Pedri wypowiedział się po zwycięstwie 1:0 nad Atlético dla stacji DAZN na temat spotkania. 20-latek przyznał, że Xavi, który nalegał, aby częściej atakował pole karne, ma swoją zasługę przy bramce na 1:0.
DAZN: Co powiesz o tej twojej akcji, która zakończyła się golem?
Pedri: Gdy przyjąłem piłkę, zobaczyłem, że mam przed sobą sporo przestrzeni. Zdecydowałem się ruszyć do przodu, aby podać Gaviemu w momencie, gdy podejdzie do mnie przeciwnik. Gavi zastawił się ciałem i wystawił piłkę na strzał.
[Pytanie od Davida Villi] Lepiej się czujesz, gdy jesteś ustawiony wyżej tak jak dzisiaj?
Xavi zawsze mi mówi, abym dużo częściej wchodził w pole karne, próbował grać jeden na jeden, abym strzelał… Czuję się bardzo komfortowo, pomagając drużynie w ten sposób. Xavi ma sporą zasługę przy tej bramce.
[Pytanie od Juana Carlosa Unzué] Czy masz poczucie, że w ustawieniu 3-4-3 tak jak dzisiaj jesteś bliżej pola karnego niż w systemie 4-3-3?
Tak, jestem ustawiony wyżej, dużo bliżej pola karnego. Łatwiej jest z tej strefy stwarzać okazje. To nam dziś wyszło dobrze.
Komentarze (9)
Był po prostu wszędzie, a ostatnie 20 minut to właściwie biegał na autopilocie - gdy każdy możliwy pomocnik był zmieniany przez Xaviego to on do ostatniego gwizdka zasuwał, a potem "padł".
Mecz z Atletico pokazał charakter kilku piłkarzy i zdecydowanie Pedri jest jednym z nich. Mecz pokazał również jaka przepaść jest w przygotowaniu fizycznym pomocników pomiędzy Atletico, a Barceloną - to nie jest tak że linia pomocy zespołu z Madrytu jest tak genialna że zamknęła nas na własnej połowie - warto zauważyć że Busi, de Jong czy Gavi bardzo mocno odstawali pod względem przygotowania - niejednokrotnie byli ocężali, spóźnieni, nie zbierali drugich piłek, przegrywali kluczowe pojedynki z perspektywy utrzymania się przy piłce przez zespół. Z jednej strony to źle, ale z drugiej to prognostyk że może być zdecydowanie lepiej i ich forma może rosnąć.
Szacun dla Pedriego za walkę i wielkie poświęcenie w tym meczu, dla mnie był najlepszym pomocnikiem w tym meczu, a te całowanie tyłka Xaviego to chyba przez euforię że dojechali do końca z prowadzeniem.