Sensacja w grupie C. Argentyna z Leo Messim na czele przegrała w swoim pierwszym meczu na mundialu z Arabią Saudyjską. Albicelestes prowadzili po pierwszej połowie, ale w drugiej części gry drużyna Herve Renarda dała prawdziwy pokaz gry.
Argentyna mocno zaczęła, a już w drugiej minucie Leo Messi zgarnął bezpańską piłkę w polu karnym i oddał strzał, ale dobrze interweniował Mohammed Al-Owais. Wtedy jeszcze się nie udało, jednak już w 10. minucie kapitan Albicelestes wyprowadził drużynę na prowadzenie. VAR dał sygnał sędziemu, że w jednej z akcji faulowany w polu karnym mógł być Leandro Paredes. Slavko Vincić podszedł do monitora i stwierdził, że przepisy rzeczywiście zostały przekroczone, choć była to bardzo kontrowersyjna decyzja. Warto dodać, że ten sam arbiter prowadził starcie Interu z Barceloną i nie podyktował rzutu karnego po zagraniu ręką Denzela Dumfriesa. Jedenastkę na bramkę zamienił z dużym spokojem Leo Messi. 35-latek został dopiero piątym piłkarzem w historii, który trafiał do siatki w czterech mundialach.
Argentyna jeszcze trzy razy pokonywała bramkarza Arabii, ale za każdym razem był spalony. Zwłaszcza w drugiej sytuacji było blisko, a centymetry dzieliły Lautaro Martíneza od pierwszej bramki na mundialu. Drużyny Herve Renarda spisywała się całkiem nieźle, utrudniając grę Albicelestes w środku pola, a do przerwy potrafiła łapać rywala na spalonych przy wysoko ustawionej linii obronnej. Do przerwy to Argentyna jednak prowadziła.
Początek drugiej części gry wstrząsnął ekipą Lionela Scaloniego. W 48. minucie Saleh Al-Shehri wyrównał po skutecznym wymanewrowaniu Cristiana Romero. To jednak nie był koniec. Pięć minut później Arabia Saudyjska sensacyjnie wyszła na prowadzenie. Przy biernej postawie obrońców Salem Al-Dawsari precyzyjnym strzałem z półdystansu pokonał Emiliano Martíneza. Argentyna rozsypała się jak domek z kart w ciągu kilku chwil, a rywale wykorzystali swoje jedyne dwa celne uderzenia w tym pojedynku. Albicelestes potrzebowali potem trochę czasu, żeby się otrząsnąć i przerzucić grę pod pole karne rywala. Parę razy kotłowało się w okolicach szesnastki, ale przy najlepszej szansie dobrze zachował się Al-Owais. W 83. minucie Messi oddał strzał głową po dośrodkowaniu z prawej strony boiska, ale golkiper Arabii z łatwością wyłapał piłkę, podobnie w doliczonym czasie gry po uderzeniu Juliana Álvareza. Sędzia doliczył około 15 minut do regulaminowego czasu gry ze względu na poważną kontuzję Al-Shahraniego, ale nawet to nie pomogło Argentynie w odrobieniu strat. Albicelestes sensacyjnie przegrali z Arabią Saudyjską, a historia napisała się na naszych oczach.
𝐒𝐄𝐍𝐒𝐀𝐂𝐉𝐀❗ 𝐀𝐫𝐚𝐛𝐢𝐚 𝐩𝐫𝐨𝐰𝐚𝐝𝐳𝐢 𝐳 𝐀𝐫𝐠𝐞𝐧𝐭𝐲𝐧𝐚̨ 𝟐:𝟏❗
— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 22, 2022
𝐓𝐑𝐖𝐀 𝐓𝐑𝐀𝐍𝐒𝐌𝐈𝐒𝐉𝐀 𝐎𝐍𝐋𝐈𝐍𝐄 🇦🇷🆚🇸🇦 ▶️ https://t.co/BHeSijUVsI pic.twitter.com/LmQHJ0cRde
Jeśli Mohammed Al Owais będzie tak bronił... Argentyna ciągle w szoku!
— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 22, 2022
𝐓𝐑𝐖𝐀 𝐓𝐑𝐀𝐍𝐒𝐌𝐈𝐒𝐉𝐀 𝐎𝐍𝐋𝐈𝐍𝐄 🇦🇷🆚🇸🇦 ▶️ https://t.co/BHeSijUVsI pic.twitter.com/a5vrzEozJq
𝗝𝗘𝗗𝗡𝗔 𝗭 𝗡𝗔𝗝𝗪𝗜𝗘̨𝗞𝗦𝗭𝗬𝗖𝗛 𝗦𝗘𝗡𝗦𝗔𝗖𝗝𝗜 𝗪 𝗛𝗜𝗦𝗧𝗢𝗥𝗜𝗜 𝗠𝗜𝗦𝗧𝗥𝗭𝗢𝗦𝗧𝗪 𝗦́𝗪𝗜𝗔𝗧𝗔! 🏆
— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 22, 2022
CIARY, ABSOLUTNIE CIARY! pic.twitter.com/HofCxJeAmV
Argentyna - Arabia Saudyjska 1:2
1:0 L. Messi 10’
1:1 Al-Shehri 53’
1:2 Al-Dawsari 53’
Argentyna: Emiliano Martínez, Nahuel Molina, Cristian Romero (59' Lisandro Martínez), Nicolas Otamendi, Nicolas Tagliafico (71' Marcos Acuna), Rodrigo de Paul, Leandro Paredes (59' Enzo Fernández), Papu Gómez (59' Julian Álvarez), Leo Messi, Ángel Di María, Lautaro Martínez.
Arabia Saudyjska: Mohammed Al-Owais, Saud Abdul Hamid, Hassan Tambakti, Ali Al-Bulaihi, Yasir Al-Shahrani (90+9' Mohammed Al-Breik), Mohammed Kano, Abdulelah Al-Malki, Salman Al-Faraj (45+4' Nawaf Al-Abed - 89' Al-Amri), Salem Al-Dawsari, Firas Al-Buraikan (89' Haitham Asiri), Saleh Al-Shehri (78' Sultan Al-Ghannam).
Komentarze (62)
15 znaków
francja tez przegrała 1 mecz potem to nikt nie miał szans z nia bo byla podrażniona
Grunt ze petrodolarki sie zgadzają
Jeśli chodzi o spotkanie to było na prawdę emocjonujące, na poziomie mundialu. Co do Argentyny: to dopiero pierwszy mecz, nadal wszystko może się dla nich ułożyć na wyjście z grupy czy awans do top4. Przestaną palić akcje i bramki się pojawią (oby nie w ostatnim meczu grupowym).
Co robił na boisku najlepszy piłkarz świata? - grał tak samo jak z Bayernem?
Teraz Argentyna będzie gryzła trawę, żeby wygrać wszystkie pozostałe spotkania w grupie, a Arabowie pokazali, że chcą, mogą i potrafią, więc wiatr zawiał ich żagle. Do tego są silni i wybiegani, więc rzekomy "spacerek" z nimi może się okazać brutalnym maratonem...
Może nawet solidarnie - obie...
Cały atak to jest jedna wielka katastrofa. Można stracić dwie bramki, ok, ale żeby przez 40 minut gry nie potrafić wcisnąć ani jednej? Dośrodkowania? Do kogo?!
Do Leo czy Alvareza?
My ?
Tradycyjnie o honor ?
:)))