Czy Barcelona może zostać ukarana za płacenie byłemu wiceszefowi Komitetu Arbitrów? [Aktualizacja 15:35]

Dariusz Maruszczak

17 lutego 2023, 10:15

Mundo Deportivo, El Confidencial, Marca, RAC1

47 komentarzy

Fot. Getty Images

Wczoraj Javier Tebas wyjaśnił, że Barça nie może zostać objęta sankcjami sportowymi ze względu na przedawnienie sprawy. Regulują to zarówno artykuł 112 Ustawy o Sporcie, która została zatwierdzona 30 grudnia 2022 roku, jak i sam Kodeks Dyscyplinarny RFEF. Stanowią one, że w zależności od rodzaju i powagi wykroczenia, sankcje przedawniają się po trzech latach, po roku lub po miesiącu. W przypadku afery dotyczącej Blaugrany konsekwencje sportowe można wyciągać do trzech lat od nastąpienia domniemanego wykroczenia. Trzeba też brać uwagę, że samo płacenie przedstawicielowi Komitetu Technicznego Arbitrów za sporządzanie różnych raportów nie jest nielegalne, jak podsumował w wywiadzie dla Cadena SER Toni Roca, prawnik specjalizujący się w prawie sportowym. Podkreśla on jednak, że jest to działanie nieetyczne w świetle wewnętrznych kodeksów RFEF i klubu.

Barcelona nie może jednak czuć się bezpieczna ze względu na przedawnienie. Po pierwsze istnieje jeszcze możliwość wszczęcia postępowania sądowego ws. ewentualnej korupcji. Na tym etapie nie można wykluczyć takiego rozwiązania, ale też dodajmy, że nie istnieją obecnie żadne dowody potwierdzające popełnienie takiego przestępstwa, choć w tej sprawie jest wiele niepokojących informacji, takich jak te opublikowane wczoraj przez El Mundo o szantażowaniu Barcelony przez byłego wiceprzewodniczącego Komitetu Technicznego Arbitrów José Marię Enriqueza Negreirę. Prokuratura na pewno zajmie się całym tematem, zwłaszcza ze względu na medialne oddziaływanie tej afery. Tebas stwierdził, że jeśli sprawa nie wpłynie do sądu, zostanie zamknięta ze strony organów sportowych, ale pytanie, co stanie się w przeciwnym wypadku.

Po drugie do akcji może wejść FIFA. Ta organizacja zwykle ceduje sprawy dyscyplinarne na poszczególne federacje, ale zgodnie z artykułem 27 może interweniować, jeśli nie prowadzą one postępowania przy poważnych wykroczeniach, a w istocie tego nie robią ze względu na przedawnienie: „Organy sądowe FIFA zastrzegają sobie prawo do zbadania, procedowania i karania poważnych wykroczeń, które mieszczą się w zakresie stosowania tego kodeksu i w jurysdykcji konfederacji, federacji i innych organizacji sportowych, jeśli uznają to za stosowne w danej sprawie, zwłaszcza, jeśli konfederacja, federacja czy organizacja sportowa nie proceduje poważnego naruszenia w terminie trzech miesięcy od momentu, w którym to naruszenie zostanie odnotowane przez Komisję Dyscyplinarną”.

Dziennik przedstawia też jeden precedens w tej sprawie z Paragwaju. We wrześniu 2020 roku Komisja Dyscyplinarna FIFA zawiesiła prezesa Olimpii Marcosa Antonio Trovato za „manipulowanie meczami”. Dziennik La Nacion w listopadzie 2019 roku ujawnił nieprawidłowości związane z jego relacjami z zakładem bukmacherskim Apostala. FIFA wtedy interweniowała, a Trovato dożywotnio zakazano prowadzenia dzialalności związanej z futbolem i nałożyła na niego 100 tysięcy euro grzywny. W kontekście Barcelony prokuratura zbada, czy nie doszło do korupcji i nieuczciwego zarządzania, także ze względu na szkody majątkowe dla socios Blaugrany. W pierwszej kolejności zagrożeni więzieniem byliby działacze Dumy Katalonii i były wiceszef Komitetu Technicznego Arbitrów. Media szacują, że całość kwoty przelanej Enriquezowi Negreirze za współpracę od 2001 roku opiewa na około 7 milionów euro.

Aktualizacja

12:15 Były przewodniczący Komisji Finansowej FC Barcelony Carles Tusquets w wywiadzie dla RAC1 przyznał, że płatności wykonywane przez 17 lat na rzecz José Marii Enriqueza Negreiry „nigdy nie pojawiły się ani w budżecie, ani w audycie”. Uważa on, że „najprawdopodobniej zostały one zamaskowane w różnych pozycjach finansowych”.

12:40 El Confidencial informuje, że prokuratura prowadzi też dochodzenie w sprawie firmy Tresep 2014, za którą stał zmarły pod koniec ubiegłego roku Josep Contreras, były dyrektor FC Barcelony za rządów Núñeza, Gasparta i Bartomeu. Podejrzewa się, że Enriquez Negreira i jego syn mogli otrzymywać płatności od Blaugrany również za pośrednictwem właśnie tej spółki. Zgadzałoby się to z powyższymi twierdzeniami Tusquetsa. Warto dodać, że Contreras został już wcześniej aresztowany w 2018 roku za nieprawidłowości przetargowe w Katalońskiej Federacji Piłkarskiej, gdy był jej wiceprezesem.

13:00 Marca donosi, że skonsultowała się z członkami sztabu szkoleniowego Barcelony, którzy pracowali w Blaugranie w latach, w których firma Enriqueza Negreiry doradzała klubowi. Uznali oni, że dostarczane raporty były bardzo podstawowe i zapewniały piłkarzom bardzo mało znaczącą pomoc. Mieli też stwierdzić wręcz, że „nie były one warte takich pieniędzy”.

13:08 Jak podaje Iusport, według Ustawy o Sporcie w sprawach dotyczących nieprawidłowości sportowych sprawa ulega przedawnieniu po upływie trzech lat, ale w przypadku postępowania karnego ten limit jest większy. W kontekście afery z Enriquezem Negreirą byłaby mowa o pięciu latach. Zatem sprawa przedawniłaby się dopiero w czerwcu 2023 roku, ponieważ ostatnia płatność nastąpiła w czerwcu 2018 roku. Prokuratura musiałaby jednak zgłosić sprawę do sądu, aby do tego doszło, ponieważ samo prowadzenie przez nią dochodzenia nie implikuje zwiększenia czasu przedawnienia do pięciu lat. Pozew może też złożyć jakiś klub lub osoba prywatna.

13:47 Głos w sprawie zabrał nawet premier Hiszpanii Pedro Sánchez: "Będziemy czekać, aż organy odpowiedzialne za dobre zarządzanie LaLigą wyjaśnią sytuację, o której niestety dowiadujemy się z mediów. Myślę, że Federacja zainicjuje dochodzenie w tej sprawie".

15:15 Jak poinformowała agencja prasowa EFE, FC Barcelona zleci zewnętrznej firmie sprawdzenie sprawy Negreiry, aby procedura była możliwie najbardziej efektywna.

15:35 Prawnik Álvaro Vicente wytłumaczył dla portalu Relevo, że pozew może złożyć dowolna osoba. Możemy więc być niemal pewni, że w końcu ktoś się na to zdecyduje, jeśli nie zrobi tego prokuratura. „Aby sąd wszczął postępowanie, muszą zaistnieć ku temu wystarczające przesłanki. Na tym etapie nie trzeba prezentować dowodów. A w tym przypadku dokumentacja dowodowa, którą opublikowało El Mundo, powinna być wystarczająca” – ocenił Vicente. Zdaniem Relevo takim dowodem może być biurofaks wysłany do Bartomeu w 2019 roku. Ze względu na przedawnienie sąd mógłby rozpatrywać jednak tylko ewentualne przestępstwa popełnione od lutego do czerwca 2018 roku. Oczywiście za wydarzenia mające miejsce wcześniej nie można by było nikogo ukarać, ale mogą one wzmocnić zarzuty.

Ponadto, aby Barcelona została skazana, muszą istnieć dowody na to, że pieniądze płacone Negreirze miały na celu wpłynięcie na rywalizację sportową, a to zdaniem Vicente będzie trudne. Prawnik podkreśla jednak, że w trakcie śledztwa może pojawić się dużo dowodów zarówno na rzecz skazania, jak i uniewinnienia. Zostało jeszcze 108 dni na wszczęcie postępowania karnego i zobaczymy, jak sprawa się rozwinie.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Niesamowite. Której szafy byś nie otworzył, to wypada trup. Wstyd.
« Powrót do wszystkich komentarzy