. Czy uważasz, że jesteście faworytami?

Jules Koundé: Myślę, że musimy zrobić krok naprzód w stosunku do tego, jak zagraliśmy na Camp Nou. Obejrzeliśmy to spotkanie ponownie, musimy w lepszy sposób stosować pressing i lepiej odbudowywać ustawienie. Przeciwnik jest bardzo dobry, nie mogę się doczekać tego meczu. Zrobimy wszystko, by zwyciężyć.

[Bruno Ballesté, Barça TV] Czy sądzisz, że jutrzejsze spotkanie będzie głównie pojedynkiem formacji obronnych?

Obrona jest dla nas w tym sezonie kluczowa, teraz przed nami kolejne wyzwanie, musimy wykonać krok naprzód. Do tej pory drużyna dobrze reagowała, ufamy sobie nawzajem i damy z siebie wszystko.

[Marta Ramón, RAC1] Mówisz o zwiększeniu intensywności. Araujo zagrał ostatnio na prawej obronie. W jaki sposób zamierzacie powstrzymać siłę ognia Manchesteru?

To trener decyduje, gdzie każdy z nas zagra. Chodzi o pracę zespołową, wszyscy atakujemy i wszyscy bronimy. Szczegółowo przeanalizowaliśmy pierwsze spotkanie, każdy będzie musiał wykonać swoją część pracy. Obyśmy jutro zobaczyli najlepszą wersję Barçy.

[Adria Albets, Cadena SER] Czy czujecie większą presję grając w rozgrywkach europejskich niż domowych?

Sądzę, że tak. To ważne rozgrywki, ale lubimy i akceptujemy tę presję. Chcemy grać w wielkich meczach. To presja, która nie jest negatywna, ona nas motywuje, stymuluje by dać z siebie jeszcze więcej. Jestem pewien, wierzę, że drużyna stanie jutro na wysokości zadania.

[Francesc Latorre, TV3] Czy uważasz,  że pierwsze minuty bedą kluczowe, tak jak to często bywa na angielskich boiskach?

To prawda, oczekujemy, że obrona odegra kluczową rolę. Będziemy maksymalnie zaangażowani, zagramy z intensywnością. Wiemy, że to świetny przeciwnik, a początkowy etap meczu jest zawsze ważny, choć nie rozstrzygający. Musimy mieć przekonanie, że dobrze rozpoczniemy to starcie.

[Sport] Czy uważasz, że tej drużynie brakuje doświadczenia w tego typu spotkaniach?

Nie wiem, być może w niektórych typach sytuacji to może być prawda, np. w kontekście zarządzania spotkaniem, konkretną połową. W pierwszych 20 minutach drugiej połowy graliśmy od bramki do bramki. Nie chcemy doprowadzać do takich sytuacji, mamy zamiar kontrolować spotkania. Czasami niedostatecznie przestrzegamy planu na dany mecz, nie chodzi o brak zaangażowania, a o małe doświadczenie, musimy się tego nauczyć. Jutro zmierzymy się z trudnym przeciwnikiem i będziemy mieli kolejną szansę, aby zademonstrować nasz rozwój w europejskich pucharach. Drużyna jest bardzo zmotywowana.

[Helena Condis, Cadena COPE] Nie było cię tutaj, gdy Barcelona doznawała spektakularnych porażek w Europie, niemniej – czy potencjalna wygrana będzie pewnym dowodem na zmianę tego stanu?

Nie czuję, żebyśmy musieli coś w ten sposób udowadniać. Zamierzamy awansować do kolejnej rundy, gramy z wielkim zespołem, świetnym zawodnikami na historycznym stadionie. I tyle. Chcemy osiągnąć nasz cel, jakim jest wygranie tych rozgrywek.

[dziennikarz z Anglii] Erik Ten Hag stwierdził, że powinieneś dostać czerwoną kartkę w 1. spotkaniu po starciu z Rashfordem. Czy czujesz, że w tamtej sytuacji ci się „upiekło”?

(Koundé odpowiada na 3 ostatnie pytania płynnym angielskim - przyp. red.) Dla mnie to sytuacja 50-50. Był kontakt, ale był on bardzo lekki, a sędzia zdecydował, że nie da mi czerwonej kartki. Nie czuję, że mi się "upiekło", to była decyzja arbitra. Myślę, że mogłem zostać wyrzucony z boiska, to była sytuacja 50 na 50, ale tak się nie stało, i oczywiście jestem z tego powodu zadowolony.

[dziennikarz z Anglii] Mierzyłeś się już wcześniej z Manchesterem. Czy ich obecna drużyna różni się od tych sprzed kilku sezonów?

Tak, jasne, to zupełnie inny zespół. Teraz są bardzo dobrze zorganizowani, są silni w pojedynkach, mają dużą siłę w ataku. Wyglądali inaczej, gdy mierzyłem się z nimi jako piłkarz Sevilli. Wykonują dobrą pracę w lidze angielskiej, to bardzo dobra drużyna. To będzie wielka bitwa.

[dziennikarz z Anglii] Grałeś już przeciwko Marcusowi Rashfordowi, on może atakować z wielu miejsc na boisku. Jak trudne jest bronienie przeciwko takiemu zawodnikowi?

On jest bardzo bezpośrednim graczem, potrafi wiele rzeczy, jest bardzo szybki. Potrafi dobrze wykorzystywać przestrzeń. To zawsze duże wyzwanie grać przeciwko takim zawodnikom, ale jestem tym podekscytowany. Ale to nie tylko on, mają świetną całą drużynę. Będziemy się starali blokować możliwość wykorzystywania jego zalet.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.
konto usunięte

Kiedy Xavi posadzi tego popaprańca na trybunach. Robią kurwa z niego wiatraki że aż żal patrzeć. Biega nieprzytomny, jak naćpany. Niech czym prędzej wypierdala z tego klubu, zjeb pierdolony.

Perez go zmusił do tej wypowiedzi !