Spotkanie Japonii z Chorwacją zapowiadało się bardzo interesująco i rzeczywiście emocji nie brakowało. Ostatecznie losy rywalizacji musiały rozstrzygnąć rzuty karne, pierwsze na tegorocznym mundialu.
Japończycy dobrze zaczęli. Już w trzeciej minucie przed szansą stanął Shogo Taniguchi, jednak uderzył głową niecelnie. Kolejną okazję miała Chorwacja po fatalnym błędzie Tomiyasu, który stracił piłkę na wysokości pola karnego przy linii bocznej. Strzał Perisicia zatrzymał jednak Gonda, a Petković nie nadążył z dobitką. Następnie odgryźli się Japończycy, a niezłego dośrodkowania Ito nie zamknęli Maeda i Nagatomo. Chorwaci w pewnym momencie mieli kontrolę nad grą w okolicach pola karnego rywali, ale mimo wielu dograń w „szesnastkę” nie udało się stworzyć klarownej okazji. W 41. minucie niezłą szansę miał Daichi Kamada po ładnej wymianie piłki przez Japończyków. Pomocnik Eintrachtu fatalnie jednak przestrzelił. Trzy minuty później ekipa z Azji była już na prowadzeniu. Doan dobrze dośrodkował w pole karne, a do piłki wybitej przez obrońcę dopadł Maeda, który z najbliższej odległości wpakował ją do siatki. Co ciekawe, był to dla niego dopiero drugi gol w kadrze.
Zapachniało 𝗯𝗿𝗮𝗺𝗸𝗮̨ dla Chorwatów! ⚽️ Shuichi Gonda doskonale jednak broni w bramce Japończyków 👐
— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 5, 2022
𝐓𝐑𝐀𝐍𝐒𝐌𝐈𝐒𝐉𝐀 𝐎𝐍𝐋𝐈𝐍𝐄 ▶ https://t.co/09p9CgnNj8
__________#JAPCRO 🇯🇵🇭🇷 • #Mundialove pic.twitter.com/LXuVl6Eqp9
𝗚𝗢𝗢𝗢𝗢𝗢𝗢𝗟❗ Japończycy tuż przed przerwą obejmują prowadzenie z wicemistrzami świata! ⚽️
— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 5, 2022
𝐓𝐑𝐀𝐍𝐒𝐌𝐈𝐒𝐉𝐀 𝐎𝐍𝐋𝐈𝐍𝐄 ▶ https://t.co/09p9CgnNj8
__________#JAPCRO 🇯🇵🇭🇷 • #Mundialove pic.twitter.com/XeYxaX760o
Japończycy nieźle zaczęli drugą część gry, ale Chorwatom udało się wyrównać w 55. minucie. W pole karne dośrodkował Lovren, a Perisić mocnym i precyzyjnym strzałem głową pokonał Gondę. Odpowiedział uderzeniem z dystansu Endo, jednak Livaković zdołał go powstrzymać. Podobnie było w 63. minucie, gdy świetny strzał oddał Modrić, a jeszcze lepiej obronił Gonda. Chorwacja przycisnęła, a wprowadzony chwilę wcześniej Budimir zagroził defensywie Japonii uderzeniem głową. Następnie po stracie Yoshidy swoich sił znów spróbował Perisić, ale tym razem dobrze zablokował go Tomiyasu. Japończycy nie atakowali już tak śmiało jak w pierwszej części gry, a Chorwaci też nie zamierzali się odsłaniać. W efekcie bramki już nie padły i czekała nas dogrywka, pierwsza na tym mundialu.
𝐆𝐎𝐎𝐎𝐎𝐎𝐎𝐋❗ Chorwacja wraca do gry! Co za główka Ivana Perisicia!
— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 5, 2022
𝐓𝐑𝐀𝐍𝐒𝐌𝐈𝐒𝐉𝐀 𝐎𝐍𝐋𝐈𝐍𝐄 ▶ https://t.co/09p9CgnNj8
__________#JAPCRO 🇯🇵🇭🇷 • #Mundialove pic.twitter.com/np4UuWcq1p
Dodatkowe pół godziny gry nie przyniosło zbyt wiele efektownej gry. Obie ekipy nie zamierzały atakować ze zbyt dużą pasją, choć kilka razy gościły w okolicach pola karnego rywala. Chyba najlepsza akcja miała miejsce w 104. minucie, gdy Mitoma poprowadził piłkę kilkadziesiąt metrów, odważnie wszedł między rywali i uderzył na bramkę, ale trafił w sam środek, co ułatwiło interwencję Livakoviciowi. Na sam koniec Majer oddał niecelny strzał zza pola karnego. Remis utrzymał się do końca rozgrywki, więc do rozstrzygnięcia potrzebne były rzuty karne.
Już początek serii jedenastek pokazał, kto lepiej je egzekwuje, ponieważ Minamino i Mitoma uderzyli słabo, a Livaković obronił. Z kolei Vlasić i Brozović wykorzystali swoje szanse. Następnie Asano trafił, a Livaja uderzył tylko w słupek, co dało pewne nadzieje Japończykom. W czwartej kolejce znów źle uderzył jednak Yoshida, a po bramce Pasalicia Chorwacja mogła już cieszyć się z awansu. Bohaterem został Livaković, a Japończykom nie udało się po raz pierwszy w historii awansować do ćwierćfinału.
Naoglądał się Szczęsnego na tym mundialu 𝗗𝗼𝗺𝗶𝗻𝗶𝗸 𝗟𝗶𝘃𝗮𝗸𝗼𝘃𝗶𝗰́! 🇭🇷 Bramkarz Chorwacji 𝗯𝗼𝗵𝗮𝘁𝗲𝗿𝗲𝗺 w serii rzutów karnych! #Mundialove pic.twitter.com/3x2uGoCNnk
— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 5, 2022
Japonia - Chorwacja 1:1, w dogrywce 0:0, rzuty karne 1:3
1:0 Maeda 43’
1:1 Perisić 56’
Japonia: Shuichi Gonda, Junya Ito, Shogo Taniguchi, Maya Yoshida, Takehiro Tomiyasu, Yuta Nagatomo (64’ Kaoru Mitoma), Wataru Endo, Hidemasa Morita (106’ Ao Tanaka), Ritsu Doan (87’ Takumi Minamino), Daichi Kamada (74’ Hiroki Sakai), Daizen Maeda (64’ Takuma Asano).
Chorwacja: Dominik Livaković, Josip Juranović, Dejan Lovren, Josko Gvardiol, Borna Barisić, Marcelo Brozović, Luka Modrić (99’ Lovro Majer), Mateo Kovacić (99’ Nikola Vlasić), Andrej Kramarić (68’ Mario Pasalić), Ivan Perisić (106’ Mislav Orsić), Bruno Petković (62’ Ante Budimir – 106’ Marko Livaja).
Komentarze (2)
A minamino? Co w nim musiał widzieć Klopp?