24 listopada Komisja Delegatów LaLiga zatwierdziła i przekazała do wglądu 42 hiszpańskim klubom nowe zasady kontroli ekonomicznej. Dotyczą one przede wszystkim nadzwyczajnych przychodów i procentów kwot z transferów zespołów, które przekroczą swój limit wynagrodzeń. Kluby będą też od tej pory musiały przedstawiać trzyletni Plan Ekonomiczny.
Najbliższego lata FC Barcelona i inne drużyny z LaLiga, których wydatki na wynagrodzenia przekraczają ustalony limit, będą musiały zmierzyć się z nowymi przepisami. Dotychczasowa zasada 1/4 nie będzie stosowana, ale wejdzie w życie nowy scenariusz - 40%. Tydzień temu został on zaaprobowany przez Komisję Delegatów LaLiga i przekazany 42 klubom występującym w rozgrywkach w okólniku pod tytułem "Modyfikacja zasad przygotowywania budżetów klubów i spółek akcyjnych (SAD)". Podjęcie nowych środków kontroli było rozważane od miesięcy, a hiszpańskie zespoły już wcześniej zdawały sobie sprawę, że ten scenariusz wejdzie w życie.
Nowe rozporządzenie zawiera dziewięć głównych zmian. Z perspektywy Barcelony trzy z nich są szczególnie istotne.
Po pierwsze nadzwyczajne przychody osiągnięte dzięki np. sprzedaży aktywów nie mogą od tej pory być włączone do limitu wynagrodzeń w całości w jednym sezonie - muszą one zostać rozłożone na tyle lat, ile wynosi umowa lub transfer praw. Dlatego też przyszłe dźwignie kapitałowe lub sprzedaż aktywów nie będą mogły być w całości uwzględnione w celu spełnienia limitu. Z tego wynika, iż „dźwignie finansowe” zostały w znaczący sposób ograniczone (np. sprzedaż praw do BLM nie będzie już przydatna w kontekście Fair Play, biorąc pod uwagę, że dochód będzie musiał zostać podzielony na wiele lat). Przy czym, jak czytamy w okólniku: "przychód nadzwyczajny w poprzednim lub bieżącym sezonie zostanie zaliczony do limitu pensji na dany sezon, proporcjonalnie do maksymalnej kwoty przekazanego składnika majątku lub prawa, równej 5% średniego obrotu netto zatwierdzonego przez Organ Walidacyjny za dwa poprzednie oraz bieżący sezon".
Drugi ważny punkt dotyczy dotychczasowej reguły 1/4, która zostaje zwiększona do 40% dla klubów, które przekroczą limit, tak jak stanie się latem przyszłego roku w przypadku np. Barçy. Innymi słowy, za każde 10 milionów, które klub otrzyma ze sprzedaży zawodnika, będzie mógł wykorzystać do 4 milionów na transfer nowego zawodnika, w przeciwieństwie do 2,5 miliona, na które pozwalała poprzednia zasada. W przypadku, gdy sprzedaż zawodnika przyniesie oszczędności w wysokości 5% budżetu na pensje, odsetek może nawet wzrosnąć do 50%.
Trzecią ważną aktualizacją jest artykuł dotyczący konieczności sporządzania Planu Ekonomicznego na trzy sezony m.in. przez kluby, które przeprowadziły nadzwyczajne operacje finansowe (przykład: skorzystanie z „dźwigni finansowych” przez FC Barcelonę). Jak wskazuje art. 93, dla każdego z tych zespołów "rejestracja zawodnika lub trenera będzie wymagała sporządzenia Planu Skarbowego na sezon bieżący i dwa kolejne". Z tego obowiązku zwolnione są natomiast kluby w dobrej kondycji finansowej. Zgodnie z nowymi zasadami jedynie drużyny z dodatnim bilansem będą mogły podpisać kontrakt z zawodnikiem lub trenerem na dwa lub więcej sezonów.
Zmianę przepisów skomentował prezes La Liga, Javier Tebas, który otrzymał we wtorek nagrodę „Executive of the Year” („Kierownik/Zarządzający Roku”) przyznawaną przez magazyn Ejecutivos: „Przepisy dotyczą wszystkich i należy ich przestrzegać Nie ma elastyczności dla wybranych. Nie ma też żadnej interpretacji. Barça wie, jak to działa. Zmiana dot. kontroli ekonomicznej wynika z tego, że chcemy kontrolować okres dłuższy niż jeden sezon, a nie ze złej woli w stosunku do Barcelony, ale żyjemy w kraju wiktymizacji.”
Komentarze (11)
Jeżeli masz do wyboru Real lub Barcę to wybierzesz kontrakt na rok czy pięć lat?
Niepewna przyszłość i strach przed zwolnieniem dla młodych piłkarzy, stratujących w dorosłym footballu, nie będzie zachęcający przy Camp Nou.
Tebas ty c..u przestań mnie mą Barcę prześladować.
Grubo.