Jutro minie rok od dwuletniego wypożyczenia Anotine'a Griezmanna ze słynną klauzulą wykupu w wysokości 40 milionów euro. Po 12 miesiącach temat tejże opcji znów jest jednym z głównych tematów w hiszpańskich mediach. Wczoraj Francuz trzeci raz z rzędu wszedł na boisko dopiero w drugiej połowie, ale tym razem okazał się decydujący na Mestalla, zapewniając Los Colchoneros trzy punkty. Barça obawia się jednak, że Atlético chce uniknąć obowiązku zapłaty 40 milionów.
Zgodnie z warunkami ustalonymi zeszłego lata Atlético będzie musiało zapłacić Barcelonie 40 milionów euro, jeśli Antoine Griezmann zagra minimum 45 minut w 50% meczów, w których będzie dostępny. W poprzednim sezonie Francuz rozegrał co najmniej 45 minut w 81% spotkań, więc wszystko wskazywało na to, że uzgodniony warunek zostanie spełniony i po zakończeniu sezonu 2022/23 Antoine stanie się definitywnie zawodnikiem Atléti.
Na starcie obecnego sezonu są jednak wątpliwości. Griezmann w pierwszych trzech meczach LaLigi był zmiennikiem i grał mniej niż pół godziny w każdym spotkaniu. Jak podaje dziennik Sport, taki stan rzeczy niepokoi zarząd FC Barcelony, który uważa, że Simeone otrzymał polecenie, aby nie wystawiać Griezmanna w pierwszej jedenastce. Mimo to napięty terminarz działa na korzyść interesów Blaugrany.
Atlético Madryt, podobnie jak większość ważnych klubów, będzie grało co trzy dni. Rotacje będą więc koniecznością i Antoine na pewno będzie grał częściej, tym bardziej biorąc pod uwagę relacje między Francuzem, a trenerem Los Colchoneros. Podstawiając "do wzoru" obecne liczby napastnika, jeśli będzie gotowy do gry w każdym meczu sezonu, wystarczy, że rozegra minimum 45 minut w 15 spotkaniach, aby Atlético musiało zapłacić Barcelonie 40 milionów euro.
Toni Juanmarti z Relevo uspokaja, twierdząc, że przymus ze strony włodarzy Atlético nałożony na Simeone musiałby być wyjątkowo przesadzony, aby klauzula wykupu była nieważna. Jeszcze w czerwcu dziennikarz wyliczył, że Jeśli Griezmann będzie dostępny w 50 meczach sezonu, musiałby zagrać co najmniej 45 minut w 14 spotkaniach; jeśli byłby dostępny w 40, wystarczyłoby 9 meczów; jeśli byłby dostępny w 35, wystarczyłoby 6; jeśli w 30, to 4 a jeśli w 25, wystarczyłoby tylko jedno spotkanie. Z kolei jeśli Griezmann byłby dostępny tylko w 23 spotkaniach lub mniej, na pewno osiągnie minimum 50% zawartych w klauzuli.
Cholo Simeone dał jasno do zrozumienia po wygranej z Valencią, że nikt nie powiedział mu, że Antoine nie może grać od pierwszej minuty. - Kiedy Griezmann reaguje na murawie tak, jak to robi teraz, posiadanie go na boisku jest dla nas bardzo ważne. Rozumiem, że trzeba go wystawiać wtedy, kiedy najbardziej odpowiada to drużynie - podkreślił argentyński szkoleniowiec.
Komentarze (18)
Przyjdzie czas, to będzie grał co mecz.
Założymy się, że na koniec okaże się iż każdy sezon był liczony oddzielnie?
Nie wyobrażam sobie, że w następnym meczu nie wyjdzie w podstawie, ale zobaczymy.