Barcelona o dwóch obliczach przegrywa z Realem

Błażej Gwozdowski

16 października 2022, 14:54

882 komentarze

Fot. Getty Images

Real Madryt CF

RMA

Herb Real Madryt CF

3:1

Herb Real Madryt CF

FC Barcelona

FCB

  • Karim Benzema 12'
  • Federico Valverde 35'
  • Rodrygo Goes 90' (k.)
  • 83' Ferran Torres 
  • Barcelona przegrała z Realem 1:3, choć w drugiej połowie była blisko wyrównania
  • Bramki dla Realu zdobyli Benzema, Valverde i Rodrygo, a dla Barçy trafił Ferran Torres
  • Nie obyło się bez kontrowersji, kiedy sędzia nie podyktował jedenastki po starciu Carvajala z Lewandowskim

Nie było dużo czasu, by pogodzić się z rozczarowaniem, jakie przyniosła rywalizacja w Lidze Mistrzów. W lidze czekał już bowiem Real Madryt, który w tym sezonie nie zawodzi. Xavi zdecydował się dokonać kilku zmian w składzie względem meczu z Interem na Camp Nou, a najważniejszą z nich był powrót Julesa Koundé. Francuz zastąpił Gerarda Piqué, który zawiódł w Lidze Mistrzów. Ponadto za Marcosa Alonso zagrał Balde, natomiast miejsce Gaviego zajął Frenkie de Jong. Więcej korekt w składzie nie było, a obecność Sergiego Roberto na prawej obronie wskazywała na to, że celem Xaviego jest przejęcie inicjatywy i szukanie okazji w ataku pozycyjnym.

Gospodarze od początku wyszli wysokim pressingiem i zmuszali do rozpoczynania akcji długimi podaniami lub rajdami stoperów. Pierwszy strzał oddał Raphinha, jednak nie sprawił wielu problemów Łuninowi, który pewnie złapał piłkę. W odpowiedzi szarżował Vinícius, ale strzał został zablokowany i Real miał tylko rzut rożny. W 12. minucie Real ruszył z kontratakiem, który faulem powstrzymać próbował Sergio Busquets, ale Kroos ostatecznie zagrał do Viníciusa, który co prawda nie zdołał pokonać Ter Stegena, jednak Karim Benzema świetnie poprawił i było 1:0 dla Realu. Gol sprawił, że Barcelona potrzebowała czasu, by odzyskać tempo rozgrywania akcji. Na dodatek mnożyły się błędy. 

W 26. minucie wyborną okazję miał Lewandowski, ale z najbliższej odległości posłał piłkę ponad bramką. Na jego usprawiedliwienie należy dodać, że z trudem zdążył do piłki, wchodząc wślizgiem. Tymczasem uśpiony Real przebudził się znów w 35 minucie. Fede dostał piłkę przed polem karnym i uderzył bardzo precyzyjnie – 2:0. Barcelona próbowała wrócić do gry, ale Real świetnie się ustawiał, pozostawiając więcej miejsca tylko na skrzydłach. W efekcie nie udało się nawet zagrozić bramce strzeżonej przez Łunina i podopieczni Xaviego schodzili do szatni ze spuszczonymi głowami.

W przerwie nie doszło do żadnych zmian i Barça wyszła na murawę w dokładnie takim samym ustawieniu. Tymczasem Real nie zwalniał. Benzema spokojnie zbiegł do środka i uderzył zza pola karnego i Ter Stegen znów skapitulował. Na szczęście chwilę wcześniej Francuz znajdował się na pozycji spalonej. W 60. minucie Xavi dokonał potrójnej zmiany. Na boisku pojawili się Gavi, Ferran i Alba zmieniając Sergio, Raphinhę i Balde. Barcelona zwiększyła agresywność, co niestety zaowocowało jedynie serią fauli. W 74. minucie w polu karnym po kontakcie z Carvajalem padł Lewandowski, ale sędzia nie podyktował jedenastki, a VAR nie interweniował. 

W 78. minucie z dystansu uderzył Ansu Fati, minimalnie niecelnie. Wreszcie w 83. minucie lewym skrzydłem urwał się Ansu Fati i dośrodkował w pole karne, a tam Lewandowski przepuścił piłkę, do której dopadł Ferran Torres i wpakował ją do siatki. Kilka minut później powinno być 2:2, ale tym razem Fati minimalnie chybił. Gra gości wyglądała naprawdę nieźle. Niestety właśnie wtedy Real zadał cios. Éric García w polu karnym nastąpił na nogę Rodrygo i po interwencji VAR była jedenastka. Rzut karny na gola zamienił sam poszkodowany i było 3:1 dla Realu. Barcelona nie zdołała już odpowiedzieć i zasłużenie przegrała. Warto jednak dodać, że po zmianach Xaviego gra gości wyglądała zdecydowanie lepiej i przy odrobinie szczęścia można było dzisiaj wywieźć punkt z Madrytu.

Real Madryt: Łunin – Carvajal (min. 88, Rüdiger), Militão, Alaba, Mendy - Tchouaméni, Modrić (min. 78, Camavinga), Kroos - Valverde, Vinícius (min. 85, Rodrygo), Benzema (min. 88, Asensio)

FC Barcelona: Ter Stegen - Roberto, Koundé, Éric García, Balde (min. 60, Alba) - De Jong, Busquets (min. 60, Gavi), Pedri (min. 83, Kessie) – Raphinha (min. 60, Ferran Torres), Lewandowski, Dembélé (min. 73, Ansu Fati)..

 

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Nakupilismy piłkarzy, szkoda że średnich. Oprócz młodych (Kounde) i bramkarza, nie ma tu nikogo światowego formatu
konto usunięte

@SzymonBZ przecież każdy z tych graczy by grał w pierwszej 11 każdego zespołu w lidze. Tutaj nie ma taktyki, bo grają jak kurczaki bez głów. Co tu zmieni jeden czy dwóch zawodników.
« Powrót do wszystkich komentarzy