Następni w kolejce: Jules Koundé i César Azpilicueta

Po wyczerpujących, ale ostatecznie zakończonych sukcesem negocjacjach z Bayernem Monachium w sprawie transferu Roberta Lewandowskiego oraz z Leeds w kwestii zakupu Raphinhii nadszedł czas na kolejne cele. Dyrekcja sportowa nie ma czasu na odpoczynek i musi skutecznie działać zarówno w kwestii dalszego wzmacniania składu, jak i sukcesywnego „wietrzenia szatni”. Teraz klub skupia się na transferach do linii obrony, a katalońskie media rozpisują się o Julesie Koundé i Césarze Azpilicuecie.

W kwestii zawodnika Sevilli zdaniem Mundo Deportivo klub z Andaluzji już pogodził się z odejściem Francuza, który dla Xaviego jest celem numer jeden już od kilku miesięcy. Według dziennika sprowadzeniem Koundé są zainteresowane także Chelsea i Tottenham, ale wiele wskazuje na to, że 23-latek zdecydował się dołączyć do projektu Xaviego. Kataloński szkoleniowiec widzi Francuza w różnych rolach w defensywie i ceni jego umiejętności z piłką przy nodze. Obrońca przebywa teraz w Beverly Hills, gdzie wraca do pełnej sprawności operacji, którą przeszedł w czerwcu.

Sport dodaje z kolei, że na ten transfer naciska także Jorge Mendes, który ma pełnić rolę pośrednika w operacji. Portugalczyk chciałby obniżyć kwotę transferu włączając w transfer jednego ze swoich klientów. Zdaniem Sportu mowa o Abde i Nico Gonzálezie. Wydaje się, że bliższy wymiany jest Marokańczyk, ponieważ Xavi chce za wszelką cenę zatrzymać Nico, a z kolei Sevilli podoba się gra skrzydłowego. Dzięki temu kwota transferu wyniosłaby 40-45 milionów euro. Dziennik podkreśla, że pozostało jeszcze wiele pracy, ale negocjacje zmierzają w dobrym kierunku.

Niemniej ważny dla 42-letniego trenera jest też transfer Césara Azpilicuety, który wniósłby do zespołu doświadczenie, mentalność lidera oraz wysoki poziom „z miejsca”. Co więcej, według MD uważa się także, że 32-latek mógłby też być zmiennikiem Jordiego Alby na lewej flance defensywy, lecz do tej roli planowany jest Marcos Alonso. Kapitan Chelsea przebywa obecnie z drużyną w Stanach Zjednoczonych, tak samo jak zawodnicy Barçy. Włodarze The Blues przekazali już Hiszpanowi, że pozwolą mu odejść, pod warunkiem, że do klubu wpłynie dobra oferta i zostanie znaleziony jego następca.