Robert Lewandowski jest nie tylko profesjonalistą w świecie piłki nożnej, ale radzi sobie bardzo dobrze także poza boiskiem budując swoją markę w mediach społecznościowych i reklamując wiele znanych firm. Mundo Deportivo przyjrzało się marketingowej działalności Polaka.
Robert Lewandowski przez wiele lat swojej kariery sportowej tworzył swoją pozaboiskową markę. Bez tatuaży na ciele oraz bez kontrowersji i skandali wypracował sobie opinię profesjonalisty. Polak znany jest ze swojej filantropii i aktywności w mediach społecznościowych. Na szczególną uwagę zwraca jego popularność na portalu Tik Tok, gdzie nowy napastnik Barcelony udostępnia filmiki z zabawnymi tańcami, ćwiczeniami fizycznymi, często razem ze swoją żoną Anną. W 2021 roku otrzymał nawet nagrodę Globe Soccer Award właśnie za swoją aktywność na Tik Toku.
Lewandowski ma na tym portalu 5,9 miliona obserwujących, o wiele więcej niż inni piłkarze. Tacy zawodnicy jak Leo Messi, Cristiano Ronaldo, Neymar czy Kylian Mbappe nie mają nawet swoich tiktokowych kont. Jeśli chodzi o graczy związanych z Barçą, najwięcej fanów ma były już piłkarz Blaugrany Dani Alves (2,1 miliona obserwujących), a z obecnej kadry popularnością cieszą się także Pedri (1,6 miliona obserwujących), Riqui Puig (929 tysięcy obserwujących) i Ansu Fati (913 tysięcy obserwujących).
Polak od 2013 roku ma podpisany kontrakt z Nike. Puma chciała zwabić go do siebie i w 2021 roku podczas meczu z Werderem Brema jedną połowę rozegrał w butach Future Z, ale na drugą część wyszedł już w obuwiu Nike Phantom Venom. Lewandowski ma także swoją linię ubrań RL9, która jest dostępna w sklepach 4F. Napastnik często jest widywany w bluzie z własnym logotypem. Od 2014 roku Polaka można było widywać w reklamach firmy Procter and Gamble, a konkretnie jej marek Gillette i Head & Shoulders. W grze FIFA 2014 Lewandowski znalazł się na okładce obok Leo Messiego. Na polskim rynku napastnik reklamuje m.in napój energetyczny Oshee, a wcześniej miał podpisaną umowę z Coca-Colą.
W 2020 roku Robert oraz jego żona Anna przekazali milion euro na walkę z koronawirusem. Z kolei w marcu Polak rozwiązał umowę sponsorską z firmą Huawei z powodu podejrzeń o współpracę chińskiej firmy z Rosją, która kilka miesięcy temu zaatakowała Ukrainę.
Komentarze (24)
„Tatuaż to głupota, tylko na początku jest fajny” Tak powiedział znajomy, który zrobił sobie dość duży tatuaż na bicepsie.
Jak dla mnie to często widzę osoby z kompleksami lub po prostu chcące za wszelką cenę się jakoś wyróżnić lub tez jedynie podążające za modą w swoim środowisku.
Ja bym nie dał niszczyć swojego ciała dla tatuaży.
Oczywiście fakt, że czy się ma ten tatuaż czy się nie ma, to kompletnie nie ma znaczenia czy się jest dobrym czy złym piłkarzem.
No nie wiem czy jak ktoś ma tatuaż to nie jest ani gorszy ani lepszy. Z moich obserwacji i doświadczeń wynika, że tatuują się zwykle przegrywy życiowe. Miernoty, które poza "dziarą" nie są w stanie niczym innym się wyróżnić, a za wszelką cenę starają się w ten sposób zwrócić na siebie uwagę. W szkole to były dzbany i potem w życiu widać, że niewiele z nimi lepiej. Serio, nie znam nikogo normalnego z tatuażem. Zazwyczaj same Waldusie, z którymi raczej nie chce się przebywać. Zatrudnić takiego też bym nie zatrudnił. Chyba, że do kopania rowów. Piłkarze wiadomo, nie grzeszą inteligencją, więc wpisują się w ten obrazek. Zresztą w tym środowisku modne jest podążanie...za modą cokolwiek by ona znaczyła. Może wyjdę na osobę mało tolerancyjną, ale zdecydowanie bardziej szanuję osoby bez tatuaży. Jak widzę kogoś z tatuażem to od razu go szufladkuję jako takiego gamonia, który w głowie ma pusto, bo naprawdę trzeba mieć pusto pod kopułą, żeby się tatuować. Znam też sporo osób, które są już po usunięciu tatuaży i traktują je jako błędy młodości. I za to też szacun, bo nie każdy potrafi się przyznać do błędu.