Real Madryt pokonuje Valencię i melduje się w finale Superpucharu Hiszpanii

Krystian Cichocki

11 stycznia 2023, 22:54

25 komentarzy

Fot. Getty Images

W środowy wieczór rozpoczęły się rozgrywki Superpucharu Hiszpanii, które odbywają się po raz kolejny w Arabii Saudyjskiej. W pierwszym meczu półfinałowym Real Madryt podejmował Valencię. Królewscy wygrali to spotkanie w rzutach karnych i awansowali do finału, który odbędzie się już w niedzielę.

W pierwszej połowie meczu, obie ekipy miały swoje okazje do zdobycia bramki, ale żadnej z nich nie udało się trafić do siatki. Dopiero w 38. minucie po świetnym podaniu z głębi pola do piłki w polu karnym Valencii dopadł Karim Benzema, ale zakończenie akcji uniemożliwił mu faul Eraya Cömerta. Sędzia nie wahał się i użył gwizdka, wskazując jednocześnie na jedenasty metr. Do rzutu karnego podszedł sam poszkodowany i pewnym strzałem pokonał bramkarza rywali. W końcówce pierwszej połowy świetną okazję na wyrównanie miała Valencia, po prawie perfekcyjnie rozegranym rzucie wolnym. Prawie, ponieważ po zagraniu piłki na spalonym był jeden z zawodników Los Che.

Po przerwie Valencia wyszła na boisko z chęcią zdobycia bramki wyrównującej i już po kilkunastu sekundach do bramki Thibaut Courtoisa trafił Samuel Lino.

W 68. minucie na boisku pojawił się Dani Carvajal, który zmienił kontuzjowanego Lucasa Vázqueza. Z powodu urazu murawę opuścił również w 74. minucie Éder Militão, którego zastąpił Ferland Mendy. Większość czasu drugiej połowy piłka była rozgrywana w środku pola i żadna z drużyn nie stworzyła zbyt wielkiego zagrożenia w polu karnym rywala. W drugiej części spotkania gracze obu zespołów oddali tylko jeden strzał celny, którym była bramka Valencii w 46. minucie. W doliczonym czasie gry Vinícius Junior próbował przedrzeć się w pole karne rywali, ale po minięciu kilku zawodników, stracił piłkę. Brazylijczyk miał kolejną okazję chwilę później, ale przegrał starcie z bramkarzem Valencii. Meczu nie udało się rozstrzygnąć w podstawowym czasie gry, więc trzeba było rozegrać dodatkowe trzydzieści minut.

Na początku pierwszej części dogrywki, dobrą okazję do zdobycia bramki miał Real Madryt, ale strzał z linii pola karnego obronił Giorgi Mamardashvili. Gdyby nie bramkarz Los Che drużyna Carlo Ancelottiego mogłaby objąć prowadzenie już w pierwszej połowie dogrywki. W 110. minucie rewelacyjną akcję rozegrała Valencia, ale strzał Péreza obronił Thibaut Courtois. Nawet doliczony czas gry nie wyłonił zwycięzcy i rozegrane zostały rzuty karne, w których lepsi okazali się piłkarze Realu Madryt.

Real Madryt – Valencia 1:1 (k. 4:3)

Bramki:

1:0 Benzema 39’
1:1 Lino 46’

Real Madryt: Courtois; Vázquez (Carvajal 68’), Militão (Mendy 74’), Rüdiger, Nacho; Valverde (Ceballos 106’), Camavinga (Modrić 46’), Kroos; Rodrygo (Asensio 84’), Vinícius Jr, Benzema

Valencia: Mamardashvili; Correia, Cömert, Özkacar, Gayà; Lato (Moriba 95’), Almeida (Guillamon 115’), Musah (Foulquier 95’), Lino (Pérez 82’); Kluivert (Duro 73’), Cavani

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Dlaczego ten klub z Madrytu dostaje prawie w każdym meczu rzut karny...

@12Cule34 Giga plus, też to zauważyłem

@12Cule34 Bo to klub z madrytu..

@12Cule34 Ponieważ był tu faul, więc karny słuszny XD Dajcie już spokój z tym doszukiwaniem się wszędzie kontrowersji…

@Tomasson29 niezależnie czy słuszny czy nie, za dużo coś tych karnych xd

@12Cule34 Co to wg za tekst XD jeśli karne się należą to choćby i było ich 10 w meczu to nadal słusznie

@12Cule34 Ludzie, a wy oglądacie mecze tego Realu? Praktycznie co mecz ostatnio sędzia ich przekręca w jakiejś sytuacji, dziś też w dogrywce Vinicius zagrał barkiem, a sędzia widział zagranie ręką i zatrzymał akcję (Vini podał do Benzemy i ten strzelił, nie wiadomo czy byłby gol, gdyby arbiter nie przerwał akcji, ale to dość prawdopodobne).

A dzisiejszy karny w 100% zasłużony, ten z Villarreal ostatnio był trochę wątpliwy, ale też do odgwizdnięcia, a kilka minut później też był kontrowersyjny karny dla Łodzi za rękę Alaby (wg mnie ewidentny, ale najwyraźniej wg przepisów nie do końca).

@sk13 dokładnie świetnie to napisałeś.Mnie też to wkurza że Real ma tyle karnych ale ostatnio nie można się przyczepić do słuszności przyznawania im tych karnych

@Mixtape Otóż to, były momenty w ostatnich latach gdzie sędziowie ciągnęli za uszy Real (np. LM z Bayernem i brak nawet kilku karnych), tak jak i nas, ale w tym sezonie oba kluby są częściej poszkodowane przez sędziów i Real raczej bardziej niż my (przynajmniej w lidze, bo my mieliśmy większego pecha w LM choćby przy braku karnych z Interem i Bayernem).

@12Cule34 Jak Argentyna na mundialu.

@waletpl witamy trolla na stronie FCB, który kibicuje ManUtd

@12Cule34 A witam. Ale nie trolluje, bo Barcę też lubię :)
« Powrót do wszystkich komentarzy