Po zwycięstwach z Interem Miami i Realem Madryt oraz remisie z Juventusem przyszedł czas na kończący cale tournée po Stanach Zjednoczonych mecz przeciwko New York Red Bulls. Xavi znów zaskoczył i odrobinę zmienił skład, stawiając tym razem w środku pola na Frenkiego de Jonga i Gaviego, a także mieszcząc w wyjściowej jedenastce zarówno Raphinhę, jak i Dembélé. Nie mogło zabraknąć Sergio Busquetsa czy Roberta Lewandowskiego, a kolejny już mecz w pierwszym składzie rozpoczął Christensen.
Barcelona od początku spotkania próbowała bardzo szybko przechodzić z obrony do ataku, szukając skrzydłowych i Lewandowskiego. Dwukrotnie zabrakło jednak dokładności w kluczowym momencie. W 9. minucie Robert dobrze rozegrał piłkę z Dembélé, ale ostatecznie nie wykorzystał dobrego podania Francuza, niepotrzebnie szukając dryblingu w polu karnym. Gospodarze zagrozili niezłym strzałem z dystansu, na szczęście niecelnym. W 15. minucie świetną okazję miał Dembélé, jednak wyraźnie przestrzelił. Bliżej gola był Lewandowski, ale piłka przeleciała ponad poprzeczką po jego uderzeniu głową. Świetnym dośrodkowaniem w tej sytuacji popisał się Jordi Alba. Polak nie zrezygnował i w 20. minucie minimalne chybił po akcji indywidualnej.
W 24 minucie Dembélé dobrze uciekł prawym skrzydłem i znów wypracował wyborną okazję Robertowi, jednak tym razem na drodze do pierwszego trafienia w barwach Barcelony stanął golkiper New York Red Bulls do spółki z obrońcą. Chwilę później Polak znów stanął oko w oko z Coronelem, ale i tę szansę zaprzepaścił. Zdecydowanie brakowało skuteczności. W 30. minucie Lewandowski prostu trafił w bramkarza gospodarzy po wyśmienitym podaniu Raphinhi. Barcelona kontrolowała mecz i naciskała. Wreszcie w 40. minucie Raphinha rozegrał świetną akcję z Dembélé i Francuz dał gościom prowadzenie silnym strzałem w długi róg. Przed przerwą kolejnych goli już nie było i to podopieczni Xaviego schodzili do szatni z niewielką przewagą.
W przerwie w obu zespołach doszło do wielu zmian. Na boisko weszli Sergi Roberto, Pedri, Kessie, Piqué oraz Ansu Fati. Na placu pozostał też Lewandowski i najpierw popisał się ładnym odegraniem, a później sam uderzał, ale został na tyle skutecznie przyblokowany, że bramkarz zdołał interweniować. W 57. minucie z kolei Polak sprawdził umiejętności rezerwowego bramkarza gospodarzy. Wyborną okazję miał także Ansu Fati, jednak przestrzelił. W 69. minucie niewiele zabrakło, by Franck Kessie świetnie odegrał w pole karne do Lewandowskiego, ale ostatecznie piłka do Polaka nie dotarła.
Kolejne szanse marnowali Aubameyang i znów Ansu Fati. W 78. minucie świetnie spisał się rezerwowy golkiper gospodarzy, Meara, a w następnej akcji Memphis obsłużył podaniem Fatiego, który niepotrzebnie szukał podania zwrotnego. Do niecodziennej sytuacji dla meczu towarzyskiego doszło w 82. minucie, kiedy Edelman ostro wszedł w Pablo Torre, za co obejrzał czerwoną kartkę. W 87. minucie fatalny błąd popełnił obrońca ekipy z Nowego Jorku, po czym Memphisowi pozostało wpakować piłkę do pustej bramki. Kilka ostatnich minut nie przyniosło już zmiany wyniku i Barcelona zakończyła tournée po Stanach Zjednoczonych pewnym zwycięstwem. Znów z dobrej strony pokazali się Raphinha i Dembélé, a także Christensen oraz Éric García. Teraz czas wracać do Barcelony i powoli myśleć o inauguracji sezonu ligowego.
NYRB: Coronel (min. 46, Meara)– Reyes (min. 46, Edelman), Long (min. 46, Dylan Neals), S. Nealis (min. 46, Fernández), Tolkin – Casseres (min. 46, Amaya), Yearwood, Luquinhas (min. 46, Barlow) – Harper (min. 46, Sserwadda), Klimala, Morgan (min. 55, Caden Clark)
FC Barcelona: Ter Stegen (min. 72, Peña) – Araujo (min. 46, Sergi Roberto), Christensen (min. 46, Piqué), Éric García (min. 61, Pjanić), Alba (min. 61, Balde) - De Jong (min. 46, Kessie), Busquets (min. 61, Nico), Gavi (min. 46, Pedri (min. 78, Pablo Torre)) – Raphinha (min. 61, Aubameyang), Lewandowski (min. 72, Memphis), Dembélé (min. 46, Ansu Fati)
Komentarze (245)
To wazne
Wole zeby zaczal strzelac w meczach o punkty niz np: teraz nawali bramek w sparingu a pozniej nagle nic
Wyczuwam ogień na skrzydłach :D
Tyle ze Torres to jeszcze zoltodziob i cala kariera przed nim, Lewy to stary wyjadacz i nie powonien sie tak podpalac.
A wszystkim pismakom co tylko piszą wszystkie wysrywy tylko po to by kliknięcia się zgadzały ,,motyl w ucho'' ;) Pozdro prawdziwi kibice Barcy ! VeB!
1. Lewandowski dopiero wchodzi do zespołu, potrzeba więc czasu;
2. Mimo to widać po nim, że jest głodny gry, piłka go szuka, od początku ligi pojawia się bramki;
3. W ostatnim meczu w wielu sytuacjach świetnie się zachował, dobrze uderzył, stwarzal zagrożenie, więc o co ten hejt? Faktycznie po podaniu Dembele miał setkę, której nie wykorzystał, ale Robert strzela gole w 99 na 100 takich przypadków także jestem spokojny :-) no i chwilę później z głowy zbyt lekko uderzył - powiedzmy też trochę zła decyzja ale w pozostałych sytaucjach świetne zachowanie. Widzieliscie wczoraj co zrobił Haaland w meczu z Liverpoolem? Wręcz pusta bramka, ósmy metr i nad poprzeczka. W Fifie pewnie wszystkie takie kończy, ale jak widać życie to nie FIFA moi drodzy :-D
4. Po Lewym widać absolutna jakość. To jest piłkarz z samego topu co pokazuje przez ostatnie ponad 10 lat. Pieprzeniem głupot jest to, że jest zbyt mało techniczny na LaLige. Wielokrotnie strzelał bramki drużynom z ligi hiszpańskiej w Lidze Mistrzów, nie wyłączając Realu i naszej Barcelony.
Prosze ogarnijcie się, nie podniecajcie jednym czy drugim złym zagraniem, tylko delektujcie się tym, że Polak gra w w wielkiej Barcelonie! VEB!
P. S. W lidze będzie +25 brameczek Lewego w tym sezonie - róbcie screeny!
Jeszcze Dembele zamiast strzelac, to go szuka bez sensu caly czas. Widac, ze Xavi porozmawial.
@Matix90 Totalnie się zgadzam, pre-sezon można rozpatrywać co najwyżej jako ciekawostkę, ale liczy się sezon właściwy i mecze o punkty.
Tak naprawdę to do Barcy pasują takie 9 jak Eto,Suarez , nawet Auba czy nawet słabszy Depay
Oni posiadają ten balans ciałem i odpowiednie rozegranie ...
Nie wiem może za dużo alkoholu bo nawet przecinka postawić nie potrafię teraz haha
Mam nadzieję że zacznie strzelać jak na zawołanie nasza Polska maszyna ale mam pewne obawy oby nie prawdziwe