Pedri: Myślę, że przeszedłbym do Realu, gdybym nie został odrzucony po testach w 2018 roku

Dariusz Maruszczak

5 listopada 2022, 15:00

El Pais, Marca, AS

4 komentarze

Fot. Getty Images

Pedri udzielił wywiadu dla magazynu ICON wydawanego przez El País, w którym wypowiedział się na temat swojego niedoszłego transferu do Realu Madryt, podejścia do futbolu czy faworytów mistrzostw świata. Kanaryjczyk był też pytany, czy myślał o powtórzeniu wyczynu swojego idola Andrésa Iniesty i strzeleniu gola w finale mistrzostw świata.

Pedri został zapytany, czy przeszedłby Realu Madryt, gdyby ten klub nie odrzucił go po testach, które odbył dla Los Blancos w 2018 roku. - Myślę, że tak. Moją ambicją było otworzenie sobie drogi, aby stać się zawodowym piłkarzem i bardzo trudno byłoby odrzucić ofertę jednego z największych klubów w historii tego sportu. Ten pociąg już odjechał, a dwa lata później ostatecznie podpisałem kontrakt z ekipą moich marzeń, także mojej rodziny, i mojego pierwszego piłkarskiego idola Andrésa Iniesty. Zawsze to powtarzam, jestem kibicem Barcelony od dziecka. Podczas mojego dzieciństwa w Tegueste niemal wszyscy sympatyzowali z Realem, byliśmy jednym z nielicznych wyjątków.

Gol Iniesty w finale mistrzostw świata: Miałem osiem lat i zacząłem zwracać szczególną uwagę na futbol. Pamiętam, że oglądaliśmy finał z rodziną w hotelu na Teneryfie, do którego zaprosiła nas ciocia. Zwariowałem po tej bramce, pamiętam flagę Hiszpanii wymalowaną na policzkach, biegałem, krzyczałem i ściskałem dorosłych. Widziałem tego gola z 20 tysięcy razy i myślę, że nie przesadzam.

Powtórzenie bramki Iniesty: Skłamałbym, gdybym powiedział, że o tym nie myślałem. To są rzeczy, które przychodzą ci do głowy, ale lepiej nie mieć na tym punkcie obsesji. Musimy rozegrać pierwszy mecz, potem drugi i iść tak daleko, jak będziemy w stanie. Jeśli to będzie finał i ostatecznie go wygramy, nie będzie mnie obchodziło, kto strzeli gola na wagę zwycięstwa, ponieważ oszaleję nawet bardziej niż po bramce Andrésa.

Mundial: Mamy młody i bardzo konkurencyjny zespół. Już podczas EURO poprzedniego lata rozegraliśmy wspaniały mecz półfinałowy z Włochami i jestem przekonany, że gdybyśmy nie przegrali w karnych, wygralibyśmy finał, ponieważ szliśmy jak strzała.

Faworyci: Argentyna, ponieważ Messi pozostaje najlepszy. Rozegra swój ostatni mundial i zrobi wszystko, co możliwe, żeby go wygrać. Francja i Brazylia to dobrze zbilansowane reprezentacje i być może nieco przewyższają resztę. Frenkie de Jong ciągle mi mówi, że ma wielkie nadzieje związane z grą na tych mistrzostwach, że mają bardzo silną drużyną i zrobią furorę. Powiedziałem mu już, żeby nie zapominał o nas.

Przyjemność z gry: Nie chodzi tylko o cieszenie się grą, trzeba również wygrywać mecze. Żeby grać na wysokim poziomie, potrzeba zaangażowania, szczęścia i dobrze ułożonej głowy. Trzeba rozumieć grę, dawać z siebie wszystko i biegać więcej niż ktokolwiek. Czy potrafię cierpieć? Oczywiście, że tak. Nawet jeśli nie zawsze można cieszyć się podczas gry, to wygrywanie naprawdę sprawia ci przyjemność.

Znoszenie porażek: Bardzo źle znoszę porażki, nawet w grach wideo. Nigdy nie gram Pedrim w grze FIFA, ponieważ jestem w tym fatalny i doprowadza mnie to do rozpaczy. Jeśli mam przegrać, wolę robić to z Messim czy Cristiano.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Przynajmniej nie gada głupot. Jak dają pracę i szansę, każdy by skorzystał niezależnie kogo plakat ma w pokoju.

Świetny młody chłopak i widać, że ma poukładane w głowie. Aż miło się czyta takie wypowiedzi :) Oby tak dalej Pedri, rozwijaj się nam i ciesz nas swoją grą przez wiele lat tylko popraw strzał na bramkę i będzie wspaniale :) A z reprezentacją życzę Ci podium!

Naszą dewizą powinno być branie każdego młodzika odrzuconego z Realu, bardzo często to złoty strzał.

" Argentyna, ponieważ Messi pozostaje najlepszy."

Mądry, młody człowiek!