Jak przypomina dziennik Mundo Deportivo, pod koniec 2021 roku Barça miała szansę podpisać kontrakt z Juliánem Álvarezem, obecnie jednym z wielkich objawień mistrzostw świata w Katarze, a wówczas jedną z gwiazd River Plate. Dyrekcja sportowa miała go na oku, ale trudna sytuacja, w jakiej znalazł się zespół, do którego dopiero co przybył Xavi, zmusiła do zainwestowania w innego rodzaju transfery w nadziei na natychmiastowe efekty.
31 stycznia 2022 roku Manchester City ogłosił pozyskanie obiecującego Juliana Álvareza. Źródła klubowe potwierdziły dla MD, że Barça również mogła mieć taką możliwość, ale zdecydowano się na większe doświadczenie Ferrana Torresa, którego przybycie zostało domknięte pod koniec 2021 roku.
W ostatnim zimowym okienku transferowym Barça była zdesperowana, by dokonać drastycznego odwrócenia swojej sytuacji i rywalizować o LaLigę i Ligę Europy. Dokonano ogromnego wysiłku finansowego, podpisując kontrakty z czterema zawodnikami: Aubameyangiem, Adamą Traoré, Daniem Alvesem i Ferranem Torresem. Głównym celem było zapewnienie sobie awansu do kolejnej edycji Ligi Mistrzów, co ostatecznie udało się osiągnąć. To nie był czas na podjęcie ryzyka, choć dyrekcja sportowa zdawała sobie sprawę z jakości Juliána Álvareza.
City zgodziło się sprzedać Ferrana Torresa do Barçy za 55 milionów euro plus kolejne 15 milionów euro zmiennych, aby część tej kwoty przeznaczyć na transfer Juliána Alváreza. City nie miało takich ograniczeń jak Barça i mogło podjąć ryzyko związane z pozyskaniem młodego napastnika, który musiał dopiero uczyć się europejskiego futbolu. 31 stycznia 2022 roku, dokładnie w dniu jego 22 urodzin, angielski klub ogłosił transfer, ale Álvarez przyleciał do Anglii dopiero na sezon 2022/2023. Argentyńczyk podpisał z The Citizens kontrakt na pięć i pół sezonu, a do czerwca pozostał na wypożyczeniu w River Plate.
Julián Álvarez deklarował się jako kibic Barçy. W mediach społecznościowych krąży filmik z czasów, gdy miał 11 lat, w którym wybiera Blaugranę zamiast Realu Madryt. Już od jego najmłodszych lat na Camp Nou pojawiały się pozytywne doniesienia na temat zawodnika. Podkreślono w nich, że o jego transfer ubiegało się kilka europejskich zespołów, ale Barça nie miała takiej siły finansowej.
twitter.com/juan_jcrestino/status/1603071578052468737/video/2
Komentarze (50)
– wyróżniający się zawodnik X mógł trafić do Barcelony, ale zabrakło tego, tamtego i owego,
– wyróżniający się zawodnik Y nową opcją Barcelony.
I wierszówka wpada, kliki się zgadzają, wiarygodność też (czyli zwykle żadna), wszyscy bawią się wspaniale. :)
1. Alvarez w Barcelonie miał swojego odpowiednika i był nim Jutgla
2. Alvarez rok temu miałby problem z przeskoczeniem w hierarchii Jutgli bo nie był tak dobry, a co dopiero fenomenalnego na wiosnę Aubameyanga, robiącego rekord asyst Dembele, czy nawet wchodzącego na końcówki de Jonga. Możliwe że latem Barcelona by go wypożyczyła bo nie wydała by 20mln euro za zawodnika do ogrywania w rezerwach.
3. Alvarez jakby trafił do Barcelony nigdy nie zagrałby na Mundial - to Guardiola w City go rozwinął, a Xavi nie rozwija młodych piłkarzy. Wystarczy zobaczyć statystyki w porównaniu do poprzedniego trenera: regres Pedriego (ostatnia asysta 10 miesięcy temu), regres Araujo (właściwie nie rozwija się na SO, a z gry na PO ma bliżej do szpitala), regres de Jonga (dwa razy mniej asystuje pomimo tego że optycznie dobrze wygląda), regres Dembele (strzela mniej goli niż kiedyś między kontuzjami), regres Fatiego (można być bez formy po kontuzji ale on zatracił inteligencję boiskową), a zawodnicy jak Garcia, Balde, Gavi i Torres nie rozwinęli sie piłkarsko - są po prostu starsi, lepiej zbudowani i nieco bardziej doświadczeni, ale nie ma tutaj kszty metodologii szkoleniowej.
Ja nie byłem zwolennikiem sprowadzania Torresa, ale nie ze względu na wielkiego piłkarza którym MOŻE być, a ze względu na kwotę transferu (55+15) - przypominam że on nadal nie jest spłacony, a kilka miesięcy później Barcelona zaszalała znowu kupując Raphinię za jeszcze większe pieniądze (58+7) - ja tutaj widzę problem, a nie w tym że nie kupiliśmy Alvareza. Zespół Barcelony jest wzmacniany od d*py storny - jeśli klub kupuje Lewego i wydaje 45mln to efekt jakości piłkarskiej Polaka jest widoczny od razu, ale jeśli kupujemy piłkarzy jeszcze droższych i to na pozycje obstawione to muszą być to albo światowe cracki na swoich pozycjach albo niepodważalne talenty, gdzie jest stosunkowo duża pewnosć że trener je rozwinie. Ja wierzę że Torres jeszcze odpali i nie ze względu na to że jestem kibicem Barcelony ale również ze względu na fakt że to typ piłkarza, którego pik jeszcze nie nadszedł, ale na litość boską równie dobrze Barcelona mogła zainwestować w innych konkretnych piłkarzy, a Torres jakby bardzo chciał grać w Barcelonie to by poczekał na koniec kontraktu w City. Tutaj zabrakło odpowiedniego planowania - było to nieprzemyślane i trochę z łapanki.
PS
Ferran Torres jest starszy od Alvareza... o niecały miesiąc :)