Wiadomością ostatnich godzin było zbliżenie się Barcelony do finalizacji operacji związanych z Ousmane'em Dembélé i Raphinhą. Pojawiły się jednak również inne doniesienia dotyczące m.in. zainteresowania PSG Robertem Lewandowskim czy odejścia z Blaugrany kilku graczy.
Memphis Depay
Mundo Deportivo: Podpisanie kontraktu przez Dembélé i ewentualne przybycie Raphinhi mogą zamknąć miejsce w kadrze dla Holendra, który jednak chce zostać i przekazał to Barcelonie. Xavi ceni Depaya pod względem sportowym, a gdyby napastnik miał odejść, musiałby to zrobić na zasadzie transferu, ponieważ jego kontrakt wygasa w 2023 roku. Przyszłość 28-latka wisi w powietrzu.
Ousmane Dembélé
Relevo: Oferta dla Francuza nie jest nowa. Barça zaprezentowała ją agentowi Dembélé kilka miesięcy temu, a zgodnie z propozycją zarobki piłkarza mają opiewać na około 6,5 miliona euro. Xavi był kluczowy, ponieważ naciskał dyrekcję, aby osiągnąć porozumienie.
Samuel Umtiti
Fabrizio Romano: Rennes zamierza przerwać negocjacje ws. Samuela Umtitiego, ponieważ chce sprowadzić Morato z Benfiki i jest blisko tego celu.
Raphinha
AS: Brazylijczyk poprosił Leeds, aby nie musieć uczestniczyć w tournée po Australii.
Robert Lewandowski
L’Equipe: Polak jest celem numer 1 PSG na wzmocnienie ataku.
Bild: Jeśli Alemany nie zdoła sprowadzić Lewandowskiego, PSG uruchomi ofensywę po napastnika.
Francisco Trincão
A Bola, Record: Portugalska prasa wskazuje, że jednak dojdzie do transferu Trincão. Sporting zapłaci za niego 10 milionów euro, a Barça uzyska 50% praw do zawodnika i zapewni sobie możliwość jego odkupu.
Neto
Mundo Deportivo: Celta szuka bramkarza i skupia się na Brazylijczyku, ale stawia jeden warunek. Neto musi odejść za darmo, aby klub mógł sobie poradzić z opłaceniem jego wysokiej pensji. Celta nie zamierza zapłacić ani jednego euro za transfer, a inną opcją byłoby wypożyczenie, w którym Barça opłacałaby połowę pensji zawodnika.
Adam Aznou
Sky Sports: Lewy obrońca cadete A jest bliski przeniesienia się do Bayernu. Jeżeli nie dojdzie do nagłego zwrotu akcji, 16-latek nie przedłuży kontraktu z Barceloną i przejdzie za darmo do ekipy Bawarczyków. Aznou był też na celowniku Juventusu, Benfiki, Bayeru i Borussii Dortmund.
Komentarze (27)
Więc chętny klub uderza do Umtiti i jego agentów, "yo! yo! Samuel, chcemy Ciebie u siebie, Barcelona daje zgodę", na to Umtiti "ok, ale chcę zarabiać tyle co w Barcelonie. Mam kontrakt do 26roku, 10 baniek pachnących eurasków na papierze, 4 lata i zarobię 40 baniek, deal?". Marsylia, czy inny chętny odpowiada " nie no, tyle to nie, damy Ci kontrakt do 26 roku, ale 5 mln za sezon", na to Umtiti "hehe, to ja zostaję, w Barcelonie mam pewne + 40 baniek na papierze za cały kontrakt".
Tak to wygląda i zawsze na tym kończy się gadka. Dlatego Umtiti nie chce nikt, nawet za darmo, bo on nie zrezygnuje z pewnej pensji, a kluby typu Rennes na bank mu jej nie wyrównają.
To nie jest taka sytuacja jak z Fabregasem czy Mascherano, którzy obniżali swoje kontrakty, żeby grać w Barcelonie. Umtiti woli pewne 40 baniek, niż grać i mieć połowę z tego. O to się rozchodzi w całej sytuacji, kiedy Barcelona chce sprzedać niechcianych. Ściągamy zawodników, dajemy im najwyższe pensje w Europie, okazują się niewypałami i jest problem. Nie, że nie ma chętnych, bo są. Zawsze się znajdzie ktoś chętny na usługi Umtiti, Pjanica, Roberto itd, choćby Wieczysta Kraków. Problem w tym, że Ci zawodnicy, mają zagwarantowane X baniek z Barcelony i nie chcą z nich rezygnować. Wolą grzać trybuny w Barcelonie i dorobić się fortuny, niż odejść, choćby za darmo, żeby grać, ale za mniejsze pieniądze.
Zobacz jak wygląda sytuacja z Dembele. Nie chciał przedłużyć umowy, myślał, że jako wolny zawodnik podpisze bajeczny kontrakt z topowym europejskimi klubem. A tu zonk, miała być mega pensja, ale okazało się, że brakuje chętnych, to możliwe, że podpiszę kontrakty z Barceloną, która mu zmniejszy pensję o 40%.
My mamy takich ananasów jak Umtiti, Neto, Pjanic itp, którzy nie nadają się do gry w Barcelonie, ale nie odchodzą do innych klubów, bo i tak nie zarobią tyle, co za oglądanie trybun w Barcelonie. Przykładowo, Neto zarabia 5 baniek w Barcelonie, ale nie gra nic, przychodzi Celta, oferuje pewny plac, ale max 2 mln pensji, bo na więcej ich nie stać. No i taki Neto dziękuję za grę, bo siedząc rok na trybunach w Barcelonie zarobi więcej niż przez 2 lata gry w Celcie.
Kasę każdy liczy, a w piłkę gra się głównie dla kasy. Po co rezygnować z pewnych 40 baniek, dla pewnych 20? 20 baniek to kupa kasy i fajnie tyle zarabiać, ale 40 baniek... To dwa razy ta kupa kasy.