Fatalny finał mundialu w wykonaniu Ousmane'a Dembélé

Mateusz Doniec

19 grudnia 2022, 11:00

Mundo Deportivo, L'Equpie, Sofascore

46 komentarzy

Fot. Getty Images

Ousmane Dembélé zdecydowanie zawiódł w finale mistrzostw świata. Cała reprezentacja Francji bardzo słabo weszła w to spotkanie, lecz skrzydłowy Barcelony wyróżnił się jako ten, który notował mnóstwo strat, a do tego sprokurował rzut karny. 25-latek jest bardzo krytykowany we francuskich mediach po tym, jak Didier Deschamps ściągnął go z boiska jeszcze w pierwszej połowie.

„Jesteśmy z was dumni” – napisał na swojej dzisiejszej okładce dziennik L’Equipe o zawodnikach reprezentacji Francji. Mbappe i spółka dwukrotnie wyrównali wynik meczu, doprowadzając do rzutów karnych, lecz ostatecznie nie mogli cieszyć się z tytułu mistrzowskiego. Jest jednak jeden zawodnik z kadry Les Bleus, na którym kibice się zdecydowanie zawiedli – Ousmane Dembélé. Skrzydłowy Barcelony chciałby zapewne wymazać z pamięci finałowy mecz z Argentyną, w którym zagrał bardzo źle, notując mnóstwo strat i prowokując rzut karny wykorzystany przez Leo Messiego. Nic dziwnego, że selekcjoner Didier Deschamps zdecydował się ściągnąć 25-latka z boiska razem z Olivierem Giroud jeszcze przed końcem pierwszej połowy, wprowadzając za nich Kolo Muaniego i Marcusa Thurama.

Choć Dembélé zaczął turniej całkiem nieźle od dwóch asyst w meczu z Australią, to z każdym kolejnym meczem wyglądał już coraz gorzej, a kulminacją tego był finał przeciwko Argentynie. W ciągu 41 minut Ousmane zanotował tylko 17 kontaktów z piłką, 9/12 celnych podań, jedno niecelne dośrodkowanie, jedną nieudaną próbę dryblingu, 5/5 przegranych pojedynków, 7 strat i jeden sprokurowany rzut karny w 22. minucie, kiedy to dał się objechać Di Maríi, a następnie bezmyślnie sfaulował zawodnika Juventusu w szesnastce.

Dziennik L’Equipe nie pozostawił na skrzydłowym suchej nitki. - Dembélé rozegrał czterdzieści minut niegodnych finału mistrzostw świata. W defensywnie zawsze był spóźniony do pomocy. Został minięty przez Di Maríę przed sprokurowaniem dyskusyjnego karnego. Co więcej, piłka po wszystkich jego pierwszych kontaktach kończyła pod nogami przeciwnika – czytamy w L’Equipe, które nie przyznało nawet oceny skrzydłowemu.   Portal RMC Sport wyraża się w podobnym tonie: „Był cieniem samego siebie. Każdą piłkę kontrolował bardzo nerwowo”.

Drugi z Francuzów z Barcelony Jules Koundé zanotował już nieco lepszy występ. Obrońca rozegrał 119 minut, podczas których 2 razy wybijał piłkę, zanotował jeden przechwyt oraz 4 razy odbierał piłkę. Do tego 6/11 wygranych pojedynków, ale za to 20 strat, 2 faule i 0 celnych dośrodkowań. 24-latek nie poczynił rażących błędów, choć niektórzy mogą zarzucić mu zgubione krycie przy golu Di Maríi na 2:0, lecz jest to bardziej zasługa Argentyńczyków, którzy potrafili szybko i bezbłędnie wyprowadzić kontrę, niż błąd Koundé.

Zarówno Dembélé, jak i Koundé otrzymają teraz 10 dni odpoczynku i można ich się spodziewać w Barcelonie około 28 grudnia. Z perspektywy kibica Dumy Katalonii trzeba liczyć na to, że te 10 dni wystarczy, aby obaj odpoczęli, zresetowali głowy i wrócili na decydującą fazę sezonu w pełni naładowani. Xavi może jednak obawiać się, że będzie miał problem na prawym skrzydle, ponieważ każdy z zawodników, który mógłby zagrać na tej pozycji, czyli Dembélé, Raphinha i Ferran Torres zanotowali na mundialu jedynie pojedyncze przebłyski, które przysłoniła słaba gra przez większość czasu.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Ja nie chce się wymądrzać ale nasz klub jest w dupie pod względem ataku… żaden z 4 skrzydłowych sie nie nadaje, No zastanówmy sie, dembele słaby raphinha jeszcze gorszy, z ferranem i fatim podobnie, mamy w ataku po 2 zawodników na każda z pozycji ale zastanówmy sie, który z nich weźmie ciężar gry na swoje barki ? Uważam ze posucha względem tytułów w tym klubie będzie conajmniej jak w milanie… No chyba ze mylę sie co do geniuszu Xaviego, choć uważam szkoda jego legendy na taki szrot jaki obecnie posiadamy

@Meff xavi taki sam mądry jak i oni, busquets a chce na rok dłużej, a wisienka na torcie będzie oby nie Asensio miernota jak ferran co pokazali we dwóch na finalach
« Powrót do wszystkich komentarzy