Zgodnie z oficjalnym komunikatem klubu Sergio Busquets już w 7. minucie meczu z Sevillą naderwał zewnętrzne więzadło boczne lewej kostki, przez co musiał opuścić boisko. Kapitan będzie pauzował przez około 2-3 tygodnie. Jak Xavi Hernández będzie chciał wypełnić lukę po kapitanie na kilka najbliższych meczów?
Kiedy już wydawało się, że Xavi odnalazł idealną formułę na symbiozę Frenkiego de Jonga i Sergio Busquetsa w linii pomocy, kontuzja tego drugiego krzyżuje plany trenera tuż przed meczem 1/16 finału Ligi Europy przeciwko Manchesterowi United, który odbędzie się już 16 lutego. Według doniesień mediów będzie bardzo trudno o to, aby Busquets wziął udział w tym spotkaniu. Występ 34-latka nie został wykluczony, ale w grę musiałyby wejść zastrzyki przeciwbólowe, co nie jest zalecane. Wiele zatem wskazuje na to, że na najbliższe trzy mecze: z Villarrealem na wyjeździe, Manchesterem United na Camp Nou i z Cádizem u siebie trener będzie musiał przygotować plan gry bez swojego kluczowego piłkarza.
Można wstępnie wyróżnić dwie opcje zastąpienia Sergio Busquetsa. Pierwsza zakłada pozostanie przy ustawieniu z czterema pomocnikami, a druga powrót do ustawienia 4-3-3. Ten pierwszy system funkcjonował w ostatnich spotkaniach bardzo dobrze. De Jong, Busquets, Pedri i Gavi doskonale się uzupełniają i rozumieją. Pod nieobecność Busquetsa swoją (bardzo ważną) szansę może otrzymać Franck Kessie, który wszedł za kapitana w meczu z Sevillą i zanotował asystę. Iworyjczyk nie grał jednak obok De Jonga, a nieco bliżej bramki, w bardziej ofensywnej roli. Duet piwotów z Holendrem tworzył Pedri. Istnieje jeszcze opcja, że do pomocy wejdzie Sergi Roberto (wtedy Pedri wróciłby do ofensywy), czy też najmniej prawdopodobna: szansa dla Pablo Torre.
Pozostanie przy bardzo dobrze działającym ustawieniu z czterema pomocnikami daje pewność, że zawodnicy będą grać według wypracowanych już schematów i zmienią się jedynie nieco personalia, lecz z drugiej strony taki manewr sprawi, że na ławce pozostaną jedynie dwóch środkowych pomocników: Sergi Roberto i Torre, którzy raczej nie gwarantują wiekiego impulsu z ławki.
Druga możliwość, czyli powrót do systemu 4-3-3, nieco odchodzi od działającego pomysłu z Gavim ustawionym jako fałszywy skrzydłowy. 18-latek tworzyłby trio w pomocy z De Jongiem i Pedrim, a na lewym skrzydle zameldowaliby się Ferran Torres lub Ansu Fati, a może nawet Alejandro Balde. Wtedy w razie konieczności na ławce oprócz Torre i Roberto byłby także Kessie. System 4-3-3 nie będzie dawał tyle kontroli, co ustawienie z czterema pomocnikami, lecz z drugiej strony jest bardziej ofensywne i bardziej otwiera grę dzięki szeroko ustawionemu skrzydłowym - również po lewej stronie.
Choć to potencjalnie tylko trzy lub cztery mecze bez Busquetsa, to jako że mowa o kluczowym piłkarzu dla trenera, ten okres może być ważny pod kątem wypracowania nowych schematów, również w perspektywie kolejnego sezonu, w którym Sergio może już nie być w stolicy Katalonii. Co więcej, w następnych meczach Duma Katalonii zmierzy się trudnymi rywalami: z Villarrealem na wyjeździe oraz z Manchesterem United na Camp Nou z "przerwą" na potencjalnie łatwiejsze spotkanie z Cádizem. Co wymyśli na te spotkania Xavi?
Komentarze (22)