Efektywny czas gry rozwiązaniem problemu hiszpańskiej piłki?

Julia Cicha

17 sierpnia 2022, 10:31

AS

75 komentarzy

Fot. Getty Images

Nie jest tajemnicą, że w trakcie meczów piłkarskich realnie gra się znacznie krócej, niż wskazuje na to zegar. W minioną sobotę Xavi wyraził oburzenie w związku z traceniem czasu gry i zaproponował zatrzymywanie zegara, gdy piłka nie jest w grze. Takie rozwiązanie z pewnością byłoby rewolucją w futbolu.

- Moim zdaniem to absurdalne. Na co czekamy z efektywnym czasem gry? Wtedy nie musielibyśmy patrzeć, czy doliczone zostanie osiem minut, czy 22. Myślę, że jesteśmy jedynym sportem, który tego nie ma – powiedział szkoleniowiec. AS zauważa, że w pierwszej kolejce obecnego sezonu LaLigi grano średnio przez 52 minuty i 31 sekund. Na protesty, opóźnienia, interwencje medyczne, zmiany, VAR i udawanie kontuzji tracono więc średnio aż 38 minut. Najwięcej gry zobaczyliśmy w weekend w starciu Almeríi z Realem (58 minut), a najmniej w pojedynku Betisu z Elche (48 minut). W meczu Barcelony były to 54 minuty.

Średni czas gry w ostatnich dwóch sezonach ligi hiszpańskiej i tak poprawił się z 51:59 do 52:31 minuty. Mimo to LaLiga jest pod tym względem najgorsza z pięciu największych lig europejskich. W zestawieniu prowadzi Premier League, która tak jak Ligue 1 i Serie A przekracza 54 minuty, a czwarta jest Bundesliga. W Hiszpanii mocno zwiększono doliczany czas gry, szczególnie w meczach, w których wynik jest wyrównany. Nie oznacza to jednak, że ten czas jest efektywny. W spotkaniu Barcelony z Rayo sędzia doliczył osiem minut, a następnie doliczył jeszcze jedną, a i tak jako efektywne można uznać zaledwie cztery minuty, ponieważ gracze Rayo wolno wznawiali grę, Busquets otrzymał czerwoną kartkę, a sędzia sprawdzał anulowanego gola Falcao.

Arbitrzy zostali poproszeni, by mniej rozmawiali z piłkarzami oraz by w przypadku, gdy jakiś zawodnik udaje dolegliwości, nie pozwalali mu szybko wracać na plac gry. Najwięcej czasu tracą jednak same drużyny i to od nich zależy, czy ulegnie to zmianie. Efektywny czas gry mogłyby wprowadzić FIFA i IFAB, ale najpierw trzeba rozpocząć działania w tym kierunku. Wygląda na to, że tego chciałby Xavi.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Dwie połowy po 30 minut, wstrzymywanie czasu gry. - jestem jak najbardziej za!
Można się też zastanowić nad karami po 2-5 minut, za niesportowe zachowanie i inne przewinienia.

@Tasak88 mecze by tyle nie trwały ponieważ piłkarze przestaliby symulować i przedłużać grę.

@Tasak88 W tenisie na przykład nigdy nie wiadomo, czy mecz potrwa 2 godziny, czy 4,5, a mimo to choćby w pierwszych rundach turniejów wielkoszlemowych odbywa się mecz za meczem i nadawcy od lat jakoś sobie z tym radzą. Tutaj też by sobie poradzili.

@Comentateiro Wątpię że jest to zwykłe odwracanie uwagi patrząc na to jak wielkim problemem jest time wasting w LaLiga. Xavi zwracał na to uwagę,już wcześniej (przed trenowaniem Barcy) no i nie jest sam w tym statemencie bo poparł go chociażby Manuel Pellegrini.

@Comentateiro Dokładnie. Po wygranym meczu nie było by w ogóle tego tematu. Szukamy problemu nie tam gdzie on występuje. Bo gdyśmy grali na 101%, zamknęli w polu karnym rywala, ostrzeliwali bramkę i wcisnęli byśmy gola na 1:0, to byśmy rozmawiali o charakterze drużyny, o graniu do końca itd. O budowaniu czegoś wielkiego. Na prawdę największym naszym problemem w tym meczu było to że Rayo grało trochę 'na czas'? Nie przesadzajmy, widziałem dziesiątki meczów gdzie przeciwnik nawet nie udawał że chce grać w piłkę tylko od 1 min grał na czas. Zacznijmy wygrywać i pokazywać jaja na boisku to nie będzie tych dziwnych dyskusji o rewolucji w rozgrywkach :)

Wystarczy , że po gwizdku sędziego piłkarz faulujący nie może brać piłki w ręce trzymac rzucać ja na 5m i juz jest 55 min grania.
- zakaz dotykania piłki po gwizdku
- żółta kartka jak bramkarz ma problemy z wybiciem nawet w 2 min i juz jest wynik z innych lig

@Tasak88 w ręcznej jest ten przypadek, ze po gwizdku odkładasz pilke w miejscu w którym stoisz. Jak nie to 2 min kary. I jest to mega spoko.

@Herbert w koszykówce jakoś mamy Madziary Nieporęt, Bobry Tłuszcz i Błyskawice Drogomyśl.
I jakoś cholera potrafią tam wciskać klawisze zatrzymujące stopery :P

Problemem mogą być niższe ligi np. b klasa. Co ma b klasa do la liga? To że pilka wszędzie jest taka sama a różnią się np. przepisami o młodzieżowcach, liczbie zmian czy liczbie miejsc w kadrze.

@Tasak88 ale gdy jest mecz turniejowy, gdy może być dogrywka czy karne to też nadawcy sobie z tym radzą. W innych dyscyplinach sportowych również.
Chodzi o to, że podczas regulaminowego czasu gry samej piłki nożnej jest coraz mniej (prawie połowa tego czasu). Wielu ludzi związanych ze sportem również mówi o tym problemie, że za dużo symulek, kłótni z sędziami oraz po prostu anty-futbolu na wstrzymywanie gry.
Kibice płacą bardzo duże pieniądze za bilety na meczy czy też abonamenty o operatorów telewizji po to, aby obejrzeć widowisko.

@Nihas A oprócz tego pozostawienie 45-minutowych połów przy zatrzymywaniu czasu sprawiłoby, że efektywny czas gry na mecz wynosiłby nie 60 minut, tak jak jest teraz, tylko 90. A to z kolei sprawiłoby, że zawodnicy drużyn grających co 3 dni graliby średnio o godzinę dłużej w ciągu tygodnia - a już teraz dużo mówi się o tym, że spotkań jest za dużo i piłkarze są po prostu przemęczeni.

Na początek testowo wprowadziłbym zatrzymywanie zegara w doliczonym czasie gry. To by było łatwiejsze do zainicjowania i docelowo przekonałoby decydentów, aby zrobić ostatecznie 2x30 efektywnego czasu gry. Aktualnie „gra na czas” jest żenująca.

@Kgorecki2500 Ale przecież zmiana meczu na 60 minut z zatrzymywanym czasem to same plusy, głupie przedłużanie przestaje mieć sens, efektywny czas gry wzrasta, a dużo w samych zasadach się nie zmienia.
konto usunięte

Wystarczy dawać żółte kartki
-Dla bramkarzy co kładą się na 10 sek, bo złapią piłkę, albo wykopy gdzie podbiega 2 razy wcześniej ustawiając piłkarzy (spokojnie zabiera 30sek) KARAĆ JUZ OD 1 MIN.
-wyrzut z autu, to są jajca, jal gościu celuje szuka komu podac, a za chwilę inny zawodnik podbiega, że on wykona.
-No i karanie symulek po meczach, oczywiście dodatkowo masz kontuzje schodzisz na bok( wejście możliwe dopiero po np 2min)

Rozwiązania są proste i łatwe do wprowadzenia.
konto usunięte

@Lucassito Ale Xavi nie przegral…
Po drugie nawet jakby to bylo w druga strone, to sam bym sie wk ze nasz bramkarz od pierwszej minuty gra na czas.

I te Twoje wywody z plytkiej wody…

“Niech Xavi ich nauczy strzelania szybko bramek…”
Ciezko to nawet skomentowac bo jest to tak durne…

@Lucassito Wow, widać ze ty masz już to wszystko poukładane, wysłałeś Barcelonie CV?

Moim zdaniem można by się nad tym zacząć zastanawiać jednocześnie skracając regulaminowy czas gry do sześćdziesięciu minut. Inaczej bowiem mecze znacząco by się wydłużyły co mogłoby zniechęcać kibiców do ich oglądania a w konsekwencji doprowadzić do spadku zainteresowania nimi.

@Kgorecki2500 Przecież właśnie chodzi o skracanie meczu do godziny, podczas godzinnego meczu z zatrzymywaniem czasu i tak byłoby więcej gry niż podczas 90 minutowego.

Jakbym miał te męczarnie Barcy z Rayo oglądać jeszcze dłużej, to może niech zostanie jak jest.
Nie wiem, czy to nie jest narzekanie trenera, który nie dał rady taktycznie, na sztuczny problem. Już sam fakt, że po meczu zajmujemy się tematem zastępczym budzi brak zaufania do trenera. Czy to nie jest odwracanie uwagi od dania głównego, które okazało się bardzo nieświeże?

Jestem za, byle tylko po upłynięciu czasu, gra była kontynuowana do momentu strzelenia gola lub wybicia piłki poza boisko, kuriozalne by było, gdyby w sytuacji sam na sam syrena kończyła mecz.

Jestem zwolennikiem zatrzymywania czasu.
Łatwo to zrobić w przypadku zmian czy kontuzji, ale co z autami, rogami i ze wznawianiem gry przez bramkarza? Mi się wydaje, że najsprawiedliwiej będzie jak sędzia czeka 3-5s i w końcu gwiżdże, zatrzymywany jest czas. Następnie zarówno gra i czas będą wznawiana na gwizdek. Oczywiście wciąż będzie utrata tych 3-5s, ale chyba inaczej się nie da - tj. w tych największych ligach można by to zautomatyzować, ale w niższych ligach raczej się nie da. I tak te 3-5s to lepsze niż obecne kilkanaście sekund.

@Fafusinho byłoby jak w koszykówce. W niej też jest trochę gry na czas, ale cholera trzeba grać piłką, a nie walić tanie ściemy godne szuraczy i naciągaczy.

Jestem za. Pozwolę sobie wkleić to co napisałem ostatnio bo tu jest bardziej adekwatne.

Moim zdaniem już dawno powinni to rozwiązać poprzez zatrzymywanie czasu gry. Gramy 30 minut i do "martwej piłki" czyli autu (gra faul czy rzut rożny nie powodowały by końca meczu).

Takie rozwiązanie skutkuje tym że symulka by nie miała sensu bo czas by nie upływał a i wznowienia gry mogły by trwać nawet 10 minut i nikt by nie tracił. Rozumiem że są auty i rogi których usunąć się nie da. Ale nie miało by znaczenia ile gra jest wznawiana teraz chłop pokazuje wariant albo przy aucie macha ręką i czas leci pomnóżmy to przrz ilość takich zdarzeń i się robi sporo czasu w którym się tylko stoi.

Edit:

To mnie w ogóle zabiło "a najmniej w pojedynku Betisu z Elche (48 minut)." Ludzie to co oni robili. Mecz trwał pewnie że 100 minut biorąc pod uwagę doliczony czas. Więc nawet połowa z tego nie była grana.... śmiech na sali.

Tylko czekam aż realny czas spadnie do 30 minut. 30 minut gry a międzyczasie 15 minut przerwy.

Moim skromnym zdaniem:
* 2 razy po 35min i zegar stop jak w choćby w NHL, tyle czasu na pełnych obrotach i gitara.
* Kary np. 5 minutowe za wszystkie rodzaje gry na czas (wtedy już nawet bramkarz nie będzie leżeć z piłką bo jak bez niego grać za chwilę?) a i wrzut z autu natychmiastowy.
* Rzuty rożne na limit do iluś sekund bo chłopcy od piłek przy chorągiewkach będą je podawać na bieżąco.
* Rzuty wolne blisko bramki w kwestii drużyn atakujących a nie na gwizdek i trwa to wieki czasami z tą pianką do golenia ( w sensie to drużyna chce tak albo inaczej a nie że do czekania zmusza ich sędzia ). Messi kilka takich sprytnych goli strzelił kiedy broniący ustawiali w tym czasie mur a teraz byłoby ich o wiele więcej w całej lidze.
* Całkowity zakaz dotykania piłki po gwizdku dla faulujących.

@Herbert
Przecież każdy sędzia ma zegarek... Wystarczy, że jeden z 3 sędziów będzie zatrzymywał czas w trakcie zmian, kontuzji, itp. Spokojnie można zrobić apkę do synchronizacji czasu i korzystać ze smartwatchy.

@Culé10 czyli rozumiemm że jesteś w stanie biegać przez 45 min dwie połowy non stop - tak było i jest i będzie - w każdej dyscyplinie masz różne fazy - nawet jak biegniesz maraton albo sprint. Jest afera bo Xavi przegrał i znów przeciwnik nie dał mu grać w piłkę - poza tym jak jest takim mądrusiem, to dlaczego gracze Barcelony nie zapierniczalu cały czas - u nas była również masa marnowania czasu i zagrania do Ter Stegena - poza tym zagraj 10 takich meczów na wysokiej intensywności i do końca sezonu nie będziesz miał kim grać - trzeb rozkładać również siły na cały sezon i jak pisałem - trzeba mieć jakiś pomysł i koncept na grę, a Xavi jest taktycznym bankrutem

@pawel_was złote rady od mistrza taktyki, teraz Xavi będzie wiedział ze bramka przeciwnika jednak jest po drugiej stronke no i zeby wiecej biegali z przodu XD

Ja bym doradził Xaviemu zamiast klepać piłkę przed 5 min na własnej połowie niech przyspieszy grę. Dodatkowo więcej biegania z przodu i nie trzeba zatrzymywać zegara.

Standardowy płacz Xaviego po słabym meczu - z Pumas im to nie przeszkadzało - jeszcze czekam jak zażąda audytu nawodnienia i długości trawy na wszystkich boiskach. Ktoś dobrze napisał - takie coś ok, ale tylko w doliczonym czasie gry, bo faktycznie w doliczone 3 efektywne minuty może się dużo wydarzyć - poza tym piłkarze też nie będą cały czas napierniczać przez 90 min - mecz ma swoje fazy - niech Xavi nauczy ich strzelania szybko bramek, a potem zabawa to nie będzie takiego płaczu. Wystarczy strzelić 2 bramki po przemyślanych akcjach i to już przeciwnik nie chce tracić czasu, ale do tego trzeba mieć minimum podstaw taktyki i koncepcję na grę - jak się wałuje tikitakę i granie jednym pomysłem non stop i oczekuję się że rezultaty będą różne, to takie schorzenie ma nawet nazwę

@korn234 to już nie chodzi o wygrywanie czy przegrywanie ale tego ostatniego meczu to się oglądać nie dało bo co chwila przerwa, 60 minut powinni grać z zatrzymywaniem zegara i luz

jak sie wygrywa to nie ma problemu a jak przegrywa lub remisuje zaczyna sie gadanie .Xavi do tej pory byl rozsadny i staje sie coraz bardziej nerwowy

@barejant W resztę szczegółów nie wchodzę, ale mam wrażenie, że ze spalonym wystarczyłaby rzecz, która jest w hokeju, czyli jakaś linia, za którą nie może być zawodnik atakujący, póki nie dotarła tam piłka. W jakim miejscu – to już do dogrania.

Ale trudno nie mieć wrażenia, że część przypadków pozycji spalonej kompletnie nijak ma się do założonego celu – bo jaka jest np. waga przewinienia, gdy wykonujący róg pogra w narożniku klepkę z kolegą i przy powrotnym podaniu jest na spalonym?

Jeśli przepisy zaczynają być wykorzystywane w celach taktycznych, to znak, że trzeba je jak najszybciej zmienić. Dziś zmiany wymagają przepisy o spalonym, rzucie karnym i właśnie o czasie gry. Przepis, który miał zapobiegać osiąganiu korzyści z przebywania na pozycji spalonej, stał się źródłem korzyści z pozostawiania przeciwnika na takiej pozycji. Przepis, który miał nieopłacalnym uczynić faulowanie w polu karnym, stał się źródłem korzyści z takich fauli, a przepis, który miał zapobiegać skracaniu efektywnego czasu gry, jest wykorzystywany, by ten czas jak najbardziej skrócić.

Nie jest tak, że centymetrowy spalony daje korzyść, której atakujący by nie odniósł, gdyby był o te kilka centymetrów dalej od bramki przeciwnika. Nie jest też tak, że to atakujący decyduje o tym, czy jest, czy też nie jest na pozycji spalonej. Dziś o tym decyduje piłkarz drużyny broniącej. Dziś to nie obrońca musi pilnować napastnika, ale napastnik obrońcy. Dziś zadaniem obrońcy nie jest odebranie piłki napastnikowi lub wybicie jej spod jego nóg, ale spowodowanie, by znalazł się na pozycji spalonej. Żeby było śmieszniej, to bardzo często napastnik na takiej pozycji znajduje się tylko przez ułamek sekundy, ale i tak każe się go za postępowanie niezgodne z duchem gry.

Spalony powinien być tylko wtedy, gdy jest z "winy" atakującego i gdy i w momencie podania, i w momencie przyjęcia piłki atakujący był na pozycji spalonej. Spalonego nie powinno być, jeśli wcześniej piłki dotknął broniący. Spalonego nie powinno być po rzutach wolnych wykonywanych na gwizdek sędziego. Spalonego nie powinno być za linią pola karnego, jeśli jest za nią określona liczba (trzech, czterech, może pięciu) piłkarzy broniących. Broniący nie powinien mieć możliwości kontrolowania pozycji spalonej, dlatego pozycja spalona powinna być dopiero wtedy, gdy atakujący każdą częścią swego ciała jest bliżej linii bramkowej przeciwnika od wszystkich graczy przeciwnika z pola. Nie powinno być tak, że akcję przeciwnika można zniweczyć, czyniąc krok w przód.

Rzut karny powinien być tylko wtedy, gdy nieprzepisowe zagranie uniemożliwiło zdobycie gola. Zatrzymanie ręką piłki zmierzającej do bramki nie powinno dawać korzyści, powinno więc skutkować uznaniem gola. W pozostałych przypadkach powinien być rzut wolny z miejsca przewinienia. Nie powinno być tak, że sędzia staje się pobłażliwy dla broniących, gdy faulują w polu karnym, choć taki samy faul popełniony poza polem karnym odgwizdałby na pewno.

Nie widzę powodu, by efektywny czas gry wynosił mniej niż 90 minut. By nie nadwerężać zdrowia piłkarzy, wystarczy znieść limit zmian i dopuścić zmiany powrotne. Kontrolą czasu gry powinien zajmować się dodatkowy sędzia, a zegar powinien być zatrzymywany, gdy piłka opuści boisko lub gdy sędzia główny przerwie grę, a uruchamiany ponownie, gdy piłka zostanie wprowadzona do gry. Zmiany powinny być dokonywane "w locie", a kontrolować je powinien kolejny sędzia. Sędzia główny powinien zajmować się prowadzeniem gry.

Przynajmniej od 80min czas powinien być wstrzymywany, a druzyna powinna mieć np nie wiecej niz 10sek od sygnału arbitra na wykonanie rzutu wolnego, autu itp w innym razie traci piłkę.

Chciałbym zauważyć, że kłótnie i tak są teraz(np. ile czasu doliczył sędzia i czy dokładnie tyle minęło), więc niewiele by się zmieniło.
Nie przekonałeś mnie i raczej nie przekonasz, ponieważ ja uważam, że to(kwestia zegara przy boisku) "tylko" udogodnienie dla kibica, i klub nie powinien być zmuszany do tego.
I nie jest konieczny do tego by rozegrać mecz. Na tych najniższych poziomach to ten zegar kompletnie się nie przyda, na wyższych natomiast, jak byłoby więcej kibiców to i sami kibice mogą pomóc klubowi w zbiórce na takie urządzenie. Wcale nie jest takie mocno drogie, a i są takie na akumulator, więc i prąd nie jest potrzebny na samym stadionie.

@pomi11 Mało komu to przeszkadza, bo każdy może sobie go ustawić sam. Wtedy by się nie dało. Później byłyby awantury o to, że według jednych zostało 15, według innych 30 sekund, a sędzia w ogóle coś kręci. Kontrola nad czasem powinna być w każdym momencie meczu dla wszystkich zainteresowanych – sędziów, zawodników, sztabów i widzów. Powinien być wtedy obowiązkowo montowany, a to jest praktycznie niewykonalne z przeróżnych przyczyn.

@Tasak88 Nie no, nie ma szans, żeby nie skrócili wtedy meczu do 60–70 minut.

@Herbert w NBA chyba skrócili czas na ponowiona akcje czy jakoś tak dawno nie oglądałem zobacz ile podań ma bramkarz a np Dembele w ostatnim meczu czy inny zawodnik z pola . Może trzeba powiedzieć im żeby grać do przodu albo w środku i może znajdzie się miejsce a nie do tyłu może wtedy bramki będą padać i by pewnie nie było tematu z tym czasem. W każdej lidze grają podobnie 4 min w Anglii itp no to taki czas łatwo powinni ogarnąć kartkami za grę na czas czy coś. Nie , że pije do Ciebie czy Barcy , że szybciej mogą strzelić bo mnie też to wkurwia często jak grają pod koniec na czas , ale tak już jest i jedynie jakieś małe korekty mogą zrobić

@Herbert
To już kwestia gospodarza, jak poinformuje kibiców i czy w ogóle.
Obecnie, w najniższych ligach w wielu klubach nie ma zegarka przy boisku i mało komu to przeszkadza. Jak tak bardzo jest potrzebny, to nikt nie broni klubowi takiego zamontować(np. przy pomocy kibiców).

@Herbert teraz masz efektywnczy czas grania 53 min to by grali 37 min dluzej w których oczywiście znowu by grali na czas i wychodzi na mecz ze 150 min kto by to oglądał ? Mogą coś ulepszy jak szybkie kartki za auty odkopniecia czy coś i nic więcej .

@pomi11 A widzowie, też mieliby sędziego pytać?

@pomi11 Ja nie widzę tutaj problemu. Czy w ręcznej sędzia ma zegarek? Nie! Jest telebin z zegarem który się zatrzymuję non stop. Sędziowie zawsze mogą spojrzeć ile czasu zostało. Wystarczy żeby ktoś na murawie pilnował tego i zatrzymywał a kiedy kończy się połowa to syrenę jak w NBA czy też jeden sędzia mówi do drugiego przez słuchawkę.

@El dominatore widzisz - ja wiem że tego nie rozumiesz, tak samo z resztą jak Xavi i od tego jest taktyka właśnie - jak masz autobus i większość jest w lidze takich drużyn, t o dopierasz sobei tak i skład, który potrafi szybko wyjaśnić takie drużyny - albo korzystasz wtedy z kogoś kto wykonuje super stałe fragmenty gry, albo wciągasz przeciwnika do siebie, albo zamęczasz go titkitaka i sam tracisz czas - la liga to nie druzyny pokroju Pumas, co same sobie by najchetniej bramkę zalodowaly. Poza tym terner tez ustawia jak rozlozyc natezenia w meczu i moze taktycznie okreslic przedzialy w któych strzelenie bramki jest najbardziej realne, kiedy zaatakować pełną mocą a kiedy kąsać - jasne że to nie zawsze się sprawdza i czasem piłka po prostu nie chce wejść, ale u nas to jest przypadek - gramy na Lewego i tyle, a skrzydłowi to mam wrazenie ze mają wolną rękę i robią co chcą

@Culé10 Myślę że Barcą Pepa dowodził Pep, a Hiszpanią Del Bosque - Xavi wykonywał bardzo dobrze swoje zadania taktyczne. Tak, uważam go za taktycznego bankruta ponieważ w zeszłym sezonie przegrywaliśmy wygrane mecze przez jego głupie pomysły, a ważne mecze przegraliśmy, bo piłkarze byli źle przygotowani taktycznie, a do tego już coraz częściej byle klub jest w stanie unieruchomić naszych piłkarzy, a Xavi gra na upór to samo - nie potrafi zarówno przygotować taktycznie zawodników na mecz, jak potem w trakcie coś zmienić i zareagować - niestety nie ma już Messiego, który zazwyczaj sam nosił na barkach Barce, za co dostał tylko kopa w tyłek. Xavi to fajny ziomek, wielki cule, ale póki co to bardziej powinien się skupić na Barcy B i tam pielęgnować warsztat i dopiero za jakiś czas trafić do pierwszej drużyny

@pomi11
Kiedyś coś tam kopałem w juniorach i to była norma... Nikt z nas nie wiedział jaki jest czas i się pytało sędziego. Nic nadzwyczajnego. Tak samo mógłby trener synchronizować czas w tym przepisie.

@Herbert
Sędziego zapytać...

@pomi11 Bo każdy może sobie ustawić zegarek czy stoper na początku połowy i wiadomo, jaki jest czas. A jak zgadnąć właściwy czas przy zatrzymywaniu? Każdy liczyłby inaczej. Zawodnicy muszą to widzieć.

@Herbert
U mnie w mieście, w IV lidze nawet zegarka przy boisku nie ma, a jakoś grają.
Więc w ostateczności można z niego zrezygnować.

@sedziaoxford No, w hali masz. Większość boisk nie ma nawet dostępu do prądu. Na wielu meczach niższych lig marzą o sędziach technicznych, a i liniowych biorą czasem z trybun.

@pomi11 A wyobrażasz sobie zsynchronizowany z zegarkiem sędziego zegar przy boisku w Sierra Leone czy innym Belize, w chełmskiej klasie B czy w drugiej lidze Wysp Owczych? To nie jest takie proste, jak wydaje się na pierwszy rzut oka.

@Lucassito hehehehe Xavi jest taktycznym bankrutem, to mnie rozbawiło. Ogolnie mozesc sie wypowiadac na kazdy temat, powiedzmy ze wybory personalne jakos bym rozumial. Ale jakim cudem uwazasz sie za kogos kto moze pouczać taktycznie goscia ktory dowodził m.in. Barcą Pepa, hiszpanią Vicente Del Bosque.

@Guess Mamy lata 20 XXI wieku. Chodzą słuchy, że stoper jest dziś w każdym telefonie komórkowym ;)

@Fafusinho
Chyba "taktyczna ewolucja", a nie "rewolucja". Po prostu drużyny "kradnące czas" musiałyby się bronić dłużej albo starać się grać lepiej w piłkę, a nie w "kradzież czasu". I to byłoby lepsze. U pozostałych drużyn niewiele by się zmieniło.

konto usunięte

@Comentateiro Czy to Xavi zainicjowal ta rozmowe?
Czy taki byl temat konferencji?
A moze Xavi sam zebral konferencje prasowa by porozmawiac o tym temacie?

@Herbert możliwe, że byś kur*a nie miał ręki :D

@Tasak88 Nie widzę powodu, dlaczego różne mecze miałyby wtedy wybitnie różnić się długością. To nie jest siatkówka, gdzie grasz trzy sety albo pięć, to nie jest tenis, gdzie można wygrać 6:0, 6:0 albo po całych godzinach męczarni.

@Tasak88 a skąd wiesz czy symuluje czy go boli jak go kopią??? Tego nie wiesz . Lepiej zatrzymywać czas i może sobie leżeć nawet 30 min . Wyrzuca na bok w ciągu 30 sek i gramy dalej

@Tasak88 przykład NBA, NHL, NFL i co tam jeszcze jest . Od lat jakoś sobie radzą i nikt nie narzeka .

„Na protesty, opóźnienia, interwencje medyczne, zmiany, VAR i udawanie kontuzji tracono więc średnio aż 38 minut”.

No nie tylko na to. Dałbym sobie rękę uciąć, że większość z tych 38 minut to przerwy, które są nieuniknione. Przecież nie da się wznowić gry w sekundę, nieraz zwykły wrzut czy rożny trwa kilkanaście sekund i nie jest to żadne opóźnianie. Po prostu często szybciej się nie da.

Inna sprawa, że trudno sobie wyobrazić zatrzymywanie czasu w meczu Madziara Nieporęt z Bobrem Tłuszcz czy innej Błyskawicy Drogomyśl z Tempem Puńców. Musiałyby powstać de facto dwie różne dyscypliny – z zatrzymywaniem czasu i powiedzmy 60 minutami gry (poważniejsze rozgrywki) i bez zatrzymywania po staremu. Bo jak inaczej to zrobić?

@Archie w większości się zgadzam z Tobą tylko masz turniej to dogrywki karne masz jak zostaje np 8 drużyn i następny mecz jest wliczony w to i jest poprostu np 30 min przerwy . Ligi masz dane mecze np 6 z ligi angielskiej muszą pokazać np 3 mecze z tego to to już będzie moim zdaniem problem. Na moje można się skupić na tym co można czyli wolne auty wykopywanie po gwizdku czy po faulu próby strzału no i oczywiście pod koniec meczu jak bramkarz idzie po piłkę 15m jak ktoś już mu rzuca. Nie udowodnisz , że ktoś kogoś kopnął i czy go boli seryjnie czy udaje ok może siedzieć za linią boczną 2 min to się nauczy , ale czasami lekkie starcie a większy ból . Na przykładzie hiszpańskiej real i Barca grają po 54 inni po 51 min to jak by sędzia pilnował tego grania na czas to pewnie by się kręciło coś koło 58 min . Wyszystko zależy od sędziego bo mają jedną bramkę przewagi każda druzyna gra jakoś na czas czy to getafe czy city , poprostu city lepiej kontroluje piłkę i nią grają , ale czas też potrafią kraść. Jak byś zareagował jak Neymar często leży i się tam zwija połowa pewnie udawana , ale byś go odsyłał 4 razy poza boisko na np 2 min bo może symulował