Javier Tebas nie wyklucza, że Barça może wzmocnić kadrę w styczniu, ale odmawia rejestracji Gaviego w lecie

Dariusz Maruszczak

30 stycznia 2023, 22:31

Marca

11 komentarzy

Fot. Getty Images

Prezes LaLigi Javier Tebas w ostatnich wypowiedziach do prasy wytłumaczył, dlaczego jego organizacja odmawia rejestracji kontraktu Gaviego. Zasugerował przy tym, że Barça ma pewne pole do działania w zimowym okienku transferowym, choć nie uważa, żeby to musiało być dla niej korzystne. Był też pytany o projekt LaLiga Impulso, Kings League czy kontrowersje sędziowskie.

Rejestracja Gaviego: Temat braku rejestracji Gaviego jest konsekwencją tego, że jest to rejestracja, która wpływa na następny sezon, a nie na te sześć miesięcy, dlatego nie ma z nimi nic wspólnego. Można odmówić takiej rejestracji, ponieważ w przyszłym sezonie przewidziany deficyt FC Barcelony wyniesie ponad 200 milionów euro. Nie wydaje się więc właściwe, żeby akceptować tę rejestrację. Jeśli chodzi o rejestracje, które można zrobić teraz, to prawda, że jest pewna kwota ze względu na oszczędności, do których doprowadziły odejścia Piqué i Memphisa, ale to Barça będzie musiała zdecydować. Myślę jednak, że ważne jest, abyśmy pamiętali, co powiedział wiceprezydent Barcelony podczas czerwcowego zgromadzenia i także na zgromadzeniu zwyczajnym, że to, co Barça musi zrobić dla swojej przyszłości, to zmniejszyć wydatki na wynagrodzenia. Z 600 milionów obniżyć do 400 milionów, może trochę więcej.

Dani Alves: Jestem dość skonsternowany i na pewno będzie musiał za to zapłacić, jeśli te czyny zostaną udowodnione, ze wszystkimi konsekwencjami. A te kwestie to nie żart, to nie jest nocna zabawa. Jeśli dopuścił się tego, na co wskazują poszlaki, na gwałt, to spadnie na niego ciężar prawa. O ile zrobił to, o co oskarża go ta dziewczyna.

LaLiga Impulso: Jestem bardzo zadowolony z tego projektu, który razem ze scentralizowaną sprzedażą i kontrolą finansową jest, powiedziałbym, najważniejszym projektem w historii zawodowego futbolu. Ponieważ pozwala na bardzo znaczące inwestycje we wszystkich klubach, na przyspieszenie inwestycji, które organicznie zajęłyby w klubach 15 czy 20 lat. Pozwala się nam modernizować i stać się bardziej konkurencyjną ligą.

Projekt z CVC nie przekonuje wszystkich: Jest wiele rzeczy, którymi kluby nie są przekonane, nie wszystkie. Co mamy zrobić. Myślę, że krytyka przychodzi z innego względu. W tym przypadku przede wszystkim od prezesa Realu Madryt. Myślę, że wszystkie kluby mają prawo, nie żeby mieć tak ładne i wielkie stadiony jak Bernabéu, ponieważ to niemożliwe, ale żeby móc odnawiać swoje obiekty, mieć swoje centra sportowe, rozwijać się w zakresie cyfryzacji i internacjonalizacji. A to pozwala mieć klubom zasoby, bez tego by ich nie było. Pozwala działać w sposób zorganizowany, skoordynowany ze wszystkimi klubami LaLigi, tworzyć synergię i szybciej się rozwijać. To jest LaLiga Impulso. Być może nie podoba im się, że inni się rozwijają.

Kings League: Wydaje mi się to bardzo dobre dla Piqué i Ibaia, ale to jest fenomen youtuberów. Dlaczego wczoraj nie było Kings League? Ponieważ było bardzo ważne wydarzenie dla youtuberów w Meksyku, które było już w ubiegłym roku. To coś zupełnie innego. Cieszę się z ich powodu, że idzie im dobrze, ale to nie ma z nami nic wspólnego.

Krytyka prezesa Atlético Gila Marina dotycząca sędziów po meczu z Realem Madryt: Nie sądzę, żeby sędziowie przynosili korzyści Realowi. Myślę, że Gil Marin nie odnosił tego do arbitrów, tylko do otoczenia i presji medialnej, które zawsze pojawiają się przy wielkich klubach. Dotyczy to Barcelony i Realu. Myślę, że to było wyjęte z kontekstu, ale jestem przekonany, że sędziowie nie sprzyjają Realowi ani żadnemu klubowi.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Władze w Madrycie zawsze były "przychylne" Katalonii, zwłaszcza w czasach Franco. Tebas i sędzia Lahoz (takoż Manzano) może nie są tak radykalni, jak rzeczony generał, ale nie próżnują.

Alemany na transfery nie ma many.

Nie ma wyjścia, musimy sprzedawac i isc w wychowanków, nawet kosztem gorszego sezonu. Zreszta, narobilismy transferow a i tak gramy w le z "szansa" na oklep od united.

Lato znowu będzie gorące. Nie znam niuansów finansowych, ale żeby znaleźć 200 mln z pewnością nie przedłużymy z Sergio, nawet jeżeli byłaby taka wola, i będziemy usilnie starali się pozbyć Jordiego i sprzedać Frenkiego oraz być może kogoś z dwójki Ferran - Raphinha.

Barcelona jest w takiej p....... finansowej, że już nawet Sasin lepiej gospodaruje pieniędzmi