Xavi: Odczuwam całkowite zaufanie do tego projektu

Dariusz Maruszczak, Mateusz Doniec

28 października 2022, 15:15

BarcaTV+

65 komentarzy

Fot. Getty Images

Xavi Hernández podczas konferencji prasowej przed meczem z Valencią ocenił starcie z Bayernem i ujawnił, czy nadal cieszy się zaufaniem władz Barcelony. Trener Blaugrany wypowiedział się też na temat możliwości powrotu Nico Gonzáleza z wypożyczenia do Los Che.

[Marc Brau, BarcaTV] Czy możemy spodziewać się Valencii grającej podobnie jak Athletic i czy elementy, który przyczyniły się do zwycięstwa nad Athletikiem, pomogą również w sobotę?

Xavi: Spodziewamy się rywala grającego intensywnie, agresywnie i ofensywnie, a wiedząc, że trenerem jest Gattuso, można było myśleć, że będą grać z nim defensywnie. Wręcz przeciwnie: grają radosny, dynamiczny futbol, naciskają wysoko. Grają podobnie do nas. Rzeczywiście mogą zagrać podobnie jak Athletic Valverde. Myślę, że będzie to dobry mecz do oglądania dla kibiców, dla trenerów trochę mniej. To bardzo ważne trzy punkty, aby utrzymać dobrą formę w LaLidze. Trzeba wymienić chip z Ligi Mistrzów i skoncentrować się na LaLidze.

[Roger Rosada, Catalunya Radio] W meczu z Bayernem znów wystawiłeś czterech pomocników. Będziemy to widywać częściej?

Zależy to od meczu i od tego, czego potrzebujemy w danym momencie. Myślę, że takie ustawienie daje nam większą kontrolę, dominację, nie tracimy tyle piłek, jesteśmy dokładniejsi, mamy przewagę liczebną…

[Marta Ramon, RAC1] Zgadzasz się z Pedrim, który powiedział po meczu z Bayernem, że drużynie brakowało cierpliwości i dokładności?

Tak, brakuje nam spokoju. W meczu z Bayernem zaważył też w dużej mierze czynnik psychologiczny. W kilku momentach graliśmy jednak dobrze, ale często brakowało właśnie spokoju, dokładności… Uważam, że pomocnicy są w futbolu ważniejsi, niż myślimy.

[Santi Ovalle, Cadena SER] Co powiedziałeś zawodnikom po porażce z Bayernem?

Powiedziałem, że trzeba wymienić chip, że bardzo dobrze idzie nam w rozrywkach ligowych. Byliśmy też samokrytyczni, jeśli chodzi o występy w Lidze Mistrzów. Cóż… to nam uciekło i trzeba teraz odwrócić kartkę. W LaLidze jesteśmy w bardzo dobrej sytuacji. Pracujemy bardzo dobrze, a w szatni jesteśmy bardzo blisko. Jutro będziemy mieli dobrą okazję na reakcję.

[German García, Radio Nacional] Jak czuje się zespół? Było tylko kilka dni na podniesienie się, a w sobotę mecz z bardzo wymagającym rywalem…

Nadal jestem nastawiony pozytywnie. To był bolesny cios, ale pozostają inne rozgrywki i możemy rozegrać jeszcze wielki sezon. Jutro trzeba pokazać dumę i charakter.

[Victor Navarro, Cadena COPE] Czy rozmawiałeś też z prezydentem?

Tak, z prezydentem rozmawiam stale. Może nie codziennie, ale praktycznie na każdy mecz podróżujemy razem, później widzimy się często po spotkaniu. Jego diagnoza jest taka, że wydarzyły się rzeczy, na które nie mieliśmy wpływu, a to, na co mieliśmy wpływ, trzeba poprawić, dokonać samokrytyki i wiedzieć, że w wielu momentach wypuściliśmy to, co mieliśmy w rękach.

[Alejandro Segura, Radio Marca] Martwi cię, że Nico González nie gra w pierwszym składzie w Valencii i nie rozgrywa tyle minut, ile byście chcieli?

Śledzimy go i uważam, że zanotował znaczny rozwój. Dojrzewa, bardzo dobrze rywalizuje, gra w zasadzie w bardzo podobnym systemie do naszego, grał jako piwot i jako interior… uczestniczy w grze w klubie takim jak Valencia. Ma konkurencję w środku pola, bo Valencia się wzmocniła, ale jest ważny. To była jego decyzja, bo chciał mieć minuty i jestem pewny, że będzie je miał.

[Alfredo Martínez, Onda Cero] Czy po odpadnięciu z Ligi Mistrzów zwycięstwo w lidze nabiera jeszcze większej wagi?

Tak, oczywiście. Jest liga, Puchar Króla, Superpuchar Hiszpanii, a także Liga Europy. Mamy jeszcze cztery rozgrywki, w których trzeba walczyć o zwycięstwo.

[Francesc Latorre, TV3] Jak czuje się Gavi? Może zagrać od początku?

Czuje się dobrze. Miał pewne dolegliwości, ale i tak chciał grać. On zawsze chce uczestniczyć w grze. Zobaczymy jutro, czy zagra.

Jak „odzyskać” zespół po takim rozczarowaniu? Czy po mundialu rozpocznie się „nowa” liga?

W zasadzie uważamy, że to będą dwa sezony w jednym. Teraz się zatrzymujmy i przez 1,5 miesiąca nie ma grania. To nietypowy sezon, jakiego jeszcze nikt nie przeżył w futbolu. Nawet dla najbardziej doświadczonych trenerów będzie to nietypowe. Postaramy się jak najlepiej dostosować i zmotywować zawodników. Trzeba będzie też rozegrać presezon z zawodnikami, którzy nie wezmą udziału w mundialu.

[Anaïs Marti, La Vanguardia] Była jakiś czas temu mowa o „klauzuli strachu" w umowie wypożyczenia Nico. Co o tym sądzisz? Chciałbyś, aby zagrał w tak wielkim meczu?

Rozmawiałem z Nico i powiedziałem mu, że będzie miał minuty w Barcelonie, ale on zdecydował się odejść do Valencii. Gra, ale może nie aż tyle, ile chce. To zawsze boli, ale to była jego decyzja. Jeśli chodzi tę klauzulę, uważam, że to dobrze. Koniec końców to twój zawodnik. Mam spore zaufanie do Nico, ale to nasz zawodnik i nie chcemy być skrzywdzeni. Ja uważam to za pozytywne. Taka była decyzja klubu.

[Albert Roge, Relevo] W ostatnich dwóch spotkaniach dałeś pograć Pablo Torre. Jak oceniasz jego występy?

Bardzo dobrze. Świetnie trenuje, nie poddaje się, dobrze gra między liniami, potrafi uderzyć... Problem w tym, że nie rozgrywa wielu minut. Będzie wchodził na boisko, bo wierzę w niego i może być bardzo ważny.

Czy poprosiłeś o transfery w styczniu zarówno z klubu, jak i do klubu? Uważasz, że jest to konieczne?

Nie, jeszcze na to za wcześnie. Wiem, że pozostały tylko cztery mecze, ale do stycznia jeszcze daleko. Dyrekcja sportowa z Mateu Alemanym na czele pracuje, ale jest jeszcze wcześnie.

[David Ibanez, Mediaset] Rozmawiałeś niedawno z prezydentem. Jest zły z powodu tego, co się stało po takich inwestycjach, czy przesłał ci wyrazy wsparcia?

Nie, rozmawiamy twarzą w twarz, nie trzeba wysyłać wiadomości. Jesteśmy przyjaciółmi, jest całkowite zaufanie do tego, co robimy. Myślę, że dobrze pracowaliśmy mimo tego, co stało się w Lidze Mistrzów. Musimy nadal wierzyć. Daje nam dużo pewności siebie i w tym sensie jestem nim zachwycony.

[David Bernabéu, Sport] Czasem, żeby zdobywać trofea, potrzeba cierpliwości i czasu. Będziecie je mieć?

Nie przestaniemy pracować, mocno wierzymy w to, co robimy. Tak, odczuwam całkowite zaufanie do projektu i mamy spokój do pracy. Oczekiwania są bardzo wysokie, celem jest zdobywanie trofeów, a przegraliśmy jeden w Lidze Mistrzów, być może jeden z najważniejszych. Nie tego się spodziewaliśmy. Nie jesteśmy w dobrej sytuacji, ale musimy znieść krytykę i starać się dalej pracować. W klubie nie mamy wątpliwości, ciężko pracujemy, żeby na koniec sezonu były wyniki. Tak, cierpliwość i spokój. Mam zaufanie prezydenta, zarządu, Mateu, Jordiego. Musimy dalej pracować, nie pozostaje nic innego.

[Jordi Blanco, ESPN] Po zakończeniu meczu z Bayernem Pedri powiedział, że drużyna nie była na odpowiednim poziomie i rywal był lepszy fizycznie. Jesteś usatysfakcjonowany pracę fizyczną drużyny, czy czegoś brakuje? Czy podczas przerwy mundialowej trzeba będzie specjalnie nad tym popracować?

Pytasz o scenariusz po spotkaniu u siebie z Bayernem, a ja trzymam się pierwszego meczu w Monachium. Jeśli skupimy się na tym pojedynku, zobaczymy, że powinniśmy go wygrać. Dobrze rywalizowaliśmy z Bayernem. W drugim spotkaniu już nie, ponieważ odpadliśmy z rozgrywek, to bardzo trudna sytuacja. Ogółem w pierwszym starciu zasługiwaliśmy jednak na więcej. Pedri miał rację, nie byliśmy na odpowiednim poziomie, ale nie względów fizycznych. Z Interem potrafiliśmy wyrównać w doliczonym czasie gry i mieliśmy szanse na zwycięstwo. W Monachium zamknęliśmy Bayern na jego połowie. Obraz jest taki, że rywalizowaliśmy z nimi i ostatecznie nie udało się pod względem wyniku, ale uważam, że jesteśmy na dobrej drodze i musimy nią podążać.

[Josep Soldado, La Sexta] Ile zajmie budowa Barcelony? Kiedy będzie można powiedzieć, że jest skończona?

Uważam, że w meczu wyjazdowym z Bayernem widzieliśmy wspaniałą Barcelonę, mimo wyniku. W poprzednim sezonie też można było wiele zobaczyć. W tym sezonie również, w meczach z Villarrealem, Athletikiem, Realem Sociedad czy Sevillą. Moim zdaniem widać już pewne rzeczy. Temat wyników nie może nas rozpraszać. Podążamy tą drogą. Przeżywałem to jako piłkarz. Nie możemy odchodzić od naszej koncepcji, musimy dalej wierzyć. Wierzę, że nadejdą wyniki. Jeśli nie nadejdą, przestanę być trenerem, takie jest prawo życia, ale w zespole nie mamy wątpliwości, mimo wyniku.

[Sara Simonet, EFE] Balde w meczu z Bayernem pokazał, że jest całkowicie przygotowany na mecze na najwyższym poziomie. Czy uważasz, że wygrał sobie tym samym miejsce w podstawowym składzie?

Jak już wielokrotnie mówiłem, w Barcelonie nie ma podziału na graczy podstawowego składu i rezerwowych. Piłkarz Blaugrany musi być zawsze gotowy. Balde jest na nadzwyczajnym poziomie, pokazuje dużą dojrzałość w grze, ogromny potencjał fizyczny i techniczny, także poprawiamy go na poziomie taktycznym. Ma niesamowity potencjał na teraz i na przyszłość.

[Javier Gascon, Mundo Deportivo] Czy jest możliwość powrotu Nico w zimowym okienku?

Tak, dlaczego nie, porozmawiamy z nim. Nadal zostało jednak sporo czasu do zimowego okienka. Będziemy mieli przerwę, żeby móc nad nim popracować i wtedy zdecydujemy w zależności od tego, jaka będzie sytuacja zespołu. Obecnie skupiamy się na pozostałych czterech meczach.

W ostatnich dużych meczach można było odnieść wrażenie, że Lewandowski był odizolowany w polu karnym i trudno mu było się odnaleźć i mieć okazje strzeleckie. W spotkaniu z Interem strzelił dwa gole, ale to były praktycznie jego jedyne dwie szanse. W pojedynku z Bayernem na Camp Nou nie miał żadnej. Czy musicie popracować nad stwarzaniem okazji Lewandowskiemu w wielkich meczach?

Tak, pracujemy już nad tym. Staramy się dać narzędzia piłkarzom, także środkowym pomocnikom i skrzydłowym, żeby mogli wchodzić w pole karne i oddać strzał, nie tylko Robert. Jest wiele rzeczy, które możemy poprawić, bo wyniki nam nie towarzyszą, przede wszystkim w Europie. Musimy częściej znajdować Lewandowskiego i nawiązywać z nim grę.

[Nacho Jimenez, Mas Que Pelotas] W ostatnim meczu graliście czterema pomocnikami, a tacy gracze jak Fati, Ferran czy Raphinha zasiedli na ławce. Jak zarządzać składem, gdy 3-4 skrzydłowych to rezerwowi?

Nie są rezerwowymi, to gracze, którzy wychodzą na boisko. Ansu grał w podstawowym składzie, Ferran też. Piłkarze Barcelony muszą być gotowi na grę od początku, wejście na pół godziny, na 45 czy 5 minut. Używamy zawodników w zależności od okoliczności meczowych. Chcemy wygrywać i używamy wszystkich dostępnych graczy.

[Dia del Barca] Jak oceniasz zespół pod względem psychologicznym? W ostatnim spotkaniu można było odnieść wrażenie, że drużyna zaczęła wątpić po szybkiej utracie gola. Czy zespołowi nie brakuje trochę dojrzałości podczas meczów?

Nie sądzę, mieliśmy mecze, w których odrabialiśmy straty. Musimy być mocni, są takie chwile, kiedy dostajesz negatywne sygnały, pojawiają się przeciwności i trzeba wtedy wykazać się dojrzałością. Myślę, że to pokazaliśmy, to nie jest kwestia psychologii, wyjąwszy ostatni mecz, w którym było naprawdę ciężko grać po tym, jak zostaliśmy wyeliminowani.

[Iniestazo] Co sądzisz o adaptacji Pedriego na lewej stronie?

Widzę go szczęśliwego, jest aktywny, to dla nas kluczowy piłkarz. Chcemy, żeby często uczestniczył w grze, żeby schodził ze skrzydła do środka, wchodził między linie, wychodził do podań, robił różnicę ostatnim podaniem czy strzałem, wchodził w pole karne. Ma wszystko, żeby odnieść sukces. Musi uwolnić swój potencjał i to robi. Mimo ostatniego odpadnięcia z Ligi Mistrzów myślę, że jest na wspaniałym poziomie.

[Carlos Monfort, Jijantes] Jak się mają Christensen i Memphis oraz kiedy będziesz mógł na nich liczyć?

Są blisko, są niemal gotowi na 100%. We wtorek gramy już tylko o prestiż. Zobaczymy, jak się będą czuli, na pewno będą gotowi na Almeríę.

[Ángel Álvarez, Culemania] Jak zmienia się sposób waszego atakowania, kiedy Bellerín gra na prawej stronie? Jak on się czuje po kontuzji?

Nie zmienia się za bardzo, mają podobne profile z Sergim Roberto. Podłącza się do ataków, pomaga skrzydłowemu w wytworzeniu przewagi. Taka jest ta funkcja bocznego obrońcy w Barcelonie, że czasem trzeba wiedzieć, kiedy zamknąć skrzydło, jak zachować się pod względem taktycznym. Dobrze go oceniam pod względem fizycznym i psychicznym mimo ostatniego meczu, w którym wszyscy cierpieliśmy.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Tu jest potrzebny trener z zewnątrz na już bez tzw DNA piłka poszła do przodu a my nadal żyjemy przeszloscia , było chyba najzdolniejsze pokolenie w historii Messi xavi iniesta itp tam nawet z Jurkiem Brzeczkiem na ławce by lali wszystkich. Przykro się patrzy na drużynę bez charakteru woli walki pomysłu na grę wszystko jest za wolno bez polotu. Przez prawie 20 lat kibicowania przeżyłem takie wynalazki w tej drużynie jak Bonano, Christanval czy Roschemback aż nastała era Messiego. Może za 3 lub 4 lata przyjdą lepsze czasy ale na to potrzeba cierpliwości i spokoju w budowaniu drużyny ale bez DNA i z trenerem tzw TOPu. VeB:)

@michallfcb Co wy się tego DNA wszyscy uczepiliście XD porażki są winą tego że grają bez jaj ze spuszczonymi głowami totalnie bez polotu, to nie jest wina DNA tylko wykonawców na boisku. Dawna barca Messim, Iniestą i Xavim też potrafiła dostać na dziurę jak stracili koncentrację i wyszli ze złym podejściem bo mieli np. gorszy dzień. Więc jak przegrali to była wina Taktyki, DNA że DNA jest złe czy wina tego że poprostu nie wykonali (nie wykonali-słowo klucz ) założeń taktycznych i źle zagrali ? Myślisz że bez Guardioli i jego Taktyki, Tikitaki, DNA byśmy mówili teraz o tej wielkiej drużynie? to że piłkaży mieliśmy to nie wszystko trzeba ich jakoś poukładać dać im taktyke jak mają grać nauczyć uch taktyki tak samo jest teraz z naszymi. Ludzie włączcie myślenie proszę to nie boli
Pozdrawiam
« Powrót do wszystkich komentarzy