Barcelona musi się spieszyć nie tylko z transferem Martína Zubimendiego. Jeśli Katalończycy chcą pozyskać Alberto Moleiro z Las Palmas, też nie mogą odkładać operacji w nieskończoność ze względu na zainteresowanie innych klubów utalentowanym pomocnikiem.
Barça już w lecie miała na celowniku 18-latka, o którym mówiło się, że może trafić na Camp Nou na podobnych warunkach jak Pedri. Stała cena operacji była nieco wyższa, ale nie przekraczała 10 milionów euro. Barcelona nie mogła jednak dogadać się z Las Palmas w kwestii zmiennych. Duże oczekiwania Kanaryjczyków spowodowały, że Blaugrana zrezygnowała ze sprowadzenia Moleiro, zwłaszcza że musiała uważać z wydatkami, aby móc zarejestrować niezbędne wzmocnienia. Sam pomocnik potwierdzał ostatnio, że otrzymał ofertę od Dumy Katalonii, którą odebrał z dużą radością, ponieważ przyznawał, że kocha ten klub od dzieciństwa.
Barcelona nie postawiła jednak definitywnie krzyżyka na Moleiro i cały czas jest nim zainteresowana. Sytuacja jednak się zmieniła po tym, jak zawodnik przedłużył kontrakt z Las Palmas do 2026 roku. Barça nie ma też już uprzywilejowanej pozycji w staraniach o 18-latka i nie jest chętna płacić za niego kilkadziesiąt milionów euro. Dlatego Barcelona nie wykonała jeszcze żadnego ruchu, ale może to doprowadzić do ostatecznej utraty szans na sprowadzenie Moleiro ze względu na zainteresowanie innych klubów. Według Mundo Deportivo Las Palmas zakłada, że w zimie będą oferty za piłkarza i prawdopodobnie dojdzie do jakiegoś rodzaju porozumienia, zgodnie z którym gracz opuściłby Estadio de Gran Canaria w czerwcu 2023 roku.
Klauzula odejścia Moleiro wynosi obecnie 30 milionów euro, ale jeśli Las Palmas awansuje do Primera División, wzrośnie do 60 milionów. Warto dodać, że ekipa prowadzona przez Garcíę Pimientę obecnie prowadzi w tabeli Segunda División. Sam Moleiro ostatnio zadebiutował w reprezentacji Hiszpanii U-21, stawiając kolejny krok w swojej karierze.
Komentarze (6)