Dobiegła końca faza grupowa mistrzostw świata w Katarze. Co było dziś najlepsze i najgorsze zdaniem redakcji FCBarca.com?
Najlepsze: Wyrównany poziom
Póki co mamy do czynienia z jednym z najbardziej wyrównanych mistrzostw w historii. Dziś nawet Kamerun potrafił ograć Brazylię, a Korea Południowa - Portugalię, nawet jeśli faworyci nie wystąpili w najmocniejszych zestawieniach. O wyrównanym poziomie świadczą też zwroty akcji, z jakimi mieliśmy do czynienia w starciu Serbii ze Szwajcarią czy w pojedynkach w grupie H. Końcówka zmagań była bardzo emocjonująca i coraz trudniej wskazywać faworytów, o czym świadczy odpadnięcie takich ekip jak Niemcy, Belgia czy Urugwaj. Tylko pięć zespołów nie poniosło żadnej porażki w tej edycji mundialu, co jest najniższym wynikiem w historii. Ponadto dopiero czwarty raz w dziejach mistrzostw żadna drużyna nie zdołała uzyskać kompletu zwycięstw w fazie grupowej. Po raz pierwszy ma to jednak miejsce przy 32 uczestnikach. Nie ma też na tym mundialu ekipy, która zdołałaby zachować czyste konto w trzech konfrontacjach.
Najgorsze: Rozpacz Luisa Suáreza
Jeden z najlepszych napastników w historii FC Barcelony tymi mistrzostwami prawdopodobnie żegna się z wielką światową sceną. Dlatego tym większa mogła być rozpacz Suáreza po odpadnięciu z mundialu. Zwłaszcza że to mógł być jego dzień po udziale w dwóch akcjach bramkowych, jeden z ostatnich, w których znajduje się w błysku fleszy. To zapewne koniec wspaniałej przygody El Pistolero, choć pewnie nie przewidywał, że dojdzie do tego tak wcześnie. Na osłodę pozostaje to, że ładnie pożegnał się na boisku.
Komentarze (3)