Dani Alves pożegnał się wczoraj z Barceloną za pośrednictwem mediów społecznościowych. Brazylijczyk nieoczekiwanie nie zostanie w klubie, a media rozważają, dlaczego nie dojdzie do przedłużenia kontraktu legendarnego prawego obrońcy.
Według mediów Barça poinformowała wczoraj Alvesa, że nie zostanie na Camp Nou, a zdaniem ASa miał mu to przekazać sam Xavi, który podziękował piłkarzowi za profesjonalizm i wysiłek. Mimo braku rejestracji w Lidze Europy Brazylijczyk w minionym sezonie rozegrał 16 meczów, często będąc podstawowym graczem Blaugrany w LaLidze. Jak podaje Sport, Xavi zrezygnował z usług Alvesa ze względu na nadmiar graczy na prawej obronie. Barcelona optymistycznie podchodzi bowiem do przybycia Césara Azpilicuety, mimo że Hiszpan musi negocjować swoje odejście z nowymi właścicielami Chelsea. Xavi liczy też na Sergiño Desta, który stopniowo zyskiwał zaufanie trenera. Szkoleniowiec uważa, że Amerykanin może być bardzo przydatny, ponieważ potrafi zaatakować i bardzo poprawił się pod względem rozumienia gry. Dodatkowym aspektem sprawy jest to, że Dest nie ma zamiaru odchodzić z Barcelony.
Nie bez znaczenia pozostaje też fakt, że Sergi Roberto podpisał nowy kontrakt z Blaugraną na wyraźne życzenie Xaviego. Trener widzi wychowanka bardziej w środku pola, ale konkurencja w drugiej linii również będzie spora, więc zawodnik mógłby występować także na prawej obronie. Istnieje możliwość, że Alves byłby dopiero czwarty w kolejce do gry na tej pozycji, a nie byłoby to dla niego korzystne w kontekście mistrzostw świata. Celem Brazylijczyka jest dotarcie w dobrej formie do mundialu w Katarze, dlatego zaakceptował stanowisko klubu i szuka już drużyny w Europie. Media informują o zainteresowaniu klubów z Premier League, Serie A i Primera División.
Aktualizacja
18:22 Według Diari de Mallorca czy Ultima Hora Dani Alves został zaoferowany Mallorce.
Komentarze (30)