Słabsza forma po przerwie na mecze reprezentacji nie wpłynęła na wyniki w lidze, ale w Lidze Mistrzów nie obyło się bez komplikacji i to bardzo poważnych. Porażka z Interem w Mediolanie sprawiła, że dzisiejszego wieczora Barcelona musiała wygrać z Włochami, by podtrzymać szansę na awans do fazy pucharowej. Xavi postawił na dość przewidywalną jedenastkę. W obronie wystąpili Éric García oraz Gerard Piqué na środku, a po bokach towarzyszyli im Sergi Roberto i Marcos Alonso. Pozostała szóstkę oglądaliśmy razem na boisku w tym sezonie już wielokrotnie. W pomocy zagrali Sergio, Pedri oraz Gavi, a obok Roberta Lewandowskiego za poczynania ofensywne odpowiadać mieli Raphinha i Dembélé.
Inter rozpoczął dużo odważniej, niż miało to miejsce w Mediolanie. Już w 3. minucie Raphinha musiał ratować Roberto po nieudanej interwencji w defensywie. Niespełna pięć minut później uderzał Lautaro, na szczęście niecelnie i po spalonym. Barcelona odpowiedziała strzałem głową Lewandowskiego, jednak piłkę z linii bramkowej wybił Mychitarian. Zza pola karnego próbował Raphinha, ale piłka przeleciała ponad poprzeczką po kontakcie z rękawicą Onany. W 17. minucie uderzył Džeko i powinno być 1:0 dla Interu, ale piłka ostatecznie po odbiciu od poprzeczki nie przekroczyła linii bramkowej, a później na raty została wybita z pola karnego. W 25. minucie po strzale Mychitariana musiał już interweniować Ter Stegen. Tymczasem kolejne dośrodkowania Raphinhi nie dochodziły do partnerów, a strzał z dystansu Dembélé dobrze wybronił Onana.
W 28. minucie Inter wyszedł z kontratakiem i Dumfries miał wyśmienitą okazję, jednak uderzył wprost w Ter Stegena. Z kolei po drugiej stronie boiska strzał z dystansu Alonso był wyraźnie niecelny. W 30. minucie zza pola karnego uderzył Roberto, a do odbitej przez Onanę piłki próbował dopaść Lewandowski, ale bezskutecznie. Polak wypracował za to wyśmienitą okazję Raphinhi, jednak Brazylijczyk nie trafił do siatki. Wreszcie w 40. minucie Sergi Roberto zagrał wzdłuż linii bramkowej, a do piłki dopadł Dembélé i wpakował ją do siatki! Przed przerwą Barcelona miała jeszcze kilka groźnych ataków, jednak żaden z nich nie przyniósł gola.
Po zmianie stron gospodarze rozpoczęli bardzo agresywnie i więcej mieliśmy przerw w grze, niż ciekawych akcji. W 50. minucie Inter jednak zaskoczył i po dobrym dośrodkowaniu Barella wpakował piłkę do siatki. Fatalny błąd w ustawieniu w tej sytuacji popełnił Gerard Piqué. Chwilę później Pedri doskonale zgrał do Lewandowskiego, ale Polak nie trafił w bramkę. W 56. minucie Gavi świetnie zablokował uderzenie Džeko, a później Ter Stegen dobrze obronił strzały Çalhanoğlu. Po drugiej stronie boiska uderzał Pedri, jednak Onana nie dał się zaskoczyć. W 63. minucie Inter otrzymał kolejny prezent od Barcelony. Sergio zanotował stratę, Éric García przegrał pojedynek z Lautaro, a ten uderzył tak, że piłka po odbiciu od słupka wpadła do siatki.
W 71. minucie Lewandowski trafił, ale sędzia słusznie gola anulował – pozycja spalona. Chwilę później znów uderzał Polak, ale dobrze interweniował Onana. Robert strzelał głową także w 76 minucie – niestety niecelnie. Podobnie było minutę później po dośrodkowaniu Kessie’ego. W 82. minucie szczęście w końcu dopisało Polakowi. Uderzył z pierwszej, a piłka po rykoszecie wpadła do siatki! Wciąż można było powalczyć o wygraną. Niestety w 89. minucie wyszedł z kolejnym kontratakiem. Onana zagrał do Lautaro, który ruszył z własnej połowy i zagrał do Gosensa, a ten znów dał prowadzenie gościom. Wciąż nie był to jednak koniec, bo w doliczonym czasie gry znów wyrównał Robert Lewandowski, świetnie uderzając głową po dośrodkowaniu Érica Garcíi!
Inter mógł zamknąć mecz, jednak Mychitarian przegrał pojedynek z Ter Stegenem, a później Niemiec obronił kolejne uderzenie rywali. Niestety nie udało się Barcelonie pokonać Włochów, choć okazji nie brakowało. O wyniku zadecydowały fatalne błędy i nie ma co ukrywać – awans do kolejnej rundy bardzo się oddala. Ekipa Xaviego musiałaby wygrać pozostałe spotkania i liczyć na to, że Włosi stracą punkty w obu swoich meczach z Viktorią Pilzno i Bayernem.
FC Barcelona: Ter Stegen, Sergi Roberto (min. 72, Kessie), Piqué, Éric García, Marcos Alonso (min. 72, Balde), Busquets (min. 64, Frenkie), Pedri, Gavi (min. 82, Ferran Torres), Dembélé, Raphinha (min. 64, Fati), Lewandowski.
Inter: Onana, Dumfries, Škriniar, De Vrij, Bastoni (min. 85, Acerbi), Dimarco (min. 67, Darmian), Barella (min. 85, Asllani), Çalhanoğlu (min. 76, Gosens), Mychitarian, Džeko (min. 76, Bellanova), Lautaro.
Komentarze (1054)