Latem wydawało się, że Frenkie de Jong jest jedną nogą poza Barceloną. Kilka miesięcy później jego sytuacja wygląda jednak zupełnie inaczej. Holender jest zaangażowany, pokazuje swoją jakość, a Xavi to docenia i regularnie korzysta z jego usług.
W trakcie letniego okna transferowego De Jong miał ofertę m.in. z Manchesteru United, a klub poważnie rozważał sprzedaż pomocnika, aby w ten sposób uzyskać środki na pozyskanie Bernardo Silvy. Ostatecznie z transferu nic wyszło, a Frenkie powtarzał, że zamierza odnieść sukces w stolicy Katalonii.
Jego początek sezonu był jednak dość skomplikowany: w trzech z czterech pierwszych spotkań był zmiennikiem, a w środku pola niezastąpionym wydawało się być trio Busquets-Pedri-Gavi. W dodatku podczas przerwy reprezentacyjnej De Jong doznał kontuzji w meczu z Polską, co poskutkowało brakiem powołań na mecze z Mallorcą i Interem. Po powrocie pomocnik dwukrotnie wchodził na boisko z ławki, jednak od czasu El Clásico na Bernabéu wszystko się zmieniło. Jeśli nie liczyć meczu w Pilźnie, który był właściwie sparingiem, Frenkie przez ostatnie trzy tygodnie za każdym razem grał w pierwszej jedenastce (mecze z Realem Madryt, Villarrealem, Athletikiem, Bayernem, Valencią, Almeríą i Osasuną). Dla porównania Gavi rozpoczął od 1. minuty tylko dwa z tych meczów.
Holender staje się również najpewniejszą opcją do zastępowania Busquetsa. Ostatnio to właśnie Frenkie najczęściej zajmował jego miejsce, a w ostatnim kwadransie przeciwko Osasunie na El Sadar był nawet partnerem Marcosa Alonso na środku obrony. Z resztą ten manewr okazał się być bardzo dobrą decyzją Xaviego, gdyż to właśnie genialne podanie De Jonga z własnej połowy na głowę Raphinhi pozwoliło Blaugranie zdobyć kluczową bramkę. Była to jego pierwsza asysta w sezonie, ale wcześniej strzelił dwa gole, z Cádiz i Almeríą.
W trakcie kolejnych okienek transferowych wszystko się może zdarzyć, jednak Holender powoli zaczyna zdobywać niepodważalną pozycje w zespole. Koniec kariery Gerarda Piqué oraz bardzo prawdopodobne odejścia z klubu Busquetsa, Sergiego Roberto i Jordiego Alby na koniec sezonu mogą uwolnić wiele środków finansowych, a co za tym idzie zapewnić klubowi większy komfort w kwestiach finansowych. Mimo nieustannych doniesień mediów o chęci sprowadzenia De Jonga przez Erika Ten Haga do Manchesteru United z dużą dozą pewności można stwierdzić, iż przyszłość holenderskiego pomocnika ma bordowo-granatowe barwy.
Komentarze (22)