Pedri doznał kontuzji w meczu z Eintrachtem i wszyscy kibice liczą, że wróci jeszcze przed końcem sezonu. Media informowały jednak, że szanse na to są niewielkie. Mundo Deportivo pisze dzisiaj, że Barcelona nie zamierza ryzykować w kwestii powrotu pomocnika, podobnie zresztą jak w przypadku Gerarda Piqué.
Do końca sezonu ligowego pozostały cztery mecze, a Pedri z pewnością jest bardzo ważny dla drużyny. Mimo to nie warto ryzykować jego zdrowia, szczególnie że po pierwszym bardzo udanym sezonie w katalońskim klubie w drugim miewał już kilkukrotnie problemy zdrowotne. Pomocnik potrzebuje odpoczynku, by odpowiednio przygotować się do kolejnego sezonu i uniknąć dalszych urazów. Nie należy spodziewać się także jego powrotu na towarzyski mecz w Australii. Być może będzie gotowy na starcia w Lidze Narodów w reprezentacji Hiszpanii, ale i tu bardziej zalecany byłby odpoczynek, aż do początku presezonu w lipcu.
Sytuacja Gerarda Piqué jest nieco inna. Obrońca nie jest kontuzjowany, ale od dłuższego czasu dokuczają mu dolegliwości, przez które w spotkaniu z Mallorcą musiał zostać zmieniony już po 28 minutach. Dolegliwość, na którą cierpi, jest bolesna, a istnieje też ryzyko, że przerodzi się w coś poważniejszego. Zdaniem MD trudno będzie o występ Katalończyka w meczu z Betisem, szczególnie że już w ostatnich tygodniach zdarzało mu się grać nieco na siłę, ponieważ zespół go potrzebował. Barça jest w niezłej sytuacji w kontekście walki o Ligę Mistrzów, więc podejmowanie ryzyka nie jest konieczne. W takim razie w weekend na środku obrony powinniśmy zobaczyć Araujo i Érica Garcíę. Później odczucia Piqué wskażą, czy będzie mógł jeszcze pojawić się na murawie w tym sezonie.
Komentarze (3)
Czy to nie czas polubowne rozstanie?