Mundialowe podsumowanie dnia FCBarca.com: Szaleństwo w pierwszych dwóch meczach, awans Brazylii i Portugalii [WIDEO]

Dariusz Maruszczak

28 listopada 2022, 22:17

1 komentarz

Fot. Getty Images

Dzisiejszy dzień z pewnością był jednym z najbardziej interesujących podczas Mistrzostw Świata w Katarze. Pierwsze dwa mecze oferowały niespodziewane zwroty akcji, a w kolejnych dwóch spotkaniach Brazylia i Portugalia musiały mocno powalczyć, aby zapewnić sobie awans. Zapraszamy na podsumowanie kolejnego dnia mundialu.

Kamerun - Serbia 3:3 (Castelletto, Aboubakar, Choupo-Moting – Pavlović, Milinković-Savić, Mitrović)

Pierwszy dzisiejszy mecz był prawdziwym szaleństwem. Zaczęło się od niespodziewanego prowadzenia Kamerunu po bramce Castelletto. Serbowie marnowali dużo okazji (zwłaszcza Mitrović), ale pod koniec pierwszej połowy wzięli się w garść i strzelili dwa gole, a na początku drugiej części gry dołożyli kolejne trafienie na 3:1 i wydawało się, że będą kontrolować przebieg spotkania. Kamerun zdołał jednak wyrównać po błyskawicznie zadanych ciosach. Dwa błędy Milenkovicia w ustawieniu spowodowały, że wprowadzony po przerwie Vincent Aboubakar nie był na spalonych i mógł zdobyć bramkę oraz zaliczyć asystę. Kamerun odrobił dwie bramki straty w 151 sekund, co jest najlepszym wynikiem w mistrzostwach świata od 1954 roku. Obie ekipy zostawiały później mnóstwo miejsca na boisku, próbują strzelić decydującego gola, ale wynik nie uległ zmianie. Doświadczony Aboubakar, który odmienił losy rywalizacji, zasłużenie sięgnął po nagrodę dla najlepszego piłkarza meczu. Z wyniku najbardziej cieszyli się jednak Szwajcarzy, którzy jeszcze przed swoim spotkaniem z Brazylią mieli zapewnione drugie miejsce w grupie po dwóch seriach gier. 

Korea Południowa - Ghana 2:3 (Cho Gue-Sung x2 – Salisu, Kudus x2)

Drugie spotkanie też było bardzo emocjonujące. Po pierwszej połowie Ghana prowadziła 2:0, bezlitośnie wykorzystując nadarzające się okazje. Inna sprawa, że przy pierwszym golu reklamowano zagranie ręką Andre Ayew, co zostało zbagatelizowane przez sędziów. Korea na pierwszy celny strzał w tym turnieju czekała aż do początku drugiej części gry. Gdy jednak już oddała pierwsze takie uderzenie, zaczęła seryjnie pakować piłkę do siatki. W ciągu trzech minut Cho Gue-Sung wykorzystał dwa dośrodkowania kolegów z lewego skrzydła i po strzałach głową wyrównał wynik rywalizacji. To trzeci najszybciej zanotowany dublet w historii mundiali. Ghana zdołała jednak odpowiedzieć poprzez trafienie Mohammeda Kudusa, który poprowadził swoją drużynę do sukcesu i został piłkarzem meczu.

Brazylia - Szwajcaria 1:0 (Casemiro)

Z grona piłkarzy Barcelony tylko Raphinha pojawił się dziś na boisku, a jego Brazylia zapewniła sobie awans do 1/8 finału. Pod nieobecność Neymara Canarinhos mieli trudności w ofensywie, ale znowu pokazali solidność w defensywie. Ani Szwajcaria, ani wcześniej Serbia nie zdołały oddać nawet jednego celnego strzału na bramkę Alissona. To drugi taki przypadek w mistrzostwach od czasu Francji w 1998 roku. Warto dodać, że Brazylia nie przegrała już 17 meczów z rzędu w fazie grupowej, co jest rekordem mundiali. Wcześniej Canarinhos dzierżyli rekord wspólnie z Niemcami, którzy nie doznali porażki w latach 1990-2010. Szwajcarzy mimo porażki są w niezłej sytuacji przed trzecią kolejką, co pokazuje tabela poniżej. Pełne podsumowanie spotkania można przeczytać w tym artykule.

Portugalia - Urugwaj 2:0 (Bruno Fernandes x2)

Ten pojedynek zapowiadał się jako jeden z najciekawszych w fazie grupowej, ale fajerwerków nie było. Portugalia na początku drugiej połowy objęła prowadzenie po zagraniu Bruno Fernandesa, choć początkowo jako strzelca uznano Cristiano Ronaldo, co później skorygowano, bo 37-latek nie trafił w piłkę. W końcówce Fernandes dobił rywali, skutecznie egzekwując rzut karny, a miał nawet okazje na hat-trick. Portugalia jest trzecim zespołem, który wywalczył sobie awans do 1/8 finału. Urugwaj ma tylko jeden punkt i w decydującym spotkaniu zmierzy się z Ghaną, żądną zemsty za 2010 rok. Celestes muszą wygrać, jeśli nie chcą odpaść z turnieju. Pełne podsumowanie meczu Portugalii z Urugwajem można przeczytać w tym artykule.

Wokół mundialu

  • Pierwszą niespodzianką dnia była informacja o odsunięciu Andre Onany od kadry Kamerunu. Jak wytłumaczył selekcjoner Rigobert Song, było to spowodowane kwestiami dyscyplinarnymi, ponieważ piłkarz nie dostosował się do dyscypliny wymaganej w zespole. Media spekulują, że trener prosił bramkarza o bardziej konserwatywne podejście, a zawodnik Interu chciał grać w nowoczesny sposób i odważnie operować piłką. Nie wyklucza sie jednak, że Onana wróci jeszcze do zespołu.
  • Jeszcze bardziej absurdalny temat został wywołany przez byłego meksykańskiego mistrza świata w boksie Canelo Álvareza. Zwrócił on uwagę, że Messi rzekomo kopie koszulkę reprezentacji El Tri w szatni po ostatnim spotkaniu tych drużyn. Tymczasem Argentyńczyk jedynie ściągał buta i przypadkowo trącił trykot, co spowodowało, że nabuzowany Álvarez napisał na Twitterze nawet „niech prosi Boga, żebym go nie spotkał”. W obronie Messiego stanęło bardzo wiele osób, w tym Cesc Fàbregas czy Sergio Agüero.

  • Doniesienia wskazują, że Benzema nie został skreślony z listy reprezentacji Francji i jeśli się wyleczy, może jeszcze wziąć udział w turnieju. Na pewno otrzyma medal, nawet jeśli nie zagra ani minuty.
  • Władze Iranu zwolniły z aresztu 715 więźniów po zwycięstwie reprezentacji tego kraju z Walią.
  • Ghana świętuje zwycięstwo.

  • Ładna i wymowna grafika.

  • Sergio Agüero świetnie się bawi w Katarze.

  • Po meczu z Serbią Richarlisonowi przybyło 7 milionów użytkowników śledzących jego konta w mediach społecznościowych.

  • Po dwóch kolejkach tylko Brazylia, Maroko i Polska nie straciły żadnego gola.
REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Co trzeba mieć we łbie żeby zinterpretować to jako kopnięcie koszulki które miałoby ją w jakikolwiek sposób "poniżyć"?
Dla nas dobrze jakby Urugwaj poleciał, przynajmniej nikomu nie przyjdą do głowy głupie pomysły z wystawianiem Araujo na siłę.
« Powrót do wszystkich komentarzy