Zwycięstwo na zakończenie tournée

Błażej Gwozdowski

31 lipca 2022, 00:19

245 komentarzy

Fot. Getty Images

New York Red Bulls

RBN

Herb New York Red Bulls

0:2

Herb New York Red Bulls

FC Barcelona

FCB

  • Barcelona pokonała New York Red Bulls 2:0 po golach Dembélé i Memphisa
  • Goście stworzyli sobie wiele okazji bramkowych, a sam Robert Lewandowski powinien skompletować hat-tricka
  • Czerwoną kartkę za ostre wejście w Pablo Torre obejrzał Edelman

Po zwycięstwach z Interem Miami i Realem Madryt oraz remisie z Juventusem przyszedł czas na kończący cale tournée po Stanach Zjednoczonych mecz przeciwko New York Red Bulls. Xavi znów zaskoczył i odrobinę zmienił skład, stawiając tym razem w środku pola na Frenkiego de Jonga i Gaviego, a także mieszcząc w wyjściowej jedenastce zarówno Raphinhę, jak i Dembélé. Nie mogło zabraknąć Sergio Busquetsa czy Roberta Lewandowskiego, a kolejny już mecz w pierwszym składzie rozpoczął Christensen.

Barcelona od początku spotkania próbowała bardzo szybko przechodzić z obrony do ataku, szukając skrzydłowych i Lewandowskiego. Dwukrotnie zabrakło jednak dokładności w kluczowym momencie. W 9. minucie Robert dobrze rozegrał piłkę z Dembélé, ale ostatecznie nie wykorzystał dobrego podania Francuza, niepotrzebnie szukając dryblingu w polu karnym. Gospodarze zagrozili niezłym strzałem z dystansu, na szczęście niecelnym. W 15. minucie świetną okazję miał Dembélé, jednak wyraźnie przestrzelił. Bliżej gola był Lewandowski, ale piłka przeleciała ponad poprzeczką po jego uderzeniu głową. Świetnym dośrodkowaniem w tej sytuacji popisał się Jordi Alba. Polak nie zrezygnował i w 20. minucie minimalne chybił po akcji indywidualnej.

W 24 minucie Dembélé dobrze uciekł prawym skrzydłem i znów wypracował wyborną okazję Robertowi, jednak tym razem na drodze do pierwszego trafienia w barwach Barcelony stanął golkiper New York Red Bulls do spółki z obrońcą. Chwilę później Polak znów stanął oko w oko z Coronelem, ale i tę szansę zaprzepaścił. Zdecydowanie brakowało skuteczności. W 30. minucie Lewandowski prostu trafił w bramkarza gospodarzy po wyśmienitym podaniu Raphinhi. Barcelona kontrolowała mecz i naciskała. Wreszcie w 40. minucie Raphinha rozegrał świetną akcję z Dembélé i Francuz dał gościom prowadzenie silnym strzałem w długi róg. Przed przerwą kolejnych goli już nie było i to podopieczni Xaviego schodzili do szatni z niewielką przewagą.

W przerwie w obu zespołach doszło do wielu zmian. Na boisko weszli Sergi Roberto, Pedri, Kessie, Piqué oraz Ansu Fati. Na placu pozostał też Lewandowski i najpierw popisał się ładnym odegraniem, a później sam uderzał, ale został na tyle skutecznie przyblokowany, że bramkarz zdołał interweniować. W 57. minucie z kolei Polak sprawdził umiejętności rezerwowego bramkarza gospodarzy. Wyborną okazję miał także Ansu Fati, jednak przestrzelił. W 69. minucie niewiele zabrakło, by Franck Kessie świetnie odegrał w pole karne do Lewandowskiego, ale ostatecznie piłka do Polaka nie dotarła. 

Kolejne szanse marnowali Aubameyang i znów Ansu Fati. W 78. minucie świetnie spisał się rezerwowy golkiper gospodarzy, Meara, a w następnej akcji Memphis obsłużył podaniem Fatiego, który niepotrzebnie szukał podania zwrotnego. Do niecodziennej sytuacji dla meczu towarzyskiego doszło w 82. minucie, kiedy Edelman ostro wszedł w Pablo Torre, za co obejrzał czerwoną kartkę. W 87. minucie fatalny błąd popełnił obrońca ekipy z Nowego Jorku, po czym Memphisowi pozostało wpakować piłkę do pustej bramki. Kilka ostatnich minut nie przyniosło już zmiany wyniku i Barcelona zakończyła tournée po Stanach Zjednoczonych pewnym zwycięstwem. Znów z dobrej strony pokazali się Raphinha i Dembélé, a także Christensen oraz Éric García. Teraz czas wracać do Barcelony i powoli myśleć o inauguracji sezonu ligowego.

NYRB: Coronel (min. 46, Meara)– Reyes (min. 46, Edelman), Long (min. 46, Dylan Neals), S. Nealis (min. 46, Fernández), Tolkin – Casseres (min. 46, Amaya), Yearwood, Luquinhas (min. 46, Barlow) – Harper (min. 46, Sserwadda), Klimala, Morgan (min. 55, Caden Clark)

FC Barcelona: Ter Stegen (min. 72, Peña) – Araujo (min. 46, Sergi Roberto), Christensen (min. 46, Piqué), Éric García (min. 61, Pjanić), Alba (min. 61, Balde) - De Jong (min. 46, Kessie), Busquets (min. 61, Nico), Gavi (min. 46, Pedri (min. 78, Pablo Torre)) – Raphinha (min. 61, Aubameyang), Lewandowski (min. 72, Memphis), Dembélé (min. 46, Ansu Fati)

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

„Specjaliści” odnośnie Roberta może byście wzięli pod uwagę że Barca to jednak inny styl gry i nasz chłopak potrzebuje czasu na aklimatyzacje.

@cwynu Cztery sezony wystarczą?

@cwynu myslalem ze on jest na juz a nie za 3 sezony - ale w koncu ma dilopiero 28 lat wiec mamy czas

@Lucassito No Messi też kocur w psg od wejścia
« Powrót do wszystkich komentarzy