Kapitanowie Barcelony bez gry w starciu z ostatnią drużyną w tabeli

Dariusz Maruszczak

18 września 2022, 14:30

Sport, Mundo Deportivo

11 komentarzy

Fot. Getty Images

  • Mecz z Elche okazał się dobrą szansą na posłanie na boisko różnych piłkarzy ze względu na całkowitą dominację Barcelony i korzystny przebieg spotkania
  • Kapitanowie Blaugrany nie pojawili się jednak na murawie nawet na minutę, co potwierdza odstawienie przynajmniej dwóch z nich na boczny tor
  • Gerard Piqué i Jordi Alba znajdują się w coraz trudniejszym położeniu

W wyjściowej jedenastce szansę dostali m.in. Alejandro Balde, Frenkie de Jong czy Memphis Depay, a do składu wrócił też Éric García. Elche nie potrafiło przeciwstawić się Barcelonie, przede wszystkim w warunkach gry w dziesiątkę, a Katalończycy do przerwy prowadzili już 2:0. Była więc dobra okazja do wpuszczenia na boisko rzadziej występujących zawodników. W drugiej połowie na murawę wybiegli co prawda częściej grający Gavi i Raphinha, ale też Ferran Torres, Ansu Fati czy Hector Bellerín. Sergio Busquets, Jordi Alba i Gerard Piqué cały mecz obejrzeli z ławki, co stanowi kolejne potwierdzenie utraty znaczenia ostatnich dwóch graczy.

W przypadku pierwszego kapitana absencja wynika oczywiście z tego, że Xavi chce mu dać odpocząć. Jest to w pełni zrozumiałe posunięcie, biorąc pod uwagę wiek Busquetsa, intensywność całego sezonu, zbliżające się kolejne mecze w reprezentacji Hiszpanii, której pomocnik jest filarem, a także konieczność adaptowania na tę pozycję innych graczy, zwłaszcza że kontrakt weterana wygasa po zakończeniu rozgrywek. 34-latek może być na razie pewny swojej pozycji, a Xavi próbuje oszczędniej gospodarować jego siłami niż w poprzedniej kampanii. Busquets decyzją trenera w ogóle nie zagrał w mniej wymagających starciach z Viktorią Pilzno i Elche, a w LaLidze ma na koncie mniej minut (346) niż Frenkie de Jong (350). Z kolei czwarty kapitan Sergi Roberto cierpi na dolegliwości związane ze ścięgnem Achillesa i dlatego nie mógł zagrać z Elche, choć problemy zdrowotne też mogą wpłynąć na jego sytuację.

Gorzej wygląda położenie Piqué i Jordiego Alby. Pierwszy z wymienionych rozegrał ostatnio pełny mecz z Cádizem, ale był to dopiero jego drugi występ w tym sezonie. W klasyfikacji zawodników grających najczęściej Piqué zajmuje dopiero 20. pozycję w LaLidze i 19, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, co świadczy, że obecnie jest w zasadzie na końcu ławki rezerwowych Barcelony jako piąty stoper. Jego sytuacja jest tym bardziej skomplikowana, że nie pojedzie teraz na mecze reprezentacji, a mimo to Xavi nie dał mu pograć.

Szansę takiego ogrania będzie miał za to Jordi Alba. Doświadczony lewy obrońca stracił miejsce w składzie na rzecz Alejandro Balde, który zbiera coraz lepsze recenzje i jest najlepszym asystentem Blaugrany w LaLidze. Jordi Alba tylko w 2 z 8 spotkań Barcelony zagrał od pierwszej minuty. Hiszpan w ogóle nie pojawił się na murawie w ostatnich trzech pojedynkach i jest dopiero 16. zawodnikiem Dumy Katalonii w zakresie czasu spędzonego na boisku w tym sezonie. Balde przebywał na murawie przez 386 minut (Alba 216), a na szanse czeka jeszcze Marcos Alonso, który zagrał w wyjściowej jedenastce tylko z Bayernem i wszedł z ławki w końcówce spotkania z Cádizem. Brak posłania do gry Piqué i Alby w konfrontacji z Elche świadczy o zamiarach Xaviego co do składu, a może nawet jest dla weteranów pewnym sygnałem.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Ciekawe co by było z Messim, bo ten, to chce grać zawsze i wszystko.

Ja nie wiem czy poza Busim to nasi kapitanowie to nie są już tylko „święte krowy” albo „weterani”

Ciekawe czy którykolwiek z nich zostanie na następny sezon.

Dobra decyzja Xaviego, trzeba dawać szansę młodymi. Już przed sezonem Pique i Alba zostali ostrzeżeni przez Xaviego, że nie będą dużo grali i mieli wybór czy chcą siedzieć na ławce/odgrywać mniejszą rolę czy wybrać inny klub lub emeryturę w MLS. Obaj podjęli decyzję że zostają więc muszą się zmierzyć z jej konsekwencjami

W końcu ktoś ich posadził na dupie a nie gra za zasługi ciągle.

I bardzo dobrze , szacunek dla nich za zasługi , byli częścią najlepszej Barcelony w historii ale wszystko ma swój koniec i pora na następców , młodych i głodnych sukcesów

Pamiętam jak były komentarze, że amigosi będą grali u Xaviego tylko na fakt, że grali w jednej drużynie. A tu takie pozytywne zaskoczenie

Xavi jak ja Cię szanuje.
Szybciutko wyjaśnił Amigosów.

Najbardziej się ciesze, ze nie gra Alba. To jest chyba jedyny piłkarz Barcy, za którym nie przepadam.