Mundo Deportivo donosi o tym, że Barcelona była blisko sprowadzenia Pau Torresa za 25 milionów euro w 2018 roku. Na przeszkodzie stanęły zmiany w dyrekcji sportowej klubu.
Barça zmierzy się jutro z Villarrealem w ostatnim meczu ligowym w sezonie 2021/2022. Jednym z kluczowych zawodników gości jest Pau Torres, który wyceniany jest na 50 milionów euro, a klauzula jego wykupu wynosi 65 milionów. Jak się okazuje, Barcelona była bliska sprowadzenia tego gracza w 2018 roku za znacznie niższą kwotę.
Operacją kierował wówczas dyrektor sportowy Robert Fernández. Wynegocjował z Villarrealem transfer Torresa za 25 milionów euro. Wszystko pokrzyżowało jednak przyjście do klubu Érica Abidala, który zastąpił Fernándeza, przez co kupno nie doszło do skutku. Barça szuka obecnie nowego stopera, ale wychowanek półfinalisty obecnej edycji Ligi Mistrzów jest poza zasięgiem finansowym klubu. Jego kontrakt wygasa w 2024 roku i choć Villarreal chciałby go zatrzymać, to niewykluczone, że jeszcze tego lata zmieni pracodawcę. Ofertę wynoszącą 50 milionów euro złożył już za Torresa Tottenham.
23-latek może stać się jednym z najważniejszych stoperów reprezentacji Hiszpanii w następnych latach. Już teraz osiągnął wysoki poziom, dodatkowo zbiera cenne doświadczenie. Ewentualny brak awansu Villarrealu do europejskich pucharów w przyszłym sezonie może sprawić, że Torres będzie chciał poszukać nowego klubu, ale obecnie Barça nie może włączyć się do walki o jego usługi.
Komentarze (15)
Umiejętności nie. Gość sądzi katastrofalne babole przy wyprowadzaniu piłki
Mój post równie wartościowy co ten news