Największym problemem wydaje się obecnie kontuzja Julesa Koundé. Jak podaje AS, po powrocie do klubu lekarze Barcelony przeanalizowali wyniki badań zawodnika, który doznał naderwania mięśnia dwugłowego uda w lewej nodze, a czas jego absencji wyniesie od czterech do pięciu tygodni. Dopiero w poniedziałek Koundé ma przejść dokładne badania w stolicy Katalonii, choć niektórzy dziennikarze donoszą, że dojdzie do tego już dziś. Jeżeli negatywne wieści się potwierdzą, 23-latek przegapi pojedynki z Mallorcą, Celtą, Realem Madryt, Villarrealem i Athletikiem w LaLidze, a także dwa starcia z Interem w Lidze Mistrzów. W najlepszym wypadku mógłby wrócić na konfrontację z Bayernem 26 października, ale trzeba mieć na uwadze konieczność ostrożnego wprowadzania zawodnika do gry po kontuzji.
Sytuacja jest problematyczna nie tylko ze względu na absencje w kilku kluczowych spotkaniach pierwszej części sezonu, ale też samo natężenie meczów, w których siłą rzeczy będzie potrzebna szeroka kadra, aby dobrze rotować składem. Brak Koundé, który mocno przyczynił się do dobrych wyników defensywnych Barcelony, jest w tym zakresie bardzo dużym osłabieniem. Zwłaszcza że Francuz dobrze radził sobie na dwóch pozycjach. Położenie drużyny pogarsza też uraz Ronalda Araujo. Skoro Urugwajczyk opuścił zgrupowanie i wrócił do klubu, zapewne wypadnie z gry na kilka spotkań. Więcej będzie wiadomo po dzisiejszych badaniach. Jeżeli obaj ci gracze nie będą do dyspozycji, Xavi będzie mógł na prawej stronie skorzystać tylko z budzących wątpliwości Sergiego Roberto i Hectora Bellerína. Z kolei w środku o miejsce w składzie nadal będą walczyć Éric García, Andreas Christensen i Gerard Piqué. Być może weteran skorzysta z tej sytuacji.
Do Barcelony wraca też Frenkie de Jong, ale jego uraz nie wygląda na szczególnie poważny i prawdopodobnie opuściłby co najwyżej spotkanie z Mallorcą. Nie powinno to być dla Blaugrany problematyczne, mając do dyspozycji Sergio Busquetsa, Gaviego i Pedriego. Gorzej zapowiada się kontuzja Memphisa Depaya, który wypadnie z gry na około miesiąc. Napastnik nie był pierwszym wyborem dla Xaviego, ale ostatnio jego notowania się poprawiły po strzeleniu gola Elche, więc trener będzie miał nieco ograniczone pole manewru w ataku. Z kolei Ousmane Dembélé pozostał na zgrupowaniu reprezentacji Francji i wydaje się, że jego dolegliwości wynikały tylko z lekkiego przeciążenia.
Komentarze (14)
Szczerze martwię się dzisiejszym meczem Hiszpanii ze Szwajcarią bo kolejne osłabienia mogą być prawdziwym dramatem w kontekście walki w najbliższym czasie z Realem, Villarealem czy dwumeczem z Interem.