Szkoleniowiec FC Barcelony Xavi Hernández odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej po porażce 0:3 z Bayernem na Camp Nou. Trener przyznał wielokrotnie, że rywale byli dużo lepsi od jego zespołu, ale uważa, że dużą rolę w słabej grze Barçy miało nastawienie psychologiczne po odpadnięciu z Ligi Mistrzów.
[Catalunya Radio] Dlaczego znów nie udało się rywalizować z Bayernem? Jak wytłumaczysz, że znów widać było poczucie niższości względem Bayernu?
Xavi: Powiedziałbym, że staraliśmy się, aby tak się nie stało, ale wpłynęło na nas mocno wyeliminowanie z Ligi Mistrzów. Bayern był od nas lepszy, grał na wyższej intensywności. Po raz pierwszy mam w tym sezonie poczucie, że nie rywalizowaliśmy dobrze. W dotychczasowych meczach Ligi Mistrzów bardzo dobrze rywalizowaliśmy. Myślę, że piłkarsko byliśmy lepsi od Interu i Bayernu w Monachium, ale dziś nie. Przesądzone odpadnięcie na pewno wpłynęło na nas pod względem psychologicznym. Odbyliśmy rozmowę w szatni, że teraz to kwestia honoru i dumy. Bayern jeszcze o coś grał, a my już praktycznie o nic. Tak jak mówiłem, te rozgrywki są dla nas okrutne. Mam poczucie, że jesteśmy poza Ligą Mistrzów przez własne błędy. W poprzednim sezonie nie było to nam dane czysto sportowo, ale teraz mieliśmy wszystko we własnych rękach i to wypuściliśmy. Trzeba zareagować tak, jak zrobiliśmy to po El Clásico. To dopiero październik.
[Marta Ramon, RAC1] Czy ten mecz pokazał, że Bayern i Barceloną dzieli jeszcze długa droga?
Nie, myślę, że niesprawiedliwe byłoby takie ogólne osądzanie. Możemy wrócić do meczu w Monachium, w którym byliśmy od nich lepsi. Dziś oni byli dużo lepsi od nas. Kiedy jednak my byliśmy lepsi, nie wykorzystaliśmy tego. To rozczarowanie. Pozostają nam inne rozgrywki. Musimy się podnieść. Mówiłem już, że zespoły w budowie muszą się rozwijać na bazie takich porażek.
[Adria Albets, Cadena SER] Niektórzy kibice przyznali po meczu, że to bolesny cios, ale być może wytworzono zbyt dużą ekscytację i postawiono zbyt duże wymagania. Zgadzasz się z tym?
Ja myślę, że nadal panuje ekscytacja możliwością zdobycia pucharów w tym sezonie. Szczerze uważam, że możemy wygrać tytuły. Nie chcę oszukiwać ludzi. Zadecydowały nasze błędy, nie stanęliśmy na wysokości zadania w tych rozgrywkach. W poprzednim sezonie nie potrafiliśmy rywalizować. U siebie z Benficą cierpieliśmy, a w Monachium mogliśmy dostać goleadę. Uważam, że biorąc pod uwagę fakt, że odpadliśmy dziś już przed meczem, i tak rywalizowaliśmy, ale nic z tego nie wyszło z różnych przyczyn, przede wszystkim przez własne błędy. Ja jestem głównym odpowiedzialnym, ale to musi być kontynuowane. Nie pozostaje nic innego jak powiedzieć kibicom, że damy z siebie wszystko w pozostałych rozgrywkach.
[Alfredo Martínez, Onda Cero] Prezydent powiedział po meczu, że w pełni ufa twojej pracy. Czy ty osobiście po tym spotkaniu czujesz się dotknięty?
Nie, czuję się dobrze. Całkiem szczerze, czuję się dobrze. Ja czułem się dotknięty po meczu w Mediolanie, gdy widziałem te różne decyzje i ten niekorzystny wynik. Wtedy byłem wkurzony. Możemy rozegrać jeszcze wielki sezon i jestem przekonany, że możemy to zrobić. To październik i ulegliśmy jak na razie tylko w jednych rozgrywkach – bardzo ważnych, bo to Liga Mistrzów, ale przechodzimy do Ligi Europy, gdzie możemy walczyć i wygrywać. Możemy wygrać ligę, Puchar Króla i Superpuchar Hiszpanii. Jeśli po sezonie tego nie będzie, ja jako pierwszy to zobaczę. Trzeba nadal być nastawionym pozytywnie.
[COPE] Czy uznajesz to za klęskę?
Klęska dotyczy tych, którzy nawet nie próbują, którzy nie stają na wysokości zadania. Ja myślę, że my stanęliśmy na wysokości zadania w meczu z Bayernem w Monachium, ale nie było wyniku. Wiecie dobrze, co wydarzyło się w Mediolanie. Trzeba być samokrytycznym i poprawiać się.
[Josep Capel, Radio Nacional] Czy uważasz, że drużynie brakowało takiej dumy, honoru…?
Nie, uważam, że odpadnięcie wpłynęło na naszą psychikę, a Bayern był lepszy. Taki jest futbol. Bayern ma equipazo, to faworyci do zwycięstwa w tych rozgrywkach. Dziś byli od nas dużo lepsi. Nie jest mi trudno to przyznać, muszę być szczery.
[Edu Polo, Mundo Deportivo] Co sądzisz o kibicach podczas tego meczu?
Jestem bardzo wdzięczny kibicom za wsparcie do samego końca mimo wyniku i słabej gry. Są cały czas razem z zespołem.
[David Bernabéu, Sport] Czy uważasz, że ten zespół ma już rzeczywiście poziom na Ligę Mistrzów? Czy po prostu w LaLidze może iść bardzo dobrze, ale to jeszcze za mało na Ligę Mistrzów?
Analizując to, co wydarzyło się w Lidze Mistrzów, stwierdzam, że mieliśmy wszystko we własnych rękach. Myślę, że w Monachium dobrze rywalizowaliśmy, tak samo w Mediolanie, a także u siebie z Interem – wtedy pierwsza połowa była świetna. Uciekło nam to przez własne błędy. W poprzednim sezonie miałem poczucie, że są lepsi od nas. Być może teraz to poczucie wróciło, ale to już jest inny scenariusz: zostaliśmy wyeliminowany i wpłynęło to na nas pod względem psychologicznym. Jeśli rzeczywiście jest klęska, to zawsze płynie z niej nauka. Ja zawsze uważam, że ten kto walczy i daje z siebie wszystko, nie ponosi klęski. To proces
Dziś odpadła z Ligi Mistrzów Barcelona, ale też Atlético Madryt, a wczoraj jeszcze Sevilla. Po raz pierwszy od 20 lat tylko jeden hiszpański zespół awansował do fazy pucharowej. To według ciebie jakiś głębszy problem w hiszpańskim futbolu?
Nie sądzę. W poprzednim sezonie Villarreal dotarł do półfinału, a zwycięzcą rozgrywek był Real. To różne okoliczności, które trzeba odrębnie przeanalizować. Odpadło też Juve. Uważam, że LaLiga jest na poziomie Premier League.
[Toni Juanmarti, Relevo] Czy rzeczywiście tak trudno jest wejść w ten rytm jaki wymaga Europa?
Nie sądzę. Dziś Bayern był lepszy pod kątem intensywności, agresji, wygrywania pojedynków… ja dopatruję się bardziej czynnika psychologicznego. Trudno jest podejść do meczu, gdy się wie, że nie ma nic do zdobycia.
[Tuttosport] Czy uważasz, że Inter nie zasłużył na awans? Czy może, że to Barcelona zasłużyła na coś więcej?
W futbolu ten, co wygrywa, zasługuje. Nie chodzi tu o zasługi pod kątem tego, kto ma awansować, tylko o nasze błędy.
[Deutsche Zeitung] Powiedziałeś, że trzeba wziąć nauczkę z tej porażki. O co konkretnie chodzi?
O to, jak rywalizować, wygrywać pojedynki, faulować taktycznie, zatrzymywać kontry… To wiele detali, które trzeba kontrolować. W meczach z takimi rywalami, trzeba dorównywać im w tych elementach.
[Dominik Piechota, Kanał Sportowy] Jak Barça może poprawić tę intensywność i możliwości fizyczne w przyszłości?
Poprzez intensywność, agresję, zdecydowanie. Wiele razy wygranie pojedynku to kwestia wiary, a dziś było o to trudno, szczególnie gdy nie grasz już o nic.
[Mari Carmen Torres, Radio Marca] Czy teraz ważniejszym zadaniem będzie dla ciebie zmotywowanie zawodników, a nie ustawienie zespołu i ustalenie taktyki?
Tak, trzeba ich zachęcić. To idzie dalej. Mamy cztery puchary do wygrania. Przegraliśmy jeden z najważniejszych, ale przed nami jeszcze spora część tego sezonu.
[Laura Brugues, TV3] Co powiesz teraz kibicom?
Że damy z siebie wszystko. Oczywiście chcieliśmy awansować do 1/8 finału, ale nie udało się. Będziemy ciężko pracować, aby kibice czuli się dumni. Myślę, że możemy walczyć o wszystkie pozostałe puchary.
Komentarze (138)