Podsumowanie pierwszego roku Xaviego na ławce trenerskiej Barcelony

Bartosz Pluciński

6 listopada 2022, 17:58

fcbarcelona.es, Marca, Transfermarkt

53 komentarze

Fot. Getty Images

Dokładnie rok temu, 6 listopada 2021 roku Xavi został oficjalnie ogłoszony trenerem pierwszej drużyny FC Barcelony. Były legendarny piłkarz opuścił tym samym katarski Al-Sadd, z którym zdobył siedem tytułów i zastąpił zwolnionego Ronalda Koemana.

W ciągu ostatnich 365 dni w Blaugranie nastąpiło wiele zmian. Młodzi piłkarze, tacy jak Gavi, Pedri, Balde i Araujo, stali się niemal pewniakami do gry w wyjściowym składzie, a do klubu trafiło też kilku zawodników z ugruntowaną marką w Europie, m.in. Lewandowski, Koundé i Christensen.

Barça Xaviego, czy też jak mówią niektórzy Xavineta, rozegrała do tej pory 55 oficjalnych meczów (oraz 9 sparingów), z których wygrała 32, zremisowała 11 i 12 przegrała. Zespół zdobył 106 bramek (1,93 na mecz), stracił natomiast 57 (1,04 na mecz). Średnia uzyskiwanych punktów na mecz to z kolei 1,96.

W ciągu tego roku trener z Terrassy przeżył zarówno magiczne noce, jak i te do zapomnienia. Wśród najbardziej znaczących sukcesów można wyróżnić zwycięstwo 4:0 z Realem Madryt na Santiago Bernabéu czy 4:2 z Atlético na Camp Nou w zeszłym sezonie, a wśród największych porażek – dwukrotne odpadnięcie z Ligi Mistrzów już po fazie grupowej. Dodatkowo w sezonie 2021/22 Barcelona musiała uznać wyższość Eintrachtu Frankfurt w ćwierćfinale Ligi Europy (1:1 na wyjeździe i 2:3 u siebie) oraz Athleticu w 1/8 finału Pucharu Króla (2:3 po dogrywce). W lidze zespół wywalczył z kolei 2. miejsce ze stratą 13 punktów do Realu Madryt.

Obecny sezon, głównie ze względu na ekscytujące transfery, wiązał się z dużymi oczekiwaniami ze strony culérs, niestety szybkie odpadnięcie z Ligi Mistrzów mocno ostudziło ich nadzieje. Sytuacja w lidze hiszpańskiej jest jednak co najmniej dobra. Pierwsze miejsce w tabeli (Real rozegra swoje spotkanie dopiero w poniedziałek), 34 punkty po 13 kolejkach (bilans 11-1-1) oraz niesamowita statystyka aż 11 czystych kont przy bilansie bramkowym 31:4 wskazują, że Barça może walczyć o odzyskanie mistrzostwa La Liga do ostatniej kolejki. Pozytywną informacją jest też forma drużyny na wyjazdach – piłkarze prowadzeni przez Xaviego wygrali 14 z 20 pierwszych meczów ligowych poza Camp Nou, czyli tyle, ile Barcelona Guardioli. Lepszy bilans miał jedynie Luis Enrique (15/20). Statystycznych podobieństw między drużynami trenera z Terrassy a obecnego szkoleniowca Manchesteru City jest zresztą więcej. Pierwsze 38 spotkań zarówno PepTeamu (sezon 2008/09), jak i Xavinety (część poprzedniego i obecny sezon), to 27 zwycięstw, 6 remisów i 5 porażek.

Bez względu jednak na poprawiające się liczby, kibice Barçy bez wątpienia niecierpliwie wyczekują trofeów. Brak wygrania jakiegokolwiek pucharu w trwającej kampanii może zmusić zarząd Joana Laporty do ponownego rozważenia planu na rozwój drużyny.

Pierwsze 365 dni naszego trenera omawialiśmy także niedawno w podcaście (link tutaj), do którego wysłuchania serdecznie zachęcamy.

Dajcie też znać w komentarzach, jak Wy oceniacie ten rok w wykonaniu Barcelony Xaviego.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Łyżka dziegciu to odpadnięcie z LM w tym roku i porażka w dwumeczu z Eintrachtem w poprzednim...
O ile rok temu w LM byliśmy po prostu słabi, to w tym roku LM była dziwaczna. Start był dobry, nawet pierwsza cześć meczu w Monachium lepsza niż można się było spodziewać, a potem wszystko się posypało. Błędy w obronie, kontrowersyjne decyzje sędziów i jesteśmy w LE

LE to żadne wielkie trofeum, ale dla przyzwoitości Xavi POWINIEM to zdobyć, musi pokazać że potrafi przygotować zespół i wygrać dwumecz z trudnym przeciwnikiem (bo Arsenal, Juve, AtM można do takich zaliczyć)
Porażka z którąś z tych drużyn, szczególnie na wczesnym etapie będzie świadczyłą, że trudni rywale Xaviego przerastają...

@fotohobby Ja bym nawet wolał byśmy w tej LE trafili na kogoś mocnego, bo to będzie szybka i klarowna weryfikacja, wóz albo przewóz. Z kolei gdy trafimy na łatwiejszego rywala, to ewentualne przejście go nie zweryfikuje tak naprawdę postępów drużyny Xaviego, a z kolei ewentualne odpadniecie z niżej notowanym rywalem będzie jeszcze bardziej przygnębiające.

@fotohobby Dla mnie to już jest pewne,że trudni rywale go przerastają i nie muszę czekać na trudnego rywala w LE.Im szybciej odpadnie tym szybciej jest szansa na prawdziwe zmiany i fachowca z prawdziwego zdarzenia. Tym razem nie ma tłumaczenia,bo mamy naprawdę dobry skład,z którego można wycisnąć dużo więcej.

@QuentinTarantino Dokładnie tak.Tylko teraz liczy się czas,musimy zdążyć z zatrudnieniem kogoś konkretnego, a to czy odpadniemy z łatwym czy silnym rywalem jest już dla mnie sprawą drugorzędną
« Powrót do wszystkich komentarzy