Wielka kariera Sergio Busquetsa powoli dobiega końca. Kapitan FC Barcelony pożegnał się już z reprezentacją Hiszpanii i wiele wskazuje na to, że wkrótce pożegna się także z klubem swojego życia i odejdzie latem do Interu Miami. Zdaniem Sportu Barça jest gotowa przedłużyć umowę z pomocnikiem jeszcze o rok, ale z kolei Xavi jest już według ASa pogodzony z tym, że ten, którego nadal uznaje za kluczowego dla jego pomysłu, odejdzie.
Jak informuje dziennik Sport, w sprawie przyszłości Sergio Busquetsa każdy scenariusz jest jeszcze możliwy. Barcelona chce jednak zacząć już planowanie przyszłego sezonu, wiedząc, na czym stoi. Zaplanowano więc na styczeń spotkanie z kapitanem zespołu. 34-latek ma poinformować wtedy dyrekcję sportową o swojej decyzji. Dziennik podaje, że klub jest gotów zaproponować Busquetsowi przedłużenie umowy jeszcze o rok, ponieważ Xavi nadal uważa go za kluczowego zawodnika. Kontynuowanie współpracy oznaczałoby jednak dla defensywnego pomocnika znaczną obniżkę zarobków.
Busquets ma wiele ofert od zespołów z MLS, na które patrzy przychylnym okiem, a szczególnie na tę od Interu Miami. Jego decyzja zależy jednak od tej ostatniej rozmowy z klubem. Jeśli kapitan odejdzie, Barça będzie chciała pozyskać jednego bądź dwóch zawodników na pozycję, która dla preferowanego systemu gry Xaviego jest kluczowa. Dyrekcja sportowa od kilku miesięcy obserwuje różnych kandydatów i już w styczniu, po poznaniu decyzji Busquetsa, postara się o zakontraktowanie co najmniej jednego z nich.
Z kolei dziennik AS twierdzi, że Xavi uznał już sprawę Busquetsa za straconą. Zdaniem ASa trener ma co prawda odbyć jeszcze rozmowę z kapitanem, na której zostanie omówiona kwestia przyszłości 34-latka, lecz wszystko wskazuje na to, że Sergio podjął już decyzję o odejściu latem do Interu Miami. Szkoleniowiec Barçy jest świadomy, że będzie bardzo trudno przekonać Busquetsa do zmiany zdania.
Komentarze (26)
Nie oszukujmy się kolejny rok. Być może, jako rezerwowy, jako uzupełnienie zespołu mógłby zostać, ale kolejny raz opierać na nim nasz środek pola, to samobójstwo.
Trzeba dać szansę de Jongiwi, rozejrzeć się za kimś innym i kompletnie przemodelować nasz styl gry w środku pola. Nie możemy stracić kolejnego sezonu, z tak statycznym środkiem pola. To nie czasy Xaviego i Iniesty, którzy dominowali piłkę i wygrywali z silnymi fizycznie zawodnikami.
Środek pola i skrzydła, to nasza bolączka. Zbyt statyczni, zbyt przewidywalni, zbyt wolni, zbyt słabi fizycznie... Czy to przypadek, że środek pola składający się z Busquetsa, Gavi i Pedri, nie daje rady wyjść z grupy LM i odpada w 1/8 MŚ?