Zwycięstwo Argentyny nad Australią i awans do ćwierćfinału [WIDEO]

Krystian Cichocki

3 grudnia 2022, 22:03

30 komentarzy

Fot. Getty Images

Argentyńczycy po porażce z Arabią Saudyjską w pierwszym meczu fazy grupowej byli na ostatnim miejscu w grupie. Albicelestes pokonali jednak Meksyk i Polskę i ostatecznie awansowali z pierwszej pozycji do fazy pucharowej mistrzostw świata. W 1/8 finału drużyna z Ameryki Południowej trafiła na Australię, która awansowała razem z Francją z grupy D. Argentyna pokonała ekipę Arnolda Grahama 2:1 po bramkach Leo Messiego i  Juliána Álvarez. Bramkę dla Australii wypracował swoich strzałem Craig Goodwin. W ćwierćfinale Ablicelestes zmierzą się z Holandią, która wygrała ze Stanami Zjednoczonymi 3:1.

Od początku spotkania było bardzo dużo walki w środku pola. Argentyńczycy próbowali przedrzeć się przez obronę rywala, a Australia atakowała przeciwników pressingiem. W 5. minucie po zagraniu Papu Gómeza piłka trafiła w rękę obrońcy Australii, który stał na linii pola karnego, ale polski sędzia Szymon Marciniak nie miał zamiaru dyktować za to zagranie rzutu karnego.

W 10. minucie świetne podanie z głębi pola posłał Nicolas Otamendi, ale Julián Álvarez nie opanował piłki i ta wyszła za linię końcową. Argentyna rozgrywała piłkę w poprzek boiska, a Australia agresywnie wychodziła do przodu i dobrze się przesuwała. Pierwszą kartkę w meczu otrzymał zawodnik Australii Jackson Irvine. W 17. minucie swoich sił strzałem z dystansu próbował Papu Gómez, ale piłka poszybowała wysoko ponad bramką. W okolicy 30. minuty gra się zaostrzyła. W 35. minucie po faulu Behicha na Papu Gómezie Argentyna otrzymała rzut wolny, który był pierwszą poważną szansą dla Albicelestes. Leo Messi wykonał stały fragment gry, a potem znalazł się w polu karnym i po zamieszaniu w szesnastce rywali strzelił po ziemi w kierunku dalszego słupka i trafił do bramki.

W 50. minucie z boiska zszedł Papu Gómez, a w jego miejsce wszedł Lisandro Martínez. W 57. minucie bramkarz Australii Mathew Ryan chciał się zabawić w swoim polu karnym, a piłka trafiła do Juliána Álvareza, który z zimną krwią wykorzystał okazję i strzelił bramkę na 2:0.

W 65. minucie Leo Messi przeprowadził indywidualny rajd od połowy boiska, który na nieszczęście Argentyny nie zakończył się bramką. Argentyna miała swoje okazje, ale to Australii w 77. minucie udało się stworzyć akcję i po strzale Goodwina piłka odbiła się od obrońcy Ablicelestes i trafiła do siatki. 

W 81. minucie indywidualną akcję poprowadził Behich i Australia była bliska zdobycia bramki na 2:2 i doprowadzenia do remisu. Świetną okazję na zamknięcie wyniku miał Lautaro Martínez w 89. minucie po akcji Leo Messiego, ale napastnik Interu Mediolan przestrzelił ponad bramką. W doliczonym czasie gry mecz się trochę otworzył i swoje okazje mieli Argentyńczycy, ale żaden strzał nie znalazł drogi do siatki. Swoją szansę na wyrównanie w siódmej minucie doliczonego czasu miała Australia, ale świetną paradą popisał się bramkarz Albicelestes.

Argentyna 2:1 Australia

Gole:

1:0 Leo Messi 35'
2:0 Julián Álvarez 57'
2:1 Enzo Fernández (samobój) 77'

Argentyna: Martínez; Molina (Montiel 80'), Romero, Otamendi, Acuña (Tagliafico 71'); De Paul, Enzo, Mac Allister (Palacios 80'), Papu Gómez (Lisandro Martínez 50'); Messi, Álvarez (Lautaro Martínez 71')

Australia: Ryan; Degenek (Karacić 72'), Rowles, Souttar, Behich, Baccus (Hrustić 58'), Mooy, Irvine, Leckie (Kuol 72'), Duke (Maclaren 72'), McGree (Goodwin 58')

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Liczę na kolejne 3 spotkania (mam nadzieję zwycięskie) w wykonaniu Argentyny. Oby to zrobili, bo Leo zasługuje na to trofeum jak mało kto. Dzisiaj kolejny świetny występ
« Powrót do wszystkich komentarzy