W ramach „The Club Benefits Programme” (Program Korzyści Klubów) FIFA ustaliła pulę w wysokości 209 milionów euro, które zostaną rozdystrybuowane klubom, których zawodnicy biorą udział w tegorocznych mistrzostwach świata. Za każdego zawodnika, który został powołany do swojej kadry narodowej na mundial w Katarze, dany klub otrzyma około 10 tysięcy euro (kwota wg oficjalnej grafiki; w dokumencie widnieje kwota 8 530 dolarów, czyli około 8 240 euro) za każdy dzień od samego początku zgrupowania. Według FIFA okres ten rozpoczyna się dwa tygodnie przed pierwszym meczem na mundialu, lecz w tegorocznym wyjątkowym przypadku piłkarze dopiero teraz gromadzą się na zgrupowaniu, a pierwszy mecz na mistrzostwach czeka ich za 7-10 dni.
Maksymalnie klub może otrzymać za jednego zawodnika 180 tysięcy dolarów (ok. 174 tys. euro), jeśli zakończy on mistrzostwa na fazie grupowej, 220 tys. dolarów (ok. 213 tys. euro) na 1/8 finału, 280 (270) tys. na ćwierćfinale, 320 (309) tys. na półfinale i 370 (357) tys., jeśli dotrze on do finału turnieju. Pieniądze zostaną przyznane, bez względu na liczbę rozegranych minut przez danego gracza. Ważnym punktem w tym projekcie jest też fakt, że 1/3 tej sumy należy się też klubowi bądź klubom, w których zawodnik grał do dwóch lat przed startem mistrzostw świata.
Faza rozgrywek | Maks. opłata za jednego zawodnika |
Faza grupowa | 180 tys. dolarów / 174 tys. euro |
1/8 finału | 220 tys. dolarów / 213 tys. euro |
Ćwierćfinał | 280 tys. dolarów / 270 tys. euro |
Półfinał | 320 tys. dolarów / 309 tys. euro |
Finał | 370 tys. dolarów / 357 tys. euro |
Zatem idealnym scenariuszem dla FC Barcelony będzie finał między reprezentacją Hiszpanii a Francją lub Holandią. Zakładając, że okres zgrupowania rozpoczyna się w poniedziałek 14 listopada, reprezentanci finalistów spędziliby w Katarze w sumie 33 dni. Przyjmując zatem kwotę 10 tys. euro za dzień jednego piłkarza oraz, że Hiszpania zmierzy się w finale z Francją, to za Jordiego Albę, Sergio Busquetsa, Pedriego, Gaviego, Ansu Fatiego i Ousmane’a Dembélé Barça otrzyma 1,89 miliona euro, a za Erica Garcíę, Ferrana Torresa i Julesa Koundé 660 tysięcy (już po odliczeniu 1/3 dla odpowiednio Manchesteru City i Sevilli). Zatem łącznie klub zarobiłby 2,55 miliona euro tylko na tych dziewięciu zawodnikach, a warto wspomnieć, że Barcelona wysyła do Kataru drugą najliczniejszą grupę piłkarzy spośród wszystkich klubów w liczbie 16 (więcej tylko Bayern – 17).
Zakładając zatem, że żaden z tych 16 zawodników nie dozna urazu do końca fazy grupowej, oraz pamiętając, że za tę fazę FIFA przewiduje maks. 174 tys. euro za piłkarza, Barcelona ma już zapewnione ok. 2,4 miliona euro (po 174 tys. za Ter Stegena, Araujo, Busquetsa, Gaviego, Dembélé, Pedriego, Fatiego, Albę i De Jonga oraz po ok. 120 tys. za Lewandowskiego, Ferrana, Memphisa, Christensena, Raphinhę i Koundé). Należy też pamiętać, że zasada 1/3 kwoty dla byłego klubu może też zadziałać na korzyść Blaugrany za sprawą na przykład... Leo Messiego, który opuścił Camp Nou rok i trzy miesiące temu. Po fazie grupowej do klubowej kasy wpłynie zatem ok. 55 tys. euro (1/3 z 174 tys.) za Argentyńczyka, a jeśli spełni on swoje marzenie i wygra z drużyną Albicelestes puchar świata, zapewni Barcelonie ok. 120 tys. euro (1/3 z maks. 370 tys. za finał). Dodatkowy przychód mogą zapewnić Dumie Katalonii jeszcze Dani Alves, Martín Braithwaite, Sergiño Dest, Ez Abde i Antoine Griezmann.
Komentarze (10)