Raphinha nadal pozostaje głównym celem Barcelony na wzmocnienie prawego skrzydła w przypadku odejścia Ousmane'a Dembélé. Brazylijczyk też chce trafić na Camp Nou, ale wciąż nie padają żadne konkrety, a czas ucieka. 25-latek miał spotkać się wczoraj ze swoim agentem.
Jak podaje Marca, do Leeds United nadal nie wpłynęła formalna oferta od Barcelony za Raphinhę. Barça chciałaby sprowadzić Brazylijczyka, ale jej sytuacja finansowa wciąż jest niepewna, podobnie jak temat pozostania Ousmane’a Dembélé na Camp Nou. Katalończycy kontaktują się z angielskim klubem ws. Raphinhi bardziej na poziomie nieformalnym, a tymczasem konkretne propozycje składają Arsenal czy Chelsea, które mogą zaoferować piłkarzowi lepsze warunki.
Według Sportu w tych okolicznościach Raphinha odbył wczoraj spotkanie ze swoim agentem Deco podczas wakacji na Ibizie. Obaj byli nieco zaniepokojeni obecną sytuacją, ale zgadzali się co do tego, że warto jeszcze poczekać na Barcelonę, mimo ryzyka, że angielskie ekipy wycofają swoje propozycje. Brazylijczyk już jakiś czas temu podjął decyzję, że chce grać na Camp Nou, a zdaniem dziennika jest nawet gotów w tym celu naciskać na Leeds, aby obniżyło swoje wymagania finansowe.
Dla Blaugrany Raphinha jest pierwszą opcją na wzmocnienie prawego skrzydła w przypadku odejścia Ousmane’a Dembélé. Sytuacja Francuza nadal jest jednak niejasna, więc Barça oczekuje od piłkarza podjęcia ostatecznej decyzji, ponieważ wstrzymuje on inne ruchy, a ani Raphinha, ani Leeds nie będą czekać w nieskończoność. Tym bardziej, że Brazylijczykiem zaczyna interesować się Liverpool. Marca sugeruje więc, że po 30 czerwca oferta dla Dembélé może zostać wycofana. Sport dodaje, że Deco ma wkrótce przybyć do Barcelony, aby porozmawiać z klubem na temat sytuacji Raphinhi. Nie wiadomo, ile skrzydłowy będzie czekać na uporządkowanie sytuacji finansowej Dumy Katalonii.
Komentarze (13)