Lothar Matthäus, legenda niemieckiej piłki, wypowiedział się w wywiadzie dla hiszpańskiej Marki na temat zbliżającego się meczu Niemców z Hiszpanią, wspominał Diego Maradonę, a także odniósł się do swojego rekordu rozegranych spotkań na mundialu.
Marca: Wczoraj minęła druga rocznica śmierci Diego Maradony. Jakie są twoja wspomnienia?
Lothar Matthäus: Mieliśmy wspaniałe relacje. Rywalizowaliśmy ze sobą, z naszymi klubami czy reprezentacjami, ale kiedy widzieliśmy się poza boiskiem, dużo się śmialiśmy, mimo że on prawie nie mówił w moim języku. Myślę, że świat piłkarski bardzo za nim tęskni. Świetnie spędziliśmy razem czas. To był wspaniały facet. Mam kilka jego koszulek, ale tę, którą wymieniłem z nim w finale 1986 roku, przekazałem niedawno (do muzeum legend, które ma powstać na madryckim Puerta del Sol). Chciałem ją podarować, żeby ludzie mogli go zobaczyć, bo… jaki był sens trzymania jej w moim domu?
Jesteś rekordzistą w liczbie rozegranych meczów na mundialu (25), a Messi przeciwko Meksykowi zagra swoje 20. spotkanie, tyle, co Maradona. Chciałbyś, żeby Leo cię prześcignął?
Jestem wielkim fanem Messiego i jeśli ktokolwiek miałby pobić mój rekord, to właśnie on. Pogratuluję mu, jeśli to osiągnie.
Czego spodziewasz się po jutrzejszym meczu z Hiszpanią?
Jeśli cofnę się do ostatniego meczu, nie mam dobrych przeczuć, ale to już przeszłość, a jutro napisze się nowa historia. [Niemcy i Hiszpania] są dwoma faworytami w grupie, ale nie można lekceważyć Japonii. Będziemy musieli walczyć o każdy metr boiska. Myślę, że Niemcy mają duży szacunek do Hiszpanii, która ma świetny zespół. To będzie jeden z wielkich meczów tego turnieju.
Czy byłeś pod wrażeniem gry Gaviego i Pedriego?
Będą prowadzić to nowe pokolenie, a Luis Enrique daje im dużo pewności siebie i to jest dla nich bardzo ważne. La Roja zawsze wydobywa nowe talenty.
Czy zaskoczyła cię nieobecność Sergio Ramosa w gronie powołanych piłkarzy przez Luisa Enrique?
To jest podobny przypadek jak z Kroosem. Czas reprezentacji się dla niego skończył, a Luis Enrique zaufał już następnemu pokoleniu. [Ramos] był jednym z najlepszych na świecie, a teraz odzyskał pewien poziom. Jestem szczęśliwy z jego powodu, ale Enrique cieszy się swoimi zawodnikami, którzy będą dla niego występować w przyszłości. Posiadanie Ramosa na boisku zawsze jest groźne dla przeciwników. Ma wielką osobowość. Może po mistrzostwach Luis Enrique będzie tego żałował i powie: „Dlaczego nie zabrałem Sergio?” (śmiech)
Co sądzisz o Jamalu Musiali?
On może być następnym Messim. Trzeba mieć na niego oko. To doskonały zawodnik i nie mówię tego tylko teraz, w Bayernie też już odnosi sukcesy. To facet, który jest w 100% skupiony na futbolu. Nie rozprasza się. Jest bardzo profesjonalny, bardzo inteligentny, pasjonuje się grą. Jestem jego wielkim fanem od kilku lat, kiedy to zobaczyłem go po raz pierwszy.
Co sądzisz o Bellinghamie?
Myślę, że wkrótce opuści Borussię i przejdzie do Realu Madryt lub zespołu z Premier League, czyli tam, gdzie są pieniądze. Jedynym klubem, który może pozyskiwać piłkarzy, nie mając pieniędzy, jest Barcelona. Nie mają ani jednego euro, ale ściągają Lewandowskiego (śmiech).
Komentarze (10)