Argentyna pokonała Chorwację 3:0 i awansowała do finału mistrzostw świata! Gole w tym meczu zdobywali Lionel Messi i Julian Álvarez (2x). Rywalem Mistrzów Ameryki Południowej w ostatnim spotkaniu turnieju będzie zwycięzca rywalizacji między Francją i Maroko.
Początek półfinałowego spotkania był bardzo spokojny, gra toczyła się głównie w środku pola. Chorwacja była częściej przy piłce, ale nie wynikało z tego żadne zagrożenie pod bramką Dibu. Największe emocje wzbudziła chyba sytuacja, w której Leo Messi łapał się za mięsień dwugłowy uda, jednak ostatecznie Argentyńczyk mógł kontynuować mecz. W 25' obejrzeliśmy pierwsze groźne uderzenie - Enzo Fernández próbował zaskoczyć Livakovicia, który wybił piłkę na rzut rożny. W 31' niegroźnie strzelał Perisić. W 32. minucie fantastyczne podanie od Enzo dotarło do Juliana Álvareza. Zawodnik Manchesteru City stanął oko w oko z bramkarzem Chorwacji, który popełnił faul, a Daniele Orsato odgwizdał rzut karny! Do piłki podszedł oczywiście kapitan Argentyny i pewnym strzałem pod poprzeczkę wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie!
twitter.com/sport_tvppl/status/1602749877632393216
W 39' Albicelestes wyprowadzili zabójczą kontrę. Messi podał do Álvareza, który z dużą pomocą chorwackich obrońców przeprowadził niesamowity rajd i wpakował futbolówkę do siatki. 2:0!
twitter.com/sport_tvppl/status/1602750964288540674
W 41. minucie strzał oddał De Paul, a chwilę potem zdobyć gola powinien Mac Allister, ale na posterunku był Livaković. W samej końcówce Messi kilkoma dryblingami zabawił się z Chorwatami, którzy nie potrafili odebrać mu piłki. Po czterech doliczonych minutach sędzia zakończył pierwszą część spotkania.
Na początku drugiej połowy Chorwacja starała się zaatakować, ale z ich prób nic nie wychodziło. W 49' Paredes oddał strzał zza pola karnego. W 55. minucie po fantastycznej akcji całego zespołu Messi znalazł się naprzeciw Livakovicia, ale jego strzał został obroniony. W 62' po zagraniu Chorwatów z rzutu wolnego zakotłowało się pod bramką Emiliano Martíneza, niemniej jednak ciężko było nazwać to groźną sytuacją. W 69. minucie najlepszy piłkarz świata wkręcił w ziemię prawdopodobnie najlepszego obrońcę tego turnieju - Joško Gvardiola - wyłożył piłkę Álvarezowi, a ten bez problemów pokonał Dominika Livakovicia. Trzy do zera!
twitter.com/sport_tvppl/status/1602763550845415424
Cztery minuty później Chorwaci oddali swój pierwszy celny strzał w meczu. Perisic uderzył po ziemi z kilkudziesięciu metrów z rzutu wolnego, co rzecz jasna nie mogło zaskoczyć Martíneza. W 83' Mac Allister po podaniu Dybali powinien podwyższyć wynik spotkania, ale piłka po jego zagraniu wyszła za linię bramkową. Chwilę potem Chorwacja próbowała szczęścia po rzucie rożnym, ale skończyło się tylko na strachu obrońców Argentyny. Minutę przed końcem podstawowego czasu gry strzał oddał jeszcze Majer. Sędzia gwizdnął po raz ostatni wśród chóralnych śpiewów argentyńskich kibiców, którzy od początku mistrzostw tłumnie wspierają swoją reprezentację.
Albicelestes rozegrali najlepszy mecz na tym turnieju i w pełni kontrolowali spotkanie, nie pozwalając Chorwatom na stworzenie choćby jednej groźnej sytuacji. Leo Messi, oprócz gola, zanotował dwa ostatnie podania przy golach Juliana Álvareza, a przy drugim trafieniu gracza City przeprowadził absolutnie genialną akcję, w której kilkukrotnie (!) przedryblował Gvardiola. Argentyńczycy mogą zatem we wspaniałych nastrojach oczekiwać na swojego rywala w finale mistrzostw świata.
Chorwacja 0:3 Argentyna
Gole:
1:0 Messi 34'
2:0 Álvarez 39'
3:0 Álvarez 69'
Chorwacja: Livaković; Sosa (Orsić 46'), Gvardiol, Lovren, Juranović; Kovačić, Brozović (Petković 50'), Modrić (Majer 81'); Perisić, Kramarić (Livaja 72'), Pašalić (Vlasić 46')
Argentyna: Dibu; Tagliafico, Otamendi, Romero, Molina (Foyth 86'); Mac Allister (A. Correa 86'), Enzo, Paredes (Li. Martínez 62'), De Paul (Palacios 74'); Álvarez (Dybala 74'), Messi
Komentarze (37)