Sensacyjna porażka Argentyny na inaugurację mundialu! [WIDEO]

Dariusz Maruszczak

22 listopada 2022, 13:11

62 komentarze

Fot. Getty Images

Sensacja w grupie C. Argentyna z Leo Messim na czele przegrała w swoim pierwszym meczu na mundialu z Arabią Saudyjską. Albicelestes prowadzili po pierwszej połowie, ale w drugiej części gry drużyna Herve Renarda dała prawdziwy pokaz gry.

Argentyna mocno zaczęła, a już w drugiej minucie Leo Messi zgarnął bezpańską piłkę w polu karnym i oddał strzał, ale dobrze interweniował Mohammed Al-Owais. Wtedy jeszcze się nie udało, jednak już w 10. minucie kapitan Albicelestes wyprowadził drużynę na prowadzenie. VAR dał sygnał sędziemu, że w jednej z akcji faulowany w polu karnym mógł być Leandro Paredes. Slavko Vincić podszedł do monitora i stwierdził, że przepisy rzeczywiście zostały przekroczone, choć była to bardzo kontrowersyjna decyzja. Warto dodać, że ten sam arbiter prowadził starcie Interu z Barceloną i nie podyktował rzutu karnego po zagraniu ręką Denzela Dumfriesa. Jedenastkę na bramkę zamienił z dużym spokojem Leo Messi. 35-latek został dopiero piątym piłkarzem w historii, który trafiał do siatki w czterech mundialach.

Argentyna jeszcze trzy razy pokonywała bramkarza Arabii, ale za każdym razem był spalony. Zwłaszcza w drugiej sytuacji było blisko, a centymetry dzieliły Lautaro Martíneza od pierwszej bramki na mundialu. Drużyny Herve Renarda spisywała się całkiem nieźle, utrudniając grę Albicelestes w środku pola, a do przerwy potrafiła łapać rywala na spalonych przy wysoko ustawionej linii obronnej. Do przerwy to Argentyna jednak prowadziła.

Początek drugiej części gry wstrząsnął ekipą Lionela Scaloniego. W 48. minucie Saleh Al-Shehri wyrównał po skutecznym wymanewrowaniu Cristiana Romero. To jednak nie był koniec. Pięć minut później Arabia Saudyjska sensacyjnie wyszła na prowadzenie. Przy biernej postawie obrońców Salem Al-Dawsari precyzyjnym strzałem z półdystansu pokonał Emiliano Martíneza. Argentyna rozsypała się jak domek z kart w ciągu kilku chwil, a rywale wykorzystali swoje jedyne dwa celne uderzenia w tym pojedynku. Albicelestes potrzebowali potem trochę czasu, żeby się otrząsnąć i przerzucić grę pod pole karne rywala. Parę razy kotłowało się w okolicach szesnastki, ale przy najlepszej szansie dobrze zachował się Al-Owais. W 83. minucie Messi oddał strzał głową po dośrodkowaniu z prawej strony boiska, ale golkiper Arabii z łatwością wyłapał piłkę, podobnie w doliczonym czasie gry po uderzeniu Juliana Álvareza. Sędzia doliczył około 15 minut do regulaminowego czasu gry ze względu na poważną kontuzję Al-Shahraniego, ale nawet to nie pomogło Argentynie w odrobieniu strat. Albicelestes sensacyjnie przegrali z Arabią Saudyjską, a historia napisała się na naszych oczach.

Argentyna - Arabia Saudyjska 1:2
1:0 L. Messi 10’
1:1 Al-Shehri 53’
1:2 Al-Dawsari 53’

Argentyna: Emiliano Martínez, Nahuel Molina, Cristian Romero (59' Lisandro Martínez), Nicolas Otamendi, Nicolas Tagliafico (71' Marcos Acuna), Rodrigo de Paul, Leandro Paredes (59' Enzo Fernández), Papu Gómez (59' Julian Álvarez), Leo Messi, Ángel Di María, Lautaro Martínez.

Arabia Saudyjska: Mohammed Al-Owais, Saud Abdul Hamid, Hassan Tambakti, Ali Al-Bulaihi, Yasir Al-Shahrani (90+9' Mohammed Al-Breik), Mohammed Kano, Abdulelah Al-Malki, Salman Al-Faraj (45+4' Nawaf Al-Abed - 89' Al-Amri), Salem Al-Dawsari, Firas Al-Buraikan (89' Haitham Asiri), Saleh Al-Shehri (78' Sultan Al-Ghannam).

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Po tym meczu nadal twierdzę że są faworytami do złota, jeden mecz tego nie zmieni, ten mecz uważam że ich mocno podrażnił.

Dobrze mu tak.

15 znaków

Fani Messiego liczą ten wynik jako 0:2, ponieważ nie uznają goli strzelonych z karnych ;)

niby niespodzianka ale dla mnie to już pewne że argentyna nie zajdzie daleko a arabia sie pokazała z dobrej strony tzn nie jest to futbol który szanuje i podziwiam, ale determinacji siły cwaniactwa boiskowego im nie odmówie osiągneli wynik i nie dali sobie go wyrwać a argentyna w drugiej połowie grała naiwnie i nie sądze że sie po tym podniosą meksyk wcale nie jest łatwiejszą drużyną do ogrania a i z nami nie bedzie lekko choć sądziłem ze bedziemy mieli obrone dziurawą jak sito reasumując w tej grupie tylko argentyna chce grać w piłke i przez to właśnie polegnie żal mi messiego

Bedzie niespodzianka jak w ostatnim meczu grupowym wyeliminujemy Argentynę z turnieju i sami nie wyjdziemy z grupy.

Od zawsze kibicowałem Argentynie na wszelkich dużych imprezach, a tutaj taki psikus, że mecz o wyjście z grupy może grać Polska z Albicelestes

Co by nie pisać, jest to kompromitacja. Dla Arabii mimo wszystko brawa bo wyszarpali ten mecz wielką zawziętością. Messi mecz neutralny, karnego strzelił ale to on stracił piłkę przy golu na remis

Argentyna podrażniona będzie wiec teraz będzie jeszcze trudniej ją pokonać
francja tez przegrała 1 mecz potem to nikt nie miał szans z nia bo byla podrażniona

Nazwiska nie grają, trzeba punkty wywalczyć na boisku.

Hiszpania przegrala swoj pierwszy mecz I byli mistrzami to samo Francja

Italia’90 - tam też w meczu otwarcia Argentyna przegrała z Kamerunem i jakoś się doczłapała do finału..

4 lata temu Argentyna miała 1 punkt po 2 kolejkach. Chciałbym aby awansowali ale nie kosztem naszej reprezentacji. Po tym meczu nadal twierdzę że są faworytami do złota, jeden mecz tego nie zmieni

i co da sie ograc argentyne a taki szczesny mowi o 0 punktach to jest ten mental

ja to sie spodziewalem ze Messi bedzie gryzl trawe na ostatnim mundialu. a on sobie przeczłapał jak blamaże w Barcy.
Grunt ze petrodolarki sie zgadzają
konto usunięte

Co decyduje o kolejności w grupie przy równej liczbie punktów? Mecze bezpośrednie? Strzelone bramki czy bilans bramkowy ?

Dziś baty z Meksykiem i będą mówić że sensacja w grupie. Dwóch faworytów przegrywa swoje pierwsze mecze.

Cóż, to piękno i magia futbolu - nie ma nic za darmo, a życie jest pełne niespodzianek i "full of zasadzkas". Arabia Saudyjska rozegrała bardzo dobre spotkanie - założę się, że nawet za wiele lat ci zawodnicy będą opowiadać dzieciom, rodzinie czy znajomym, że udało im sie pokonać wielką Argentynę z boskim Leo Messim i to jeszcze na Mundialu.

Niektórym się wydaje, że Argentyna zagrała jakąś padakę, ale Argentyna zagrała typowy mecz strefy CONMEBOL. 90% za sukces w tym meczu przypisuję fantastycznie grającej Arabii w drugiej połowie. Należało im się i nie można im absolutnie odebrać świetnego meczu.

Jeśli chodzi o spotkanie to było na prawdę emocjonujące, na poziomie mundialu. Co do Argentyny: to dopiero pierwszy mecz, nadal wszystko może się dla nich ułożyć na wyjście z grupy czy awans do top4. Przestaną palić akcje i bramki się pojawią (oby nie w ostatnim meczu grupowym).

No i właśnie o to chodzi w piłce - nie nastawiać się z góry, że się z kimś nie da bo to Arg/ Hiszp/ Anglia czy inna Holandia. Mnie to zawsze rozwala w konferencjach z naszymi reprezentantami czy polskimi trenerami - zawsze twierdzą, że mocnym rywalem to się powalczyć nie da. Przed MŚ z góry było gadanie, że z Argentyną to nie powalczymy. A tu Arabowie nie wiedzieli, że Messi jest bogiem/ GOAT czy inne takie i wzięli strzelili dwie bramki i w efekcie 3 pkt na koncie. Arg pod ścianą? Tak. Teraz czekamy na naszych orłów - ciekawe czy przeważy mental Lewego i Ziela (z każdym trzeba walczyć, grać i strzelać bramki) czy Szczęsnego i Krychy (bronimy bo piękna gra nam nie służy, a później jaramy się remisem i mówimy, że przy odrobinie szczęścia można było wygrać - zapominamy wtedy, że nie staraliśmy się wygrać i poprzestaliśmy na chęci nie przegrania za wszelką cenę)

I kolejny raz życie i przede wszystkim futbol pokazuje, że oprócz samego aspektu ogrania, techniki, doświadczenia na arenach międzynarodowych i zarabiania mnóstwa pieniędzy, w piłce istotna jest praca oraz zaangażowanie. Saudyjczycy chodzili tak perfekcyjnie w drugiej odsłonie, że stawili by czoła każdemu. Stety czy nie ( dla mnie stety) w piłce trzeba zapier…ć od pierwszej do ostatniej minuty meczu, nie chodzić jak gwiazda typu De Paul, który powinien śnić się wszystkim Argentyńczykom jak to wielce wylicza faule Arabów i pstryka sędziemu palcami przed nosem, żeby pokazał przeciwnikowi żółtko. Doliczył się tej kartki, a jak zwykle zapomniał ze piłka to nie zbieranie kartek i fauli, a konstruowanie akcji oraz strzelanie bramek. I jeszcze jeden wniosek, tak samo jak taki Busquets czy Alba w Barcelonie tracący non stop minuty i ślinę podczas meczów na kłótnie z sędziami i przez to przegrywamy mecze, to idealnym przykładem na potwierdzenie tego była dziś Argentyna w drugiej części meczu.

Prykam ze śmiechu. Przegrali, a w dodatku jedyny gol dla Argentyny po karnym na farcie, którego 70% sędziów by nie odgwizdała. XD

Argentyno płacz - niestety Diego przygląda się tej hańbie z zaświatów!
Co robił na boisku najlepszy piłkarz świata? - grał tak samo jak z Bayernem?

Niedobry wynik dla Polski.
Teraz Argentyna będzie gryzła trawę, żeby wygrać wszystkie pozostałe spotkania w grupie, a Arabowie pokazali, że chcą, mogą i potrafią, więc wiatr zawiał ich żagle. Do tego są silni i wybiegani, więc rzekomy "spacerek" z nimi może się okazać brutalnym maratonem...

Ale napinka... ludzie to jest dopiero pierwszy mecz w turnieju.

My jak zwykle wyjdziemy, bez jaj bo one zostaly w szatni, I pozniej bedzie szukanie kozla ofiarnego, jak to jest w naszym stylu

No i tak się poskładało, że 30.11 po meczu ARG-POL jedna z wielkich gwiazd futbolu pożegna się z Mundialem.
Może nawet solidarnie - obie...

Jak tam Panie Szczesny, warto wpisywać 0 punktów przed meczem? :)

A Leo jak zwykle ze spuszczona głową drepta i nie potrafi zmotywować zespołu. Z niego taki kapitan jak ze mnie zakonnik.

Messi nie ma na Mundialu tego co miał Maradona, nawet nie ma o czym gadać.
Cały atak to jest jedna wielka katastrofa. Można stracić dwie bramki, ok, ale żeby przez 40 minut gry nie potrafić wcisnąć ani jednej? Dośrodkowania? Do kogo?!
Do Leo czy Alvareza?

Dla tych co nieoglądali meczu. Nie wiem czemu (choć się domyślam) redakcja postanowiła wykorzystać to zdjęcie. Ta reakcja Messiego nie była po końcowym gwizdku, a po kiepsko wykonanym rzucie wolnym. Nic specjalnego

Brak środka pola, ustawienie 4-2-4 powodujące wielką dziurę w pomocy, Messi z kontuzją, przykro się na to patrzyło. Z drugiej strony niesamowita postawa Arabii, czapki z głów.
konto usunięte

Balonik był pompowany i pękł. Szkoda tylko Leo :/

Fatalny mecz Argentyny, jeden schemat z graniem do Di Marii na skrzydło. Tym meczem może przegrać grupę albo wpaść na potęgę po wyjściu z grupy. Szkoda serii to raz, ale blamaż z takim rywalem to coś więcej

Akurat o kiepską grę Argentyny w tym turnieju byłem spokojny (chyba brakuje im trenera, który całe to rozbrykane towarzystwo złapie porządnie za jajka), ale nie sądziłem, że mecz z Polską może być dla nich meczem o wszystko :/

Arabia Saudyjska wygladała zdecydowanie lepiej, zasłuzone zwyciestwo.

Czyli w trzeciej kolejce, w meczu z nami Argentyna gra o wszystko.
My ?
Tradycyjnie o honor ?
:)))

Zjadła ich presją, grali jakby mieli związane nogi i ten strach w oczach, oni nie wrócą do kraju jak odpadną z grupy...

I bardzo dobrze się stało. Niektórzy to się mało nie posr... Z ta Argentyna