Lewy obrońca FC Barcelony Jordi Alba udzielił wywiadów dla dzienników Mundo Deportivo oraz Sport, opowiadając m.in. dotychczawym sezonie w wykonaniu klubu oraz dzieląc się oczekiwaniami zwiazanymi ze zbliżającym się mundialem w Katarze.
Mundo Deportivo: Gratuluję znalezienia się na liście Luisa Enrique.
Jordi Alba: Dziękuję bardzo. Jestem bardzo szczęśliwy, bardzo podekscytowany. To będzie mój trzeci mundial i bardzo się z tego cieszę.
Czy w którymś momencie obawiałeś się o swoje powołanie?
To prawda, że w reprezentacji mieliśmy wielu bocznych obrońców i w ostatecznym rozrachunku nikt nie ma zagwarantowanego miejsca. Dla mnie to wielki zaszczyt reprezentować Hiszpanię, spróbować dać z siebie wszystko, co możliwe, tak jak zawsze chciałem. Mam nadzieję, że uda nam się zdobyć trofeum, choć będzie to skomplikowane. Bardzo się cieszę, że Luis mnie powołał.
Czy powołanie na ten mundial jest dla ciebie kwestią osobistej riposty po tym, jak w twojej reprezentacji grałeś mniej niż oczekiwano?
Nie ma żadnej riposty. Wiadomo, że powołanie jest ważne dla każdego zawodnika. Tym bardziej dla mnie, który od wielu lat jest w reprezentacji. W tym sezonie gram mniej dla Barcelony, ale kiedy to robię, czuję się bardzo komfortowo. To powołanie od Luisa jest dla mnie wspaniałe, aby nadal podążać w tym kierunku i starać się pomóc wszystkim kolegom z drużyny. Tym, którzy rozegrali mniej mundiali lub tym, którzy nie rozegrali ich w ogóle. Czuję się silny i nie mogę się tego doczekać.
Czego Jordi Alba oczekuje po tym mundialu na poziomie indywidualnym?
Wygrać go, jak każdy, kto jedzie na zgrupowanie reprezentacji. To dla nas ważne wyzwanie, mamy świetny zespół, choć będzie trudno, bo są inne świetne reprezentacje. Na poziomie indywidualnym ten sam cel, co na poziomie zbiorowym - wygrać puchar świata.
Co możesz powiedzieć o traktowaniu cię przez Luisa Enrique? Zawsze cię powoływał, mimo że w Barcelonie grałes mniej.
Znam go już z Barcelony. Jest osobą bezpośrednią, która bardzo ufa zawodnikom. Zawsze mówiłem, że według mnie jest najlepszym trenerem na świecie. Nie tylko na boisku, ale także po ludzku. Jest bardzo nam bliski i pomaga wszystkim kolegom z drużyny, a to jest ważne dla wszystkich zawodników i dla mnie.
Powiedziałeś, że uważasz Luisa Enrique za najlepszego. Jak określiłbyś go jako trenera i jako lidera zespołu?
Ma wielką osobowość. To jest bardzo ważne u trenera, że wprowadza swój pomysł w życie i że wszyscy zawodnicy idą w tym samym kierunku. To jest bardzo trudne, a on osiągnął to w każdym zespole, w którym był. Wszyscy robimy to, co nam każe. On jest w tym najlepszy.
Czy uważasz, że spotyka się z dużą krytyką? Może dlatego, że jest wzorem Barçy?
Nie sądzę, żeby to go obciążało. Krytyka w dzisiejszych czasach to najnormalniejsza rzecz na świecie. Nie tylko w Barcelonie, ale w każdym zespole. Luis Enrique jest z tego wyleczony, podobnie jak wszyscy zawodnicy. Musimy skupić się na tym, żeby dać z siebie wszystko, zarówno zawodnicy, jak i sztab, bo jestem pewien, że pójdzie nam dobrze i damy z siebie wszystko, żeby Hiszpania zaszła jak najdalej.
Czy reprezentacja Hiszpanii jest faworytem do wygrania tego mundialu czy to zbyt śmiałe stwierdzenie?
W tych rozgrywkach nigdy nie wiadomo. Mieliśmy bardzo dobre mistrzostwa Europy, ale zatrzymaliśmy się przed drzwiami do finału. Teraz są wielkie drużyny jak Argentyna, Brazylia, Francja... jest ich wiele. Europejskie i południowoamerykańskie drużyny będzie bardzo ciężko pokonać. Ale będziemy gotowi. To są mistrzostwa świata. Postaramy się rozegrać świetną fazę grupową, a potem zobaczymy, z kim przyjdzie się nam zmierzyć i na co nas stać. Jedziemy z dużym entuzjazmem i ekscytacją. Wszyscy się znamy i wiemy, czego chce trener. Jestem pewien, że możemy dać mu wszystko, czego od nas zażąda.
Co byś podkreślił w stylu gry tej reprezentacji?
Gramy tak samo przez całe 90 minut niezależnie od przeciwnika i tego, jak przebiega mecz. Pokazaliśmy to przez całą kadencję Luisa Enrique. To prawda, że pojawiło się wielu różnych zawodników, ale idea zawsze była taka sama. To doprowadziło nas do miejsca, w którym jesteśmy dzisiaj.
Możesz ponownie zmierzyć się z Messim po raz pierwszy od jego odejścia z Barcelony. Jeśli go spotkasz i będziesz musiał go kopnąć, żeby go zatrzymać, bo ci ucieka, to co?
Leo jest bardzo trudny do zatrzymania. Mówimy o najlepszym zawodniku w historii. Miałem szczęście być u jego boku w wielu meczach i dzielić wiele wspólnych chwil, ale teraz wszyscy bronią swego. Widać, że jest bardzo ważnym zawodnikiem dla swojej reprezentacji i zatrzymanie go jest prawie niemożliwe. Myślę, że mamy zespół, który ma duże zasoby. Jesteśmy bardzo dobrzy w ofensywie i defensywie, wszyscy idziemy w tym samym kierunku i myślę, że jako drużyna możemy rozegrać świetny turniej.
Zdradź nam kilka szczegółów na temat atmosfery w szatni reprezentacji Hiszpanii, aby ludzie mogli sobie wyobrazić, jak to jest...
Miałem to szczęście, że przez wiele lat byłem w reprezentacji. Byłem z najlepszymi, zdobywcami wielu trofeów, w moim przypadku mistrzostwa Europy, ale w tej grupie byli ludzie, którzy wygrali dwa razy EURO i mundial. Ale prawdą jest, że odkąd Luis przybył, położył duży nacisk na kolektyw. Doświadczyliśmy tego na mistrzostwach Europy i byłem bardzo zaskoczony reakcją. Niezależnie od tego, kto gra, wszyscy są z drużyną. Ja na przykład nie grałem przeciwko Chorwacji na EURO, ale nawet z ławki przeżywaliśmy to w sposób spektakularny. Bardzo ważne jest, aby tak pozostało, aby ten, kto gra, robił to, co do niego należy, a ten, kto nie gra, wspierał kolegów z drużyny. Musimy być zjednoczeni, bo właśnie to nas zaprowadziło tam, gdzie jesteśmy.
Z którym zawodnikiem i z którą reprezentacją nie chciałbyś się absolutnie spotkać?
Aby wygrać mundial, trzeba spotkać się z najlepszymi drużynami. I ktokolwiek nadejdzie, stawimy mu czoła w najlepszy możliwy sposób. Wiadomo, że są bardzo silne zespoły, ale obecnie każda drużyna może cię pokonać. To skomplikowane, ale jestem pewien, że zjednoczymy się, by sprostać takiemu turniejowi.
Po mundialu otworzy się zimowe okienko transferowe. Jaki jest twój zamiar? Wypełnić kontrakt, który podpisałeś do 2024 roku czy będziesz otwarty na oferty?
Jeśli chodzi o mnie, to czuję, że jestem w stanie zostać tutaj na wiele lat. Myślę, że kiedy gram, to robię to dobrze, a kiedy nie gram to wspieram kolegów z drużyny i staram się pomagać młodszym zawodnikom, jak tylko mogę. Chcę nadal osiągać dobre wyniki. Jestem tutaj w Barcelonie od wielu lat i moim zamiarem jest pozostanie.
Czy kiedykolwiek byłeś rozczarowany sposobem, w jaki klub cię potraktował?
Znam ten klub od wielu, wielu lat. Wiem, co myślą, jaki jest zarząd... Nie wiem, jakie mają zamiary. Jestem w klubie już prawie 18 lat i moim zamiarem jest przejście tutaj na emeryturę. Będę grać, dopóki będę notować dobre występny. Czuję się teraz na siłach, a w dniu, w którym nie będę czuł, że mogę występować na najwyższym poziomie, jakiego wymaga Barcelona, będę pierwszym, który podniesie rękę i odejdzie. W tej chwili czuję się bardzo dobrze.
Na zgromadzeniu socios prezydent powiedział, że są zawodnicy, którzy nie chcieli obniżyć pensji i musiał wpłacić gwarancję. Czy to twój przypadek?
Widziałem to, ale nie wiem, do których zawodników się odnosił. Mogę ci opowiedzieć o sobie. Zawsze, gdy klub prosił mnie o pomoc, odpowiadałem i starałem się pomóc w każdym momencie. Zawsze tak było. W tym roku klub do mnie nie zadzwonił. Mogę tylko powiedzieć, że kiedy prosili mnie o pomoc, to pomagałem. To, że jestem stąd, jestem Katalończykiem, z Barcelony i wiem, jaki jest ten klub, zawsze zachęcało mnie do pomocy klubowi. A jeśli mnie poproszą, zawsze będę gotowy, by spróbować pomóc.
Czy uważasz, że Xavi potraktował cię dobrze? A może cię zawiódł?
Byliśmy kolegami z drużyny, a teraz mamy zupełnie inną rolę. On jest trenerem, a ja zawodnikiem. Kiedy każe mi grać, daję z siebie wszystko, a kiedy nie, pomagam kolegom z drużyny. Koniec końców Xavi jest człowiekiem klubu i będzie dbał o dobro Barcelony i drużyny. Nie mam nic do dodania na ten temat. Czuję się dobrze, kiedy gram, a kiedy nie, daję wiele kolegom z drużyny, a także sztabowi. Aby być kapitanem Barçy, musisz robić takie rzeczy. Tak się czuję i tak będzie do dnia, w którym mnie tu nie będzie. Nie mam żadnego problemu z trenerem.
Czy przeszkadzało ci to, że na dwa dni przed końcem okna transferowego pojawiła się oferta z Interu?
Szczerze mówiąc, nie otrzymałem żadnej oferty z tego klubu, ani z żadnego innego. Znałem zdanie trenera, że liczy na mnie. Od wielu lat mówiło się, że mogę pójść na wypożyczenie lub podpisać kontrakt z innym klubem. Ale moim zamiarem zawsze było pozostanie tutaj. Jestem culé, przez te lata dałem z siebie wszystko dla tego klubu. Wychodzi to lepiej lub gorzej, ale taki będzie mój zamiar do końca sezonu i mojego kontraktu.
Jakie przesłanie skierowałbyś do kibiców Barçy?
Koniec końców zawsze czułem się wspierany i doceniany przez kibiców. Jestem tutaj od jedenastu lat i myślę, że zawsze miałem wsparcie na Camp Nou. W tym sezonie nie zakwalifikowaliśmy się do 1/8 finału Ligi Mistrzów i jesteśmy w Lidze Europy, ale kibice trwali przy zawodnikach, dopingując. To było dla nas bardzo ważne. Teraz musimy spróbować spłacić ten dług w postaci tytułów. Relacje z kibicami zawsze były fenomenalne. Wiedzą, że jestem stąd, z domu, że jestem zawodnikiem, który gra tutaj od wielu lat i ostatecznie nie mogę kontrolować tego, co mówi się na zewnątrz lub w prasie.
Komentarze (36)
Wtedy Ok zostań jeszcze na 2 sezony
Dobra czepiam się słów xD
Odpalił...