Maroko pierwszą afrykańską drużyną w półfinale mundialu! [WIDEO]

Mateusz Doniec

10 grudnia 2022, 18:03

22 komentarze

Fot. Getty Images

Reprezentacja Maroka pokonała w ćwierćfinale Portugalię 1:0 po golu En-Nesyriego, stając się pierwszą afrykańską drużyną w historii mundialu, która zamledowała się w półfinale turnieju. Ez Abde nie podniósł się z ławki rezerwowych.

Jako pierwsza poważnie zagroziła Portugalia. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego z głębi pola głową uderzał nieobstawiony João Felix, lecz świetnie wszedł w to spotkanie również Bono, który wybił piłkę na rzut rożny. Chwilę później Maroko chciało odpowiedzieć. Lewym skrzydłem urwał się Attiyat Allah, lecz za daleko wypuścił sobie piłkę i po jego strzale z ostrego kąta piłka odbiła się na rzut rożny, po którym głową strzelał jeszcze En-Nesyri, lecz ponad poprzeczką. W 18. minucie kilkadziesiąt metrów przebiegł z piłką Ziyech, a następnie uderzył lewą nogą sprzed pola karnego w kierunku bliższego słupka. Minimalnie się jedna pomylił. W 26. minucie głową strzelał z kolei obrońca El Yamiq po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, ale również uderzył niecelnie. W 31. minucie mógł odpowiedzieć João Felix, który uderzył sprzed pola karnego, a piłka po rykoszecie mogła niefortunnie dla Bono wpaść do siatki, lecz zabrakło do tego kilkunastu centymetrów. W 34. minucie Marokańczycy wyprowadzili świetną kontrę, zakończoną strzałem z pola karnego Amallaha po podaniu z lewej strony Attiyata Allaha, ale futbolówka pofrunęła zdecydowanie za wysoko. Chwilę później sprzed szesnastki uderzał jeszcze Boufal, ale prosto do koszyczka Diogo Costy. W 39. minucie znowu odpowiedział Felix, ale ponownie niecelnie. W 42. minucie stadion w Al Thumamie oszalał! Marokańczycy bardzo ładnie wyprowadzili piłkę od tyłu i doprowadzili do dośrodkowania Attiyata Allaha prosto na głowę En-Nesyeriego. Napastnik Sevilli uprzedził bramkarza Diogo Costę i trafił głową do siatki!

Radość Maroka mogła nie trwać jednak zbyt długo, bo w 45. minucie zaskakującym strzałem z prawej strony pola karnego popisał się Bruno Fernandes, lecz piłka trafiła tylko w poprzeczkę. W doliczonym czasie gry Marokańczycy wyprowadzili kolejną, bardzo groźną kontrę, którą sfinalizował bardzo aktywny Attiyat Allah, ale nie trafił nawet w światło bramki. Wcześniej Portugalczycy domagali się od sędziego przyznania rzutu karnego po faulu na Goncalo Ramosie, ale arbiter się na to nie zdecydował. Ostatecznie Maroko prowadziło do przerwy 1:0.

Druga połowa mogła rozpocząć się idealnie dla Maroka. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Hakima Ziyecha bramkę głową mógł zdobyć El Yamiq, ale futbolówka nie chciała wpaść do siatki. W 56. minucie Marokańczycy wyprowadzili kolejną kontrę po stracie Pepe sfinalizowaną przez Ounahiego, który uderzył sprzed pola karnego zdecydowanie za wysoko. W 58. minucie doskonałą okazję miał Goncalo Ramos po wrzutce Otavio, ale po strzale głową piłka minęła bramkę. Napór Portugalii stawał się coraz większy. W 64. minucie Bruno Fernandes otrzymał piłkę przed polem karnym bez żadnego rywala wokół, ale po raz kolejny uderzył niecelnie. W 70. minucie po faulu na Leao Bruno Fernandes zagrał z rzutu wolnego z lewej strony po ziemi w pole karne, ale nikt nie przeciął tego podania.

W 75. minucie Marokańczycy mogli wyprowadzić zabójczą kontrę, ale Cheddira źle zabrał się z piłką i wyjechał z nią za linię końcową. W 83. minucie po błędzie obrońcy świetnie próbował uderzyć w samo okienko João Felix, ale kapitalnie interweniował Bono. Na samym początku doliczonego czasu gry w dość łatwy sposób w dobrej sytuacji znalazł się Cristiano Ronaldo, lecz jego strzał pewnie wybronił Bono. W 6. minucie doliczonego czasu w sytuacji sam na sam z Diogo Costą znalazł się Aboukhlal. Skrzydłowy spróbował przelobować bramkarza, ale zrobił to nieumiejętnie. W 97. minucie okazję meczową miał jeszcze Pepe, ale piłka po jego strzale głową minęła słupek. To była już ostatnia szansa na podtrzymanie marzeń Portugalii. Sędzia zagwizdał po raz ostatni i historia stała się faktem. Maroko stało się pierwszą afrykańską reprezentacją w historii mistrzostw świata, która awansowała do półfinału turnieju!

Maroko 1 : 0 Portugalia
1:0 En-Nesyri 42’

Maroko: Bono - Hakimi, El Yamiq, Saiss (min. 57, Dari), Attiyat Allah - Ounahi, S. Amrabat, Amallah (min. 65, Benoun) – Ziyech (min. 81, Aboukhlal), En-Nesyri (min. 65, Cheddira), Boufal (min. 82, Jabrane).

Portugalia: Diogo Costa – Dalot (min. 79, Horta), Pepe, Ruben Dias, Raphael Guerreiro (min. 51, Cancelo)  - Bernardo Silva, Ruben Neves (min. 51, Cristiano Ronaldo), Otavio (min. 69, Vitinha) - Bruno Fernandes - Goncalo Ramos (min. 69, Leao), João Felix.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Ciekawe co teraz czuję taki Munir który nie dostał powołania i ogląda tego Chedirę czy jak mu tam xd

Ależ mnie cieszy wypad Portugalii.

A Francja drugą…

Dlaczego nie możemy być jak Maroko?
konto usunięte

Zasłużyli.
Piękna drużyna

Trochę głupi tytuł. Przecież Afryka ma już półfinalistę na nawet dwukrotnego mistrza świata czyli Francję.

Śmiesznie jak Abde namawiali żeby grał w repce Hiszpanii a on jeszcze medal zdobędzie na MŚ z Maroko co za iluzja haha

Teraz czytając te wypowiedzi po spotkaniu i bół tyłka Pepe czy Bruno, zwycięstwo Maroko smakuje jescze lepiej xd

Brawo! Marokańczycy dokonali historycznej rzeczy, pokazali klasę, poświęcenie oraz determinację! Będę trzymał kciuki, by awansowali do Wielkiego finału!
Trzeba również napomknąć o końcu ery Ronaldo na mundialach. Dokonał rzeczy niezwykłej, strzelając na 5 mundialach z rzędu, i pomimo mojej małej sympatii do Portugalczyka, ogromny szacunek za tworzenie wraz z Messim historii przez tyle lat i dokonaniu rzeczy niezwykłej.

Łeeee...ale lipa :/

Kocham ten Mundial - od rozgrywek grupowych było dużo niespodzianek, zwrotów akcji, dramatów i emocji. Faza pucharowa jest jeszcze lepsza!
Liczyłem na niespodziankę w wykonaniu Maroka i udało się! Już teraz Maroko napisało piękną historię, którą trudno będzie powtórzyć jakiemukolwiek afrykańskiemu państwu - wielkie gratulacje dla nich. U mnie w Rennes żyje sporo marokańczyków - czuję że ulice będą świętowały do rana, a jeszcze mecz przed nami Anglia-Francja - coś pięknego!

A już myślałem ze Francja była pierwsza .

Czy każda kadra i jej selekcjoner będzie wciąż jechana po przegranej z Maroko? To świetna ekipa gotowa grać i wygrać z każdym, nadal nie rozumiem hejtu na Hiszpanie i Enrique jaki się wylał po ich poprzednim meczu.

Nie oglądałem całego meczu, ale strzelam, że Maroko całe 90 min autobus i wywalanie piłek. Liczyłem na finał Argentyna - Portugalia, ale antyfutbol wygrał.